2. Globus profesora Brożka
Jan Brożek, siedemnastowieczny matema-
tyk i astronom, podarował swojej uczelni,
Akademii Krakowskiej, złoty globus. Brożek
zapewne nie przypuszczał, że jego dar kilka
wieków później stanie się jedną z głównych
atrakcji Muzeum Uniwersytetu Jagielloń-
skiego. Globus Jagielloński, bo tak się go
dziś nazywa, został wykonany w północ-
nych Włoszech lub we Francji ok. 1510 roku.
Jest jednym spośród trzech najstarszych
globusów i najwcześniejszym, na którym
zaznaczono wyspę określoną jako America
noviter reperta („nowoodkryta Ameryka”).
Wprawdzie inskrypcja America noviter reperta
odnosi się do lądu znajdującego się mniej
więcej w rejonie dzisiejszego Madagaskaru,
ale kontynent odkryty przez Krzysztofa
Kolumba też został wyrysowany i określony
jako Mondus novus. Jego część stanowi mię-
dzy innymi Terra de Brazil i Terra Sanctae Crucis
na terenie dzisiejszej Argentyny.
Na Globus Jagielloński duży wpływ,
choć może nie bezpośredni, miała mapa
niemieckiego kartografa Martina Wald-
seemüllera (ok. 1470–1475–ok. 1518–1521),
zatytułowana Kosmografia powszechna
i wydana wraz z jego dziełem Wprowadzenie
do kosmografii w 1507 roku. Waldseemüller
określił nowy kontynent mianem Amery-
ki, oddając hołd znanemu podróżnikowi
i humaniście Amerigowi Vespucciemu.
Sukces Kosmografii przyczynił się do upo-
wszechnienia tej nazwy.
Kształt Ameryki przedstawionej na tej mapie
znacznie odbiega od naszych o niej wyobra-
żeń, ukształtowanych pod wpływem współ-
czesnej kartografii. Jest ona wąskim, dwuczę-
ściowym pasem ziemi ciągnącym się wzdłuż
osi północ–południe. Niemiecki kartograf
ma pewne wyobrażenie o jej wschodnich
wybrzeżach i Karaibach, ale rysując zachod-
nią część Ameryki, dziś zwanej Południową,
przyznaje się do swojej niewiedzy. Widnieje
tam napis: Incognita – „Nieznane”. Mapa tego
kontynentu jest oparta na jeszcze bardzo nie-
kompletnych danych i w rezultacie po części
fantastyczna.
Inaczej jest, kiedy popatrzymy na Europę. Bez
trudu rozpoznamy jej kształty i charaktery-
styczne miejsca: but Półwyspu Apenińskiego,
Półwysep Iberyjski, Sycylię, Alpy, Ren, Rodan
i Morze Północne, zwane na mapie Morzem
Germańskim. Tu wiedza Waldseemüllera jest
znaczna, dość dokładna i oparta na wielu już
istniejących opracowaniach.
Jednak mapa ta ponownie staje się nam obca,
kiedy przesuniemy się na wschód konty-
nentu. Wprawdzie bez trudu odnajdziemy
Wisłę, która wypływa z Karpat, mija Cracovię
i wpada do Bałtyku niedaleko miasta Danzig,
ale same Karpaty nie zataczają łuku w stronę
Dunaju, tak jak to przedstawiają współcze-
sne zdjęcia satelitarne. U Waldseemüllera
ciągną się one daleko na północ, pokrywając
mniej więcej tereny Lubelszczyzny i dalej
Mazur. Zgodnie z tą mapą dzisiejsza wschod-
nia Polska, Ukraina, Litwa, Białoruś i Rosja
to krainy piętrzące się wysokimi górami.
Wypływają z nich tajemnicze rzeki, noszące
nazwy przejęte z dzieł starożytnych, na przy-
kład Chronon przepływający przez kraj Ama-
zobiów, a wpadający do Bałtyku na wschód
od Królewca. I choć wybrzeża Bałtyku są dość
dobrze rozpoznane, obszary położone w głębi
lądu wciąż pozostają terra incognita.
