SlideShare ist ein Scribd-Unternehmen logo
1 von 6
Downloaden Sie, um offline zu lesen
Fundacja Mederi,
Warszawa
H Projekt
Ośrodek Wsparcia
Ekonomii Społecznej
Marcin Kołodziejczyk
Pomoc dla ofiar rodzinnej przemocy. Krucjata dziecięca
Czy nowa ustawa o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie wystarczy, by odmienić życie
krzywdzonych i krzywdzących?
Mama Patryka: nie może się podnieść. Leży w ubraniu,
milczy, naciągnęła na głowę koc. Za oknem poranne słońce,
sąsiad z bloku remontuje skuter, wyje silnik. Na stole
dwie szklanki herbacianych fusów z nocy. Mama siedziała
wujkowi na kolanach, Patryk miał iść się pobawić na dwór.
Teraz chłopiec rozpędza się, wskakuje na łóżko, mama nic.
Bije ją pięścią w plecy. Czeka, mama nic. Okłada ją, tłucze
seriami, klnie, opada z sił, siedzi zgarbiony. Za oknem ryczy
skuter. Patryk ma siedem lat, świeżą bliznę w kształcie
siódemki na czole. Mówi, że skakał z chłopakami z pomostu,
było za płytko. Wtedy przez kilka dni mama przytulała
Patryka, a pogrzebacz gdzieś się zapodział.
Szpital dziecięcy: na oddziale ratunkowym młyn, dwieście
przypadków na dobę. Grypa ciężkiego przebiegu,
upojenie alkoholowe, dzieciak z wypadku, dzieciak po
prochach. Obojętny, niedożywiony, pobity, zgwałcona.
Przy dzieciach krzywdzonych lekarze powinni wypełniać
niebieskie formularze, żeby był ślad w ewidencji,
że pacjent przemocowy, a potem dowód dla sądu.
A na ratunkowym wszystko biegiem, skowyczą karetki,
ciągle przywożą zagrożone życia. Niebieski formularz
układali psychologowie bez doświadczenia szpitalnego.
Wystarczyłoby kilka dni pobiegać korytarzem oddziału
ratunkowego, w tym młynie, między dziećmi wrzeszczącymi
i ospałymi, między płaczem i awanturą rodziców,
przeziębieniem, ambulatorium a stołem chirurgicznym.
Niebieski formularz ma cztery strony, nie ma na niego
czasu i warunków. Zdaniem lekarzy procedury powinny
być proste: karetka przywozi dziecko przemocowe, od
razu uruchamia się szpitalna komórka złożona z ludzi
wyspecjalizowanych w postępowaniu z takimi dziećmi.
Rozmawiają z dzieckiem, badają, dzwonią po policję,
zawiadamiają sąd rodzinny, który natychmiast uruchamia
swoje procedury. Ktoś przecież musi zdecydować,
czy dziecko wraca do domu, czy jedzie do placówki
H Projekt
Ośrodek Wsparcia
Ekonomii Społecznej
opiekuńczej. Ogniwa współpracują, każde ogniwo zna swoje
zadanie. Tak jest w cywilizowanym świecie, w Polsce nie.
Jest gwałt: Kinga nie skończyła piętnastu lat, przestępstwo
będzie ścigane z urzędu. Zaczyna się loteria telefoniczna,
lekarz dzwoni na policję, by zgłosić gwałt, i zastanawia się,
kto przyjedzie radiowozem. Czasem przyjeżdżają policjanci
rutynowo fachowi, a czasem policyjna histeria. Czy to nowy
nabór, czy nie mają pieniędzy na szkolenia? – zastanawiają
się lekarze. Kiedyś policjant idzie korytarzem oddziału
pediatrycznego i z daleka krzyczy, że mu głowę zawracają
gwałtem na nielatce, podczas gdy on ma zgłoszenie
o poćwiartowanych zwłokach.
Policja wiezie Kingę do centrum miasta, do innego szpitala,
do ginekologa. Potem radiowóz odwozi dziewczynkę
z powrotem do dziecięcego, na kolejne badania. Należy
jak najszybciej zrobić testy na zapalenie wątroby i HIV,
ale potrzeba do tego zgody opiekunów Kingi. Poza tym
takie testy robią w szpitalu w innej dzielnicy. Lekarz
z dziecięcego dzwoni, żeby spytać, czy tam przyjmą. Telefon
zajęty, dyżurny telefonista przywalony robotą, karetki mu
wyją, ludzie mu płaczą, normalna noc na mieście. Dzwoni
więc na komórkę do znajomego lekarza, ten nie odbiera,
pewnie biega po ratunkowym, a telefon zostawiony
w dyżurce.
Kinga powinna już rozmawiać z psychologiem w specjalnym
niebieskim pokoju, wyciszać się. Takie pokoje mają
organizacje pozarządowe, niektóre komisariaty i kilka
szpitali w Polsce. Ale szpitale mają rzadko, akurat ten
dziecięcy szpital nie ma. Wreszcie lekarz z innej dzielnicy
odbiera telefon, zalatany, dyżur ma, ruch ogromny.
To może chociaż tamten szpital przyśle leki dla Kingi do
dziecięcego? Tak, to niech zamówią karetkę przewozową
i przyślą formularz z badania ginekologicznego, karetka
wróci z lekami. U dyspozytora karetek telefon wiecznie
zajęty. A zresztą okazuje się, że policjanci nie wzięli
tego formularza z badania ze szpitala w centrum, bo nie
wiedzieli. Tylko Kingę przywieźli. Już pojechali.
Fundacja Mederi: dwa pokoiki kątem w wielkim szpitalu,
stare meble od darczyńcy, komputery też z odzysku.
Fundacja zajmuje się krzywdzonymi dziećmi, mówią tu:
interesuje nas dziecko i rodzina na tle dziecka. Uzależnienia
wśród dzieci, patologia społeczna, dzieci niepełnosprawne,
zespół dziecka krzywdzonego.
Fundację założyło w 2003 roku dwoje lekarzy, prawnik
z urzędu miasta i dyżurant z telefonu zaufania dla ludzi
z problemem alkoholowym. W środowisku lekarskim
dużo się wtedy mówiło, że instytucje mające pomagać
krzywdzonym dzieciom nie potrafią zgrać swoich działań.
Nie tworzą żadnej sieci, ich pomoc jest doraźna i albo ginie
Oczy narysowanych rodziców
są nieproporcjonalnie
duże, a uśmiechy zacięte
i wyraziste. Dzieci same
nie powiedzą, że stała
im się krzywda. Trzeba
umieść z nimi rozmawiać,
rozpoznać pozawerbalne
sygnały. Wymaga to uwagi,
skupienia, komfortowych
warunków. A te nie zawsze są
możliwe w szpitalnych izbach
przyjęć albo dzielnicowych
przychodniach.
H Projekt
Ośrodek Wsparcia
Ekonomii Społecznej
w stercie papierów, albo nie pozostaje po niej ślad. Lekarze
różnych specjalności znajdowali u badanych dzieci oznaki
krzywdzenia, zgłaszali to sądom rodzinnym, ale nigdy nie
dostawali stamtąd informacji zwrotnej. Potem, zdarzało się,
widzieli te same dzieci przywożone na oddział ratunkowy
jeszcze kilka razy.
Do białostockiego szpitala mały pacjent wracał w coraz
gorszym stanie, aż w końcu nie dało się go odratować.
Tamtejszy lekarz własnymi siłami założył wtedy niebieski
pokój. Ale frustracja, codzienny młyn na ratunkowym może
równie dobrze powodować zobojętnienie, mówią lekarze.
To zależy od człowieka: jeden będzie wciąż alarmował
sądy rodzinne o przemocy wobec dziecka, a inny uzna, że
to bez sensu, nie wpisze do karty podejrzeń o przemoc
i odeśle dziecko do domu. Krzywdzone dziecko, któremu
się nie pomaga, mówią w fundacji Mederi, wszędzie
potem prezentuje zachowania dziecięcej traumy, wypada
z systemu, w którym powinni z nim wspólnie pracować
psycholog, pedagog, lekarz i nauczyciel. A w dorosłym życiu
z ofiary często wyrasta oprawca.
Mederi chciałaby powołać do życia centra diagnozy i terapii
– miejsca, gdzie profesjonalnie zajmowano by się dziećmi
z przemocy. Pomoc interdyscyplinarna, jak chce nowa
ustawa: obdukcja, psycholog, pomoc medyczna, a wreszcie
niepodważalny przez sprawcę przemocy protokół do sądu.
Interdyscyplinarnie powinny współpracować: Narodowy
Fundusz Zdrowia, Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej,
Ministerstwo Sprawiedliwości. Mogłyby się składać
na przykład na tworzenie niebieskich pokojów w szpitalach.
Mama Krzysia: wpadła kiedyś w heroinę, teraz jest
w terapii metadonowej, przez rok nie wychodziła z domu.
Wstydziła się, bała, że ludzie będą ją oceniać. Krzyś bawił
się sam, mama nie umiała z nim rozmawiać, nie miała
siły. Psycholożka mówi, że mama nie rozumiała własnych
potrzeb i emocji, nie potrafiła nawet ich nazwać, więc
jak miała rozmawiać z dzieckiem? Pani psycholog jest
wolontariuszką w programie fundacji Mederi o nazwie
Maminki, chodzi do domów mam samotnie wychowujących
dzieci, ocierających się o patologię. Rodziny do programu
wybrał Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej. Psycholożka
pamięta pierwszą wizytę u mamy Krzysia. Weszła i mówi:
wychodzimy. Mama zaprotestowała, nie pójdzie. Tak,
wychodzimy, powtórzyła pogodnie psycholożka, mam
zaplanowany spacer z panią.
Teraz już mama Krzysia mniej boi się przestrzeni.
Na spotkaniach Maminek okazało się, że Krzyś potrafi się
bawić z innymi dziećmi, nawiązuje kontakt, była z niego
dumna. I tylko raz, gdy w sklepie głośno domagał się lizaka,
rozglądała się z lękiem, czy ludzie nie oceniają jej jako złej
matki. W programie Maminki są też alkoholiczki z dziećmi
i panie, których dzieci wychowują się w domach dziecka. Po
Fundację Mederi założyło