Mapa Waldseemüllera pokazuje, w jaki spo-
sób humaniści z południa i zachodu Europy
na samym początku XVI wieku mogli sobie
wyobrażać świat. Okazuje się, że kształt
zarówno Ameryki, jak i Europy wschodniej
pozostawał podobnie nieokreślony. Tereny
3. państwa polsko-litewskiego były w gruncie
rzeczy nieznane i podobnie jak Ameryka miały
być dopiero odkryte, a właściwie – zdefiniowa-
ne. Główna różnica w definiowaniu obu teryto-
riów polegała na tym, że Polacy i Litwini mieli
zdecydowanie większy niż rdzenni mieszkańcy
Ameryki wpływ na to, w jaki sposób ich kraje
zostaną opisane i narysowane na mapie.
Piętnastowieczna zmiana mapy
i narodziny globusa
Na przykładzie mapy Waldseemüllera i Globu-
sa Jagiellońskiego można się przyjrzeć zmia-
nom zachodzącym w europejskim rozumieniu
przestrzeni na przełomie XV i XVI wieku.
Wcześniej, przed XV wiekiem, wizualizację
świata uczonych ludzi wyrażały schematyczne
mapy, których wiele można znaleźć w średnio-
wiecznych rękopisach. Miały one kształt koła
podzielonego na trzy części, jak gdyby wpisano
w nie literę T. Stąd bierze się nazwa tego typu
przedstawień: mapa T-O. Każda z trzech części
reprezentowała jeden ze znanych ówcze-
śnie kontynentów: Europę, Afrykę i Azję.
Mniej więcej w środku, na skrzyżowaniu
linii wyznaczonej przez Morze Śródziemne,
Morze Czarne i Nil, umieszczano Jerozolimę,
wszystkie lądy otaczał zaś ocean, wyrysowany
wzdłuż krawędzi okręgu. Daleko na południu
często przedstawiano ląd oddzielony od Afryki
podłużnym przesmykiem: „Region nieznany
z powodu gorącości słońca”.
Ten powszechny sposób przedstawiania zmie-
nił się w drugiej połowie XV wieku. Szczególną
popularność zyskała wówczas mapa świata
stworzona przez sławnego aleksandryjskiego
kosmografa i geografa Klaudiusza Ptolemeusza
(ok. 100–ok. 170 n.e.). Jej kopie rozpowszech-
niano za pośrednictwem licznych rękopisów
i druków. Stała się ona podstawą dla wielu
map z przełomu stuleci. Wśród nich jest
Kosmografia powszechna Waldseemüllera, tyle
że uzupełniona o nowo odkryte tereny. Mniej
więcej w tym czasie powstały pierwsze globusy,
wśród nich globus Brożka.
Popularność mapy Ptolemeusza i przeniesienie
jej na powierzchnię kuli jest świadectwem
tego, że Europejczykom XV wieku nie wy-
starczał dotychczasowy obraz świata. Potrze-
bowali oni nie tylko bardziej szczegółowych
map, ale również trójwymiarowych modeli.
Skąd jednak ta potrzeba innego spojrzenia na
przestrzeń?
Ówcześni podróżnicy, geografowie i kartogra-
fowie mieli zwykle wykształcenie humani-
styczne. Humaniści w tamtych czasach byli
przede wszystkim specjalistami w zakresie
retoryki, obeznanymi w literaturze starożyt-
nej, greckiej i rzymskiej, którzy patrzyli na
świat przez jej pryzmat. Teksty te odczytywa-
ne na nowo kazały im przypuszczać, że wiedza
autorów starożytnych była szersza niż ich wła-
sna. Stąd brała się zawrotna kariera utworów
Ptolemeusza oraz starożytnego nazewnictwa
geograficznego.
Jednocześnie jednak humaniści próbowali
uzgadniać mapę Ptolemeusza z wiedzą znaną
im z autopsji lub (częściej) z szesnastowiecz-
nych tekstów. Starożytną taksonomię przeno-
sili więc na mapy współczesnej im Europy, co
pokazuje przykład rzeki Chronon z terenów
monarchii jagiellońskiej. Podobnie rzecz
się miała z historią i zoologią. Humaniści
zainteresowani tą ostatnią dziedziną czytali
na przykład Pliniusza i wiedzę wyniesioną
z lektur starali się z większym lub mniejszym
powodzeniem odnosić do znanych im gatun-
ków zwierząt. Z kolei historycy z nie mniej-
szym zapałem próbowali szukać wśród ludów
Europa wschodnia na mapie Martina Waldseemüllera
Universalis cosmographia, Sankt Didel 1507
libraryofcongress,usa,sygn.g32001507.w3vault
autoportret 1 [44] 2014 | 34
4. starożytnych przodków współczesnych im
narodów europejskich.