w 2003 roku dwoje lekarzy,
prawnik z urzędu miasta
i dyżurant z telefonu zaufania
dla ludzi z problemem
alkoholowym. Propagują
wiedzę na temat syndromu
krzywdzonego dziecka.
Prowadzą szkolenia,
konferencje naukowe,
akcje środowiskowe,
odwiedzają domy, w których
prawdopodobnie dzieje się
coś niedobrego.
H Projekt
Ośrodek Wsparcia
Ekonomii Społecznej
zakończeniu programu mogą przychodzić na spotkania Grup
Rozwoju Osobistego Mam. Skrót od tej nazwy bardzo się
mamom podoba, bo niesie w sobie jakąś siłę.
Przemoc: jeszcze parę lat temu lekarze stwierdzali ją
najczęściej u małych pacjentów. Teraz rodzice, nawet
z rodzin dysfunkcyjnych, już się zorientowali, że za
bicie dzieci można iść do więzienia. Teraz zdecydowanie
najwięcej jest psychicznej przemocy. Na drugim miejscu
seksualna. Najbardziej narażone są dzieci najmłodsze,
często trudno do nich dotrzeć, zamykają się w sobie.
Psycholog rozmawia z dziećmi powyżej piątego roku życia.
Agresja w zachowaniu i w słowach bywa znakiem, że
w domu jest przemoc. Dzieci są inteligentne i podłapują
brzydkie słowa, ale jeśli nie używa się tych słów w domu
na co dzień, szybko o nich zapominają. Kiedy mały człowiek
często bywa świadkiem szarpanin, bicia, seksu – psycholog
pozna to po słownictwie.
Jednak system pomocowy jest dziurawy, powtarzają
lekarze, brak jasnych procedur. Przemoc często
wychodzi niespodziewanie, po kilku dniach w szpitalu,
w czasie rutynowego badania, mówią lekarze z oddziału
pediatrycznego szpitala dziecięcego. Oddział ma
przeszklone ściany, jest jaśniej i przestrzenniej. Otwiera
się także pole do obserwacji dla personelu szpitala, dla
odwiedzających. Bywa, że rodzice zgłaszają lekarzom
podejrzenia: widzą, jak ktoś za trzecią szklaną ścianą
krzyczy na dziecko albo je szarpie. Nikt w ogóle dziecka
nie odwiedza, dziecko nie ma od urodzenia żadnych badań,
jest zaniedbane. Albo przychodzą rodzice w odwiedziny
do szpitala i siedzą przy łóżku, grając w gry na telefonach
komórkowych, oglądając telewizję. Powinniśmy mieć
dostęp do danych ośrodków pomocy, mówią lekarze.
Przemoc jest wstydliwa: bywa, że w czasie badania matka
odmawia zdjęcia dziecku rajstopek. Pod rajstopkami
pręgi, rodzina ma kartotekę w pomocy społecznej, ma
nawet kuratora, matka wstydziła się powiedzieć. To jest
jak jakaś krucjata, mówią lekarze, ta walka z procedurami
poprzemocowymi, z obojętnością instytucji.
Przed trzema laty ten szpital dziecięcy zgłosił do sądu
rodzinnego 16 spraw krzywdzonych dzieci. Dwa lata
temu zgłosił 23. A w tym roku, tylko do połowy czerwca,
20 spraw. A jedno dziecko przemocowe odesłane na dalsze
leczenie do innego szpitala przepadło w systemie i nie
można trafić na jego ślad od dwóch tygodni. Bo wszędzie
młyn, karetki, ciągły ruch pacjentów, brak rejonizacji.
Mama Patryka: przyjeżdża wujek, brat mamy, zabiera
Patryka do swojej rodziny. Wujek jest stanowczy, ustawia
mamę Patryka do pionu. Siostrzeńca prowadzi do lekarza,
blizna na czole chłopca pochodzi od cienkiego metalowego
narzędzia. Drugi wujek, ten któremu mama siadywała
H Projekt
Ośrodek Wsparcia
Ekonomii Społecznej
na kolanach, a Patryk miał iść się pobawić, ma zarzut
sądowy o znęcanie się nad dzieckiem. To on uderzył Patryka
pogrzebaczem. Brat mamy występuje do sądu o opiekę nad
siostrzeńcem. Mama Patryka dostaje nadzór kuratorski.
Tak było dwa lata temu: teraz mama Patryka chce odzyskać
syna. Bardzo go kocha. Czuje się bardzo samotna. Jest po
odwyku alkoholowym. Ma pracę w fabryce wafli tortowych.
Bardzo się stara utrzymać w pionie.
Wszystkie imiona zostały zmienione. Historia
Patryka wydarzyła się we wsi niedaleko Olsztyna,
pozostałe w Warszawie. Dziękuję za pomoc paniom:
dr Joannie Cieleckiej­‑Kuszyk i Joannie Gasiuk­‑Barcellona
z fundacji Mederi, dr Małgorzacie Zbroszczyk­‑Szczepaniak
– ordynatorce oddziału pediatrii w szpitalu dziecięcym
przy ul. Niekłańskiej w Warszawie, Agnieszce Popiołek
– psycholożce realizującej program Maminki
na warszawskiej Woli, i innym lekarzom niewymienionym
z nazwiska.
Polityka, 31, 4 sierpnia 2010 r.
© POLITYKA Sp. Pracy, 2010