Problem jednak leżał w tym, że często nie
udawało się tej starożytnej wiedzy uczynić
kompatybilną z szesnastowieczną rzeczywisto-
ścią. I dostrzeżenie tej właśnie niekoherencji,
a następnie jej ujawnienie możemy traktować
jako to, co popularnie nazywa się odkryciami
geograficznymi. Kilka wieków przed Kolumbem
do Ameryki docierali przecież Wikingowie, jed-
nak system wiedzy w ich czasach nie pozwalał
na dostrzeżenie tego faktu i jego udokumen-
towanie. Ludzie z przełomu XV i XVI wieku
podchodzili do odkryć inaczej niż skandynaw-
scy żelglarze. Amerigo Vespucci i twórca globusa
Brożka mieli potrzebę wyrażenia i zapisywania
tego, że istnieje Nowy Świat. Nie wystarczyło do
niego dopłynąć, aby dokonać odkrycia. Trzeba
było jeszcze dostrzec to odkrycie, nazwać je
i upowszechnić. W ten sposób dochodzimy do
wniosku, że odkrywanie świata w pierwszych
dziesięcioleciach XVI wieku było w dużym
stopniu definiowaniem, porządkowaniem
i mapowaniem. W skrócie: przetwarzaniem
informacji.
Gdzie jest Polska?
Na tych wczesnych mapach, inspirowanych
jeszcze Ptolemeuszem, monarchia polsko-li-
tewska znajduje się na marginesie, umiesz-
czona w przestrzeni słabo rozpoznanej. To
słabe rozeznanie odzwierciedla nieco później-
sza mapa Europy, wykonana również przez
Waldseemüllera ok. 1520 roku. Znalezienie na
niej Polski może być w pierwszym momencie
dość kłopotliwe. Po pierwsze dlatego, że północ
została umieszczona na dole mapy, co jest dość
typowe dla kartografii tamtych czasów. Po dru-
gie dlatego, że Polska została wciśnięta w jej
lewy dolny róg i trudno ją dojrzeć. Kiedy się
jej bliżej przyjrzymy, widać, że przedstawienie
to jest znacznie dokładniejsze niż na mapie
Fragment mapy świata przedstawiający Europę i mapa
Europy wschodniej w traktacie Klaudiusza Ptolemeusza
Cosmographia, przeł. J. Angelus, oprac. N. Germanus,
Ulm: Johann Reger, 1486
bibliotekajagiellońska,sygn.inc.1844bibliotekajagiellońska,sygn.inc.1844
5. sprzed trzynastu lat, nadal jednak możemy
dostrzec wysokie góry między Wielkopolską
i Pomorzem i w okolicach Wilna. Zresztą nie
cała monarchia polsko-litewska zmieściła
się na tym arkuszu. Jej wschodnie terytoria
obejmują tylko fragment Podola, nie ma też
większej części dzisiejszej Ukrainy czy Biało-
rusi. Tam jest już nieznane lub przynajmniej
bardzo mało znane.
Mapy tworzone parę dziesięcioleci później
pokazują nam jednak odmienne kartogra-
ficzne przedstawienie Polski. Porównanie
pracy Waldseemüllera z młodszym o dwa-
dzieścia kilka lat atlasem włoskiego karto-
grafa Battisty Agnesego ujawnia, że Polska
zmieniła swoje położenie. Przede wszystkim
znalazła się bliżej centrum Europy. Innymi
słowy: kontynent został znacznie rozszerzo-
ny na wschód. Rysownik umieścił na mapie
około piętnastu głównych miast europej-
skich: Wenecję, Rzym, Paryż, Kolonię,
Budę, Wiedeń... Wśród nich znalazł się też
Kraków. Za pomocą zabiegu typograficznego,
polegającego na zaznaczeniu Krakowa i pod-
pisania go tą samą czcionką co inne miasta,
stolica Zygmunta Starego została podniesio-
na do rangi jednej z głównych metropolii
europejskich.
To kartograficzne przesunięcie Polski i Litwy
w stronę centrum Europy i tym samym pod-
niesienie ich rangi widzimy też u dwóch in-
nych sławnych kartografów tego czasu, Abra-
hama Orteliusa i Gerarda Mercatora. W ich
atlasach, które zostały wydane w latach 60.
i 70. XVI wieku, szybko odnajdziemy Polskę,
tak trudno dostrzegalną u Waldseemüllera.
Polska zajmowała miejsce niezupełnie central-
ne, ale też nie marginalne. Taka jej pozycja
jest nie tylko ukazaniem geograficznych
„faktów”, ale też ich polityczną interpretacją.
Widać to wyraźnie na drzeworycie Sebastiana
Münstera z ok. 1570 roku, przedstawiającym
alegorię Europy. Została ona ukazana jako
władczyni świata, której ciało i szaty dostoso-
wano do kształtów kontynentu. Ukoronowaną
głowę stanowi Hiszpania, barkami jest Fran-
cja, a prawicą Italia, dzierżąca złote jabłko –
Sycylię. Polska i Litwa są lewą nogą, prawym
udem zaś Węgry. Na nich wspiera się cały
korpus. Każde państwo z wyjątkiem heretyc-
kiej Anglii i Skandynawii jest częścią jednego
ciała, wszystkie więc członki pracują dla jego
dobra, nawet jeśli nie wszystkie są w równym
stopniu ważne.
Kształtowanie uda Europy
Jak doszło do tego, że w ciągu około trzydzie-
stu lat, między ok. 1515 a 1545 rokiem, Polska
zyskała status kartograficznego uda Europy?
Dobrym punktem wyjścia dla odpowiedzi na
to pytanie jest wiersz Wawrzyńca Korwina.
Jako wszechstronny humanista interesował
się on geografią, astronomią i astrologią,
teorią literatury, muzyką, uprawiał też
poezję łacińską. Kiedy w 1518 roku został wy-
słany jako przedstawiciel wrocławskiej rady
miejskiej na ślub Zygmunta Starego i Bony
Sforzy, napisał z tej okazji wiersz Do Sławy
(Ad Famam). W wierszu tym wzywa Sławę,
aby rozgłosiła chwałę króla Zygmunta i jego
państwa, gdziekolwiek dotrze. Ma się zatem
wzbić na swoich skrzydłach ponad Zamek Wa-
welski, polecieć najpierw na Śląsk, następnie
do Austrii, krajów niemieckich, włoskich,
Brytanii i Francji. Na koniec ma dolecieć aż
do zachodnich granic Hiszpanii. Tam poeta
każe jej się zaokrętować na statek i popły-
nąć do Indii, czyli do hiszpańskiego Nowego
Świata w Ameryce.
Europa. Fragment mapy świata Abrahama Orteliusa
Typus orbis terrarum wydanej w atlasie Theatrum orbis
terrarum, Antwerpia: Aegidius Coppenius Diesth, 1575
bibliotekajagiellońska,sygn.202ivatlasy
autoportret 1 [44] 2014 | 36
6. Podobnych tekstów wydrukowano w Krakowie
w tym czasie więcej. Były one rozsyłane do
innych krajów, a ponieważ autorzy napisali je
po łacinie, mogły być z łatwością czytane przez
każdego wykształconego człowieka. Wiersz Waw-
rzyńca Korwina przynosił europejskiemu audyto-
rium humanistów dwie nowości. Po pierwsze,
mowa w nim była o odkryciach, wrocławski
poeta wykazywał się najnowszą wiedzą na ten
temat, czerpaną z map i opisów geograficznych.
Zastosowanie tej wiedzy w poezji weselnej było
nowatorskie. Przypuszczalnie jest to pierwszy
wiersz w literaturze polskiej, do którego pełnego
zrozumienia potrzebna jest mapa Europy i świa-
ta, choćby tylko wyobrażona.