Weitere ähnliche Inhalte

Andere mochten auch

Nuevos Productos y Tecnologías Aplicados a la Arquitectura y Construcción en ...
Nuevos Productos y Tecnologías Aplicados a la Arquitectura y Construcción en ...Nuevos Productos y Tecnologías Aplicados a la Arquitectura y Construcción en ...
Nuevos Productos y Tecnologías Aplicados a la Arquitectura y Construcción en ...Alex Gutierrez
 
Calendario Escolar 2008 09[1]
Calendario Escolar 2008 09[1]Calendario Escolar 2008 09[1]
Calendario Escolar 2008 09[1]julio7
 
Gherynails 2011 2012
Gherynails 2011 2012 Gherynails 2011 2012
Gherynails 2011 2012 asicgroup2012
 
The Residential Gateway
The Residential GatewayThe Residential Gateway
The Residential GatewayWayne Caswell
 
Un altre mon es posible
 Un altre mon es posible Un altre mon es posible
Un altre mon es posiblerosajuncadella
 
Red comercial Viajes Bojorquez
Red comercial Viajes BojorquezRed comercial Viajes Bojorquez
Red comercial Viajes BojorquezErnesto Martinez
 
Viajes de novios personalizados con Viajes Etnias
Viajes de novios personalizados con Viajes EtniasViajes de novios personalizados con Viajes Etnias
Viajes de novios personalizados con Viajes EtniasViajes Etnias
 
I See Dead Pixels: CPU to MTV, Lo-fi computing audio-visuals as a mainstream...
I See Dead Pixels: CPU to MTV,  Lo-fi computing audio-visuals as a mainstream...I See Dead Pixels: CPU to MTV,  Lo-fi computing audio-visuals as a mainstream...
I See Dead Pixels: CPU to MTV, Lo-fi computing audio-visuals as a mainstream...Kieran Nolan
 