Druga nowość wydaje się jednak ciekawsza
i mniej dla nas oczywista. Poemat mówi nie
tylko o Nowym Świecie, do którego płynęły
hiszpańskie karaki i karawele, ale również
o mało znanej wschodniej Europie. W wierszu
spotkały się więc z sobą dwa „nowe światy”,
ten odległy, zamorski, i ten bliższy, północno-
-wschodnich pograniczy Europy. A wszystko to
podane w zrozumiałej dla wszystkich huma-
nistów formie łacińskiego poematu, przesy-
conego mitologią grecko-rzymską i antyczną
terminologią geograficzną. Wiersz Korwina,
jak soczewka, skupia więc narracje obecne
we wspomnianych już tekstach, kosmografii
Ptolemeusza, na mapie Waldseemüllera i glo-
busie Brożka. Spotykają się tam Europa i Nowy
Świat, potrzeba nowej wizualizacji ziemi
i stworzenia nowej, całościowej geografii.
Pochodzący ze Śląska Korwin, przez jakiś
czas mieszkający w Toruniu, zdawał sobie
sprawę z tego, jak niewielkie jest pojęcie
humanistów z południa i zachodu Europy
o tej jej części, z którą sam był związany, i jak
wielka jest ich niewiedza o regionach, które są
położone jeszcze bardziej na wschód. Tę świa-
domość „nieistnienia” monarchii polsko-
-litewskiej mieli też inni ówcześni humaniści,
Królowa Europa. Drzeworyt w niemieckim wydaniu
Kosmografii Sebastiana Münstera (Cosmographia, das ist:
Beschreibung der gantzen Welt, darinnen aller Monarchien
Keyserthumben, Königreichen, Fürstenthumben, Graff und
Herrschafften, Länderen, Stätten und Gemeinden), Bazylea:
Heinrich Petri, 1628.
bibliotekajagiellońska,sygn.188599iv
7. zwykle tak jak Korwin będący absolwentami
Akademii Krakowskiej.
Wśród nich byli rektor uniwersytetu kra-
kowskiego Maciej z Miechowa oraz sekretarz
Zygmuta Starego Bernard Wapowski. Pierw-
szy z nich opublikował w 1517 roku po łacinie
Traktat o dwóch Sarmacjach, w którym jako
pierwszy szczegółowo opisał wschodnią Eu-
ropę, między innymi Rosję. Jego książeczka
stała się bestsellerem i doczekała się ówcze-
śnie kilkunastu wydań, w tym tłumaczeń na
polski, niemiecki i włoski. Z kolei Wapowski,
przyjaciel Kopernika, był autorem pierwszych
opartych na rzetelnej wiedzy map Polski,
z których najważniejsza wyszła w Krakowie
w 1526 roku.
Miechowita, Wapowski i Korwin nie byli jedy-
nymi. Co najmniej kilkudziesięciu humanistów,
którzy przewinęli się przez Kraków w czasach
Zygmunta Starego, tworzyło teksty geograficz-
ne, historyczne i poetyckie, będące promocją
Królestwa Polskiego i Wielkiego Księstwa Litew-
skiego. Teksty te można rozpatrywać jako świa-
dome działania propagandy polskiej i litewskiej
elity politycznej. Przyczyny ich powstania
i funkcje są jednak bardziej złożone.
Wykształcony mieszkaniec Polski i Litwy
w pierwszych dziesięcioleciach XVI wieku kon-
frontował się z publikowanymi na zachodzie
i południu mapami, dziełami geograficznymi
i historycznymi. W jego tekstach wydawanych
w tym czasie w Krakowie można zauważyć nie-
wyrażone wprost pytanie o miejsce Polaków
w przestrzeni i czasie: gdzie ja się znajduję
w tej perspektywie? I można zakładać, że
humanista ze wschodniej Europy, jak na przy-
kład pochodzący z Rusi Mikołaj Hussowski,
na pewno nie był usatysfakcjonowany lewym
dolnym rogiem mapy Waldseemüllera z ok.
1520 roku, tym bardziej że na mapie tej ziemie
ruskie nawet się w całości nie zmieściły.
Odpowiedzią Hussowskiego był więc łaciński
poemat o litewskim żubrze. „Tak – mówi poeta
na początku utworu – nie mamy takiej ogłady
kulturalnej jak wy, Włosi, ale też jesteśmy
w Europie, możemy do was przemówić w ogól-
noeuropejskim języku i opowiedzieć wam
o nas i o żubrach, których nikt z was jeszcze
nie widział”.
Kiedy szesnastowieczni humaniści z Polski
i Litwy tak jak Hussowski zaznaczają swo-
ją obecność na mapie Europy (dosłownie
i w przenośni), wykonują gest, który można
interpretować jako definiowanie i wyrażanie
ich wczesnonowożytnej tożsamości narodowej.
Nowa metageografia
Współcześni badacze określają metageogra-
fię jako „zespół struktur przestrzennych,
przez które ludzie porządkują swoją wiedzę
o świecie: często są to nieświadome konstruk-
cje, które organizują badania historyczne,
socjologiczne, antropologiczne, ekonomiczne,
politologiczne lub wręcz badania z zakresu
historii naturalnej”1
. Metageografia jest
formą wyobraźni przestrzennej i sposobem
hierarchizowania przestrzeni. Niekoniecznie
odnosi się ona tylko do badań naukowych,
w dzisiejszym świecie przypuszczalnie
każdy posługuje się własnym zespołem tych
„nieświadomych struktur” przestrzennych.
Źródłem metageografii były i są różnego ro-
dzaju teksty. Od momentu upowszechnienia
się druku na pierwsze miejsce wysunęły się
wśród nich mapy. Ponieważ to one kształ-
towały te „nieświadome konstrukcje”, od
sposobu ich rysowania zależy w ogromnym
stopniu, jaką postać przybiera przestrzeń
w wyobrażeniach ich użytkowników.
1
M. Lewis, K. Wigen, The Myth of Continents. A Critique of
Metageography, Berkeley: University of California Press,
1997, s. IX.
Mapa nie jest jednak neutralnym odzwiercie-
dleniem rzeczywistej przestrzeni w pomniej-
szeniu. Amerykański historyk kartografii
J.B. Harley podkreślał, że kartograf zawsze
jest uwikłany w relacje władzy, a mapa zawsze
zawiera silny ładunek retoryczny. Nabywa go
„poprzez przystosowanie osobistych wyobra-
żeń, przez manipulowanie skalą, przez nad-
mierne powiększenie lub przesunięcie znaków
lub typografii albo przez użycie poruszających
emocje kolorów”2
. Dotyczy to nie tylko map
propagandowych, ale również politycznych,
militarnych i fizycznych.
Na pierwszą połowę XVI wieku przypada okres
ustanawiania przez Europejczyków nowej
mapy świata i w związku z tym nowej metage-
ografii. Proces ten polegał w dużym stopniu na
nowym definiowaniu miejsca Europy w świe-
cie, a w obrębie Europy – ustalania hierarchii
między poszczególnymi jej regionami. Ta
hierarchia była budowana między innymi za
pomocą tych środków, które wymienił Harley.
Przy okazji tworzenia nowej metageografii
europejskiej chodziło o określenie tych miejsc,
które potencjalnie wchodziły w skład Europy,
ale pozostawały jeszcze niezdefiniowane i nie-
oszacowane. Należały do nich głównie Skan-
dynawia oraz Europa środkowa i wschodnia.
Rozgrywka ta odbywała się przede wszystkim
na mapie i w geograficznych tekstach narra-
cyjnych. Był to w istocie nie tylko proces na-
ukowego ustalania faktów. Równie ważne były
tu uwarunkowania polityczne i ideologiczne.
Stawka w tej rozgrywce była wysoka. „Za-
właszczyć mapę znaczyło zawłaszczyć ziemię”3
.
W tym okresie tereny zajęte przez Imperium
Osmańskie czy Rosja zostały właściwie usunię-
te poza ścisłe granice kontynentu. Zmarginali-
2
J.B. Harley, Maps, Knowledge, and Power, w: tegoż, The New
Nature of Maps. Essays in the History of Cartography, red. P. Lax-
ton, wstęp J.H. Andrews, Baltimore–London: The Johns
Hopkins University Press, 2001, s. 63.
3
Tamże, s. 75.
autoportret 1 [44] 2014 | 38
8. zowanie tych krajów odbyło się przez wybra-
nie odpowiedniej osi symetrii, czcionki oraz
zmniejszenie zagęszczenia różnych obiektów.