Analisis epistemológico de la secuencia numérica
Analisis epistemológico de la secuencia numéricaAnalisis epistemológico de la secuencia numérica
Analisis epistemológico de la secuencia numéricaobservatorio2015
 
Shaheed Suhrawardy Medical CollegeHospital: History Of Advancement – http://...
Shaheed Suhrawardy Medical CollegeHospital: History Of Advancement –  http://...Shaheed Suhrawardy Medical CollegeHospital: History Of Advancement –  http://...
Shaheed Suhrawardy Medical CollegeHospital: History Of Advancement – http://...Shaheed Suhrawardy Medical College
 

Andere mochten auch (15)

Piedra Artificial_Superficies sólidas
Piedra Artificial_Superficies sólidasPiedra Artificial_Superficies sólidas
Piedra Artificial_Superficies sólidas
 
Nuevos Productos y Tecnologías Aplicados a la Arquitectura y Construcción en ...
Nuevos Productos y Tecnologías Aplicados a la Arquitectura y Construcción en ...Nuevos Productos y Tecnologías Aplicados a la Arquitectura y Construcción en ...
Nuevos Productos y Tecnologías Aplicados a la Arquitectura y Construcción en ...
 
Calendario Escolar 2008 09[1]
Calendario Escolar 2008 09[1]Calendario Escolar 2008 09[1]
Calendario Escolar 2008 09[1]
 
Gherynails 2011 2012
Gherynails 2011 2012 Gherynails 2011 2012
Gherynails 2011 2012
 
INTERVIEW FOR LUXURY HOTELIERS MAGAZINE
INTERVIEW FOR LUXURY HOTELIERS MAGAZINEINTERVIEW FOR LUXURY HOTELIERS MAGAZINE
INTERVIEW FOR LUXURY HOTELIERS MAGAZINE
 
The Residential Gateway
The Residential GatewayThe Residential Gateway
The Residential Gateway
 
Un altre mon es posible
 Un altre mon es posible Un altre mon es posible
Un altre mon es posible
 
Etnoeducación
EtnoeducaciónEtnoeducación
Etnoeducación
 
Red comercial Viajes Bojorquez
Red comercial Viajes BojorquezRed comercial Viajes Bojorquez
Red comercial Viajes Bojorquez
 
Futbolistas que no solo brillan en la canchas
Futbolistas que no solo brillan en la canchasFutbolistas que no solo brillan en la canchas
Futbolistas que no solo brillan en la canchas
 
Etika Administrasi
Etika AdministrasiEtika Administrasi
Etika Administrasi
 
Viajes de novios personalizados con Viajes Etnias
Viajes de novios personalizados con Viajes EtniasViajes de novios personalizados con Viajes Etnias
Viajes de novios personalizados con Viajes Etnias
 
I See Dead Pixels: CPU to MTV, Lo-fi computing audio-visuals as a mainstream...
I See Dead Pixels: CPU to MTV,  Lo-fi computing audio-visuals as a mainstream...I See Dead Pixels: CPU to MTV,  Lo-fi computing audio-visuals as a mainstream...
I See Dead Pixels: CPU to MTV, Lo-fi computing audio-visuals as a mainstream...
 
Analisis epistemológico de la secuencia numérica
Analisis epistemológico de la secuencia numéricaAnalisis epistemológico de la secuencia numérica
Analisis epistemológico de la secuencia numérica
 
Shaheed Suhrawardy Medical CollegeHospital: History Of Advancement – http://...
Shaheed Suhrawardy Medical CollegeHospital: History Of Advancement –  http://...Shaheed Suhrawardy Medical CollegeHospital: History Of Advancement –  http://...
Shaheed Suhrawardy Medical CollegeHospital: History Of Advancement – http://...
 

Fundacja Mederi | Inw[eS]torzy społeczni

  • 2. H Projekt Ośrodek Wsparcia Ekonomii Społecznej Marcin Kołodziejczyk Pomoc dla ofiar rodzinnej przemocy. Krucjata dziecięca Czy nowa ustawa o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie wystarczy, by odmienić życie krzywdzonych i krzywdzących? Mama Patryka: nie może się podnieść. Leży w ubraniu, milczy, naciągnęła na głowę koc. Za oknem poranne słońce, sąsiad z bloku remontuje skuter, wyje silnik. Na stole dwie szklanki herbacianych fusów z nocy. Mama siedziała wujkowi na kolanach, Patryk miał iść się pobawić na dwór. Teraz chłopiec rozpędza się, wskakuje na łóżko, mama nic. Bije ją pięścią w plecy. Czeka, mama nic. Okłada ją, tłucze seriami, klnie, opada z sił, siedzi zgarbiony. Za oknem ryczy skuter. Patryk ma siedem lat, świeżą bliznę w kształcie siódemki na czole. Mówi, że skakał z chłopakami z pomostu, było za płytko. Wtedy przez kilka dni mama przytulała Patryka, a pogrzebacz gdzieś się zapodział. Szpital dziecięcy: na oddziale ratunkowym młyn, dwieście przypadków na dobę. Grypa ciężkiego przebiegu, upojenie alkoholowe, dzieciak z wypadku, dzieciak po prochach. Obojętny, niedożywiony, pobity, zgwałcona. Przy dzieciach krzywdzonych lekarze powinni wypełniać niebieskie formularze, żeby był ślad w ewidencji, że pacjent przemocowy, a potem dowód dla sądu. A na ratunkowym wszystko biegiem, skowyczą karetki, ciągle przywożą zagrożone życia. Niebieski formularz układali psychologowie bez doświadczenia szpitalnego. Wystarczyłoby kilka dni pobiegać korytarzem oddziału ratunkowego, w tym młynie, między dziećmi wrzeszczącymi i ospałymi, między płaczem i awanturą rodziców, przeziębieniem, ambulatorium a stołem chirurgicznym. Niebieski formularz ma cztery strony, nie ma na niego czasu i warunków. Zdaniem lekarzy procedury powinny być proste: karetka przywozi dziecko przemocowe, od razu uruchamia się szpitalna komórka złożona z ludzi wyspecjalizowanych w postępowaniu z takimi dziećmi. Rozmawiają z dzieckiem, badają, dzwonią po policję, zawiadamiają sąd rodzinny, który natychmiast uruchamia swoje procedury. Ktoś przecież musi zdecydować, czy dziecko wraca do domu, czy jedzie do placówki
  • 3. H Projekt Ośrodek Wsparcia Ekonomii Społecznej opiekuńczej. Ogniwa współpracują, każde ogniwo zna swoje zadanie. Tak jest w cywilizowanym świecie, w Polsce nie. Jest gwałt: Kinga nie skończyła piętnastu lat, przestępstwo będzie ścigane z urzędu. Zaczyna się loteria telefoniczna, lekarz dzwoni na policję, by zgłosić gwałt, i zastanawia się, kto przyjedzie radiowozem. Czasem przyjeżdżają policjanci rutynowo fachowi, a czasem policyjna histeria. Czy to nowy nabór, czy nie mają pieniędzy na szkolenia? – zastanawiają się lekarze. Kiedyś policjant idzie korytarzem oddziału pediatrycznego i z daleka krzyczy, że mu głowę zawracają gwałtem na nielatce, podczas gdy on ma zgłoszenie o poćwiartowanych zwłokach. Policja wiezie Kingę do centrum miasta, do innego szpitala, do ginekologa. Potem radiowóz odwozi dziewczynkę z powrotem do dziecięcego, na kolejne badania. Należy jak najszybciej zrobić testy na zapalenie wątroby i HIV, ale potrzeba do tego zgody opiekunów Kingi. Poza tym takie testy robią w szpitalu w innej dzielnicy. Lekarz z dziecięcego dzwoni, żeby spytać, czy tam przyjmą. Telefon zajęty, dyżurny telefonista przywalony robotą, karetki mu wyją, ludzie mu płaczą, normalna noc na mieście. Dzwoni więc na komórkę do znajomego lekarza, ten nie odbiera, pewnie biega po ratunkowym, a telefon zostawiony w dyżurce. Kinga powinna już rozmawiać z psychologiem w specjalnym niebieskim pokoju, wyciszać się. Takie pokoje mają organizacje pozarządowe, niektóre komisariaty i kilka szpitali w Polsce. Ale szpitale mają rzadko, akurat ten dziecięcy szpital nie ma. Wreszcie lekarz z innej dzielnicy odbiera telefon, zalatany, dyżur ma, ruch ogromny. To może chociaż tamten szpital przyśle leki dla Kingi do dziecięcego? Tak, to niech zamówią karetkę przewozową i przyślą formularz z badania ginekologicznego, karetka wróci z lekami. U dyspozytora karetek telefon wiecznie zajęty. A zresztą okazuje się, że policjanci nie wzięli tego formularza z badania ze szpitala w centrum, bo nie wiedzieli. Tylko Kingę przywieźli. Już pojechali. Fundacja Mederi: dwa pokoiki kątem w wielkim szpitalu, stare meble od darczyńcy, komputery też z odzysku. Fundacja zajmuje się krzywdzonymi dziećmi, mówią tu: interesuje nas dziecko i rodzina na tle dziecka. Uzależnienia wśród dzieci, patologia społeczna, dzieci niepełnosprawne, zespół dziecka krzywdzonego. Fundację założyło w 2003 roku dwoje lekarzy, prawnik z urzędu miasta i dyżurant z telefonu zaufania dla ludzi z problemem alkoholowym. W środowisku lekarskim dużo się wtedy mówiło, że instytucje mające pomagać krzywdzonym dzieciom nie potrafią zgrać swoich działań. Nie tworzą żadnej sieci, ich pomoc jest doraźna i albo ginie Oczy narysowanych rodziców są nieproporcjonalnie duże, a uśmiechy zacięte i wyraziste. Dzieci same nie powiedzą, że stała im się krzywda. Trzeba umieść z nimi rozmawiać, rozpoznać pozawerbalne sygnały. Wymaga to uwagi, skupienia, komfortowych warunków. A te nie zawsze są możliwe w szpitalnych izbach przyjęć albo dzielnicowych przychodniach.
  • 4. H Projekt Ośrodek Wsparcia Ekonomii Społecznej w stercie papierów, albo nie pozostaje po niej ślad. Lekarze różnych specjalności znajdowali u badanych dzieci oznaki krzywdzenia, zgłaszali to sądom rodzinnym, ale nigdy nie dostawali stamtąd informacji zwrotnej. Potem, zdarzało się, widzieli te same dzieci przywożone na oddział ratunkowy jeszcze kilka razy. Do białostockiego szpitala mały pacjent wracał w coraz gorszym stanie, aż w końcu nie dało się go odratować. Tamtejszy lekarz własnymi siłami założył wtedy niebieski pokój. Ale frustracja, codzienny młyn na ratunkowym może równie dobrze powodować zobojętnienie, mówią lekarze. To zależy od człowieka: jeden będzie wciąż alarmował sądy rodzinne o przemocy wobec dziecka, a inny uzna, że to bez sensu, nie wpisze do karty podejrzeń o przemoc i odeśle dziecko do domu. Krzywdzone dziecko, któremu się nie pomaga, mówią w fundacji Mederi, wszędzie potem prezentuje zachowania dziecięcej traumy, wypada z systemu, w którym powinni z nim wspólnie pracować psycholog, pedagog, lekarz i nauczyciel. A w dorosłym życiu z ofiary często wyrasta oprawca. Mederi chciałaby powołać do życia centra diagnozy i terapii – miejsca, gdzie profesjonalnie zajmowano by się dziećmi z przemocy. Pomoc interdyscyplinarna, jak chce nowa ustawa: obdukcja, psycholog, pomoc medyczna, a wreszcie niepodważalny przez sprawcę przemocy protokół do sądu. Interdyscyplinarnie powinny współpracować: Narodowy Fundusz Zdrowia, Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej, Ministerstwo Sprawiedliwości. Mogłyby się składać na przykład na tworzenie niebieskich pokojów w szpitalach. Mama Krzysia: wpadła kiedyś w heroinę, teraz jest w terapii metadonowej, przez rok nie wychodziła z domu. Wstydziła się, bała, że ludzie będą ją oceniać. Krzyś bawił się sam, mama nie umiała z nim rozmawiać, nie miała siły. Psycholożka mówi, że mama nie rozumiała własnych potrzeb i emocji, nie potrafiła nawet ich nazwać, więc jak miała rozmawiać z dzieckiem? Pani psycholog jest wolontariuszką w programie fundacji Mederi o nazwie Maminki, chodzi do domów mam samotnie wychowujących dzieci, ocierających się o patologię. Rodziny do programu wybrał Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej. Psycholożka pamięta pierwszą wizytę u mamy Krzysia. Weszła i mówi: wychodzimy. Mama zaprotestowała, nie pójdzie. Tak, wychodzimy, powtórzyła pogodnie psycholożka, mam zaplanowany spacer z panią. Teraz już mama Krzysia mniej boi się przestrzeni. Na spotkaniach Maminek okazało się, że Krzyś potrafi się bawić z innymi dziećmi, nawiązuje kontakt, była z niego dumna. I tylko raz, gdy w sklepie głośno domagał się lizaka, rozglądała się z lękiem, czy ludzie nie oceniają jej jako złej matki. W programie Maminki są też alkoholiczki z dziećmi i panie, których dzieci wychowują się w domach dziecka. Po Fundację Mederi założyło w 2003 roku dwoje lekarzy, prawnik z urzędu miasta i dyżurant z telefonu zaufania dla ludzi z problemem alkoholowym. Propagują wiedzę na temat syndromu krzywdzonego dziecka. Prowadzą szkolenia, konferencje naukowe, akcje środowiskowe, odwiedzają domy, w których prawdopodobnie dzieje się coś niedobrego.
  • 5. H Projekt Ośrodek Wsparcia Ekonomii Społecznej zakończeniu programu mogą przychodzić na spotkania Grup Rozwoju Osobistego Mam. Skrót od tej nazwy bardzo się mamom podoba, bo niesie w sobie jakąś siłę. Przemoc: jeszcze parę lat temu lekarze stwierdzali ją najczęściej u małych pacjentów. Teraz rodzice, nawet z rodzin dysfunkcyjnych, już się zorientowali, że za bicie dzieci można iść do więzienia. Teraz zdecydowanie najwięcej jest psychicznej przemocy. Na drugim miejscu seksualna. Najbardziej narażone są dzieci najmłodsze, często trudno do nich dotrzeć, zamykają się w sobie. Psycholog rozmawia z dziećmi powyżej piątego roku życia. Agresja w zachowaniu i w słowach bywa znakiem, że w domu jest przemoc. Dzieci są inteligentne i podłapują brzydkie słowa, ale jeśli nie używa się tych słów w domu na co dzień, szybko o nich zapominają. Kiedy mały człowiek często bywa świadkiem szarpanin, bicia, seksu – psycholog pozna to po słownictwie. Jednak system pomocowy jest dziurawy, powtarzają lekarze, brak jasnych procedur. Przemoc często wychodzi niespodziewanie, po kilku dniach w szpitalu, w czasie rutynowego badania, mówią lekarze z oddziału pediatrycznego szpitala dziecięcego. Oddział ma przeszklone ściany, jest jaśniej i przestrzenniej. Otwiera się także pole do obserwacji dla personelu szpitala, dla odwiedzających. Bywa, że rodzice zgłaszają lekarzom podejrzenia: widzą, jak ktoś za trzecią szklaną ścianą krzyczy na dziecko albo je szarpie. Nikt w ogóle dziecka nie odwiedza, dziecko nie ma od urodzenia żadnych badań, jest zaniedbane. Albo przychodzą rodzice w odwiedziny do szpitala i siedzą przy łóżku, grając w gry na telefonach komórkowych, oglądając telewizję. Powinniśmy mieć dostęp do danych ośrodków pomocy, mówią lekarze. Przemoc jest wstydliwa: bywa, że w czasie badania matka odmawia zdjęcia dziecku rajstopek. Pod rajstopkami pręgi, rodzina ma kartotekę w pomocy społecznej, ma nawet kuratora, matka wstydziła się powiedzieć. To jest jak jakaś krucjata, mówią lekarze, ta walka z procedurami poprzemocowymi, z obojętnością instytucji. Przed trzema laty ten szpital dziecięcy zgłosił do sądu rodzinnego 16 spraw krzywdzonych dzieci. Dwa lata temu zgłosił 23. A w tym roku, tylko do połowy czerwca, 20 spraw. A jedno dziecko przemocowe odesłane na dalsze leczenie do innego szpitala przepadło w systemie i nie można trafić na jego ślad od dwóch tygodni. Bo wszędzie młyn, karetki, ciągły ruch pacjentów, brak rejonizacji. Mama Patryka: przyjeżdża wujek, brat mamy, zabiera Patryka do swojej rodziny. Wujek jest stanowczy, ustawia mamę Patryka do pionu. Siostrzeńca prowadzi do lekarza, blizna na czole chłopca pochodzi od cienkiego metalowego narzędzia. Drugi wujek, ten któremu mama siadywała
  • 6. H Projekt Ośrodek Wsparcia Ekonomii Społecznej na