Szesnastowieczna Rosja w przeciwieństwie
do innych krajów europejskich jest lesistym
pustkowiem.
Humaniści polscy i litewscy z trzeciego
i czwartego dziesięciolecia XVI wieku stanę-
li przed zadaniem wynegocjowania miejsca
państwa polsko-litewskiego w kartograficz-
nych reprezentacjach świata i Europy. Ich
rola polegała nie tylko na ustaleniu miejsca
państwa jagiellońskiego na mapie Europy.
Przyczynili się oni także w zasadniczy sposób
do ustanowienia w świadomości Europejczy-
ków obrazu innych krajów wschodniej Europy,
przede wszystkim właśnie Rosji. Ich działania
odbywały się w szerokim kontekście redefi-
niowania obrazu całego świata. W tym samym
czasie trwał podobny proces oznaczania granic
i miejsca Meksyku, Indii czy Brazylii. Na ten
czas przypadają też prace Mikołaja Kopernika
nad jego De revolutionibus orbium caelestium, które
miało doprowadzić do zmiany metageografii
całego wszechświata.
Osiągnięcia znajomych i przyjaciół Kopernika,
humanistów, takich jak Wapowski, Mie-
chowita czy Jan Dantyszek, są może rzadko
uwzględniane w historii nauki światowej, ale
z perspektywy Polski – bardzo ważne. Kiedy
patrzymy na mapę Gerarda Mercatora z dru-
giej połowy XVI wieku, bez większego trudu
odnajdujemy na niej Polskę. Łatwość, z jaką
udaje nam się ją zlokalizować w atlasie fla-
mandzkiego kartografa, bierze się stąd, że od
połowy XVI wieku położenie Polski na mapie
Europy i świata właściwie nie uległo zmia-
nie. Oczywiście granice państwa przesuwały
się, jednak podstawowe geograficzne punkty
odniesienia, jak większe miasta, rzeki, góry
czy linia brzegowa Bałtyku, a przede wszyst-
kim usytuowanie tych elementów w relacji do
całej Europy pozostają w miarę niezmienne.
Niezmiennie też od tamtego czasu w okolicach
Wisły prawie zawsze widnieje napis Polska,
Polonia, Pologne, Polen, Poland itd.4
Pokazuje
to, że w dużym stopniu nadal posługujemy się
obrazem wiedzy ustalonym i wynegocjowanym
przez kartografów epoki zygmuntowskiej.
4
Wbrew obiegowym opiniom w czasie zaborów Polska nie
„została wymazana z mapy Europy na 123 lata”. Jej nazwa
widnieje przez cały XIX wiek na mapach kontynentu,
przede wszystkim angielskich i francuskich.
literatura:
• S. Alexandrowicz, Kartografia Wielkiego Księstwa Litewskiego
od XV do połowy XVIII wieku, Warszawa: Instytut Historii
Nauki PAN – Oficyna Wydawnicza ASPRA-JR, 2012.
• K. Buczek, Dzieje kartografii polskiej od XV do XVIII wieku.
Zarys analityczno-syntetyczny, Wrocław: Zakład Narodowy
im. Ossolińskich – Wydawnictwo PAN, 1963.
• E. Edson, Mapping Time and Space. How Medieval Mapmakers
Viewed Their World, London: The British Library, 1997.
• A. Grafton, New Worlds, Ancient Texts: The Power of Tradition
and the Shock of Discovery, Cambridge Mass.: Belknap Press,
1992.
• J.B. Harley, The New Nature of Maps. Essays in the History of Car-
tography, red. P. Laxton, wstęp J.H. Andrews, Baltimore–
–London: The Johns Hopkins University Press, 2001.
• The History of Cartography, t. 3, Cartography in the European
Renaissance, cz. 2, red. D. Woodward, Chicago–London:
University of Chicago Press, 2007.
• M. Lewis, K. Wigen, The Myth of Continents. A Critique of
Metageography, Berkeley: University of California Press,
1997.
Mapa Polski Münstera oparta na mapie Bernarda
Wapowskiego (1526). Sebastian Münster, Cosmographia
universalis, Bazylea: Heinrich Petri, 1554
bibliotekajagiellońska,sygn.cim8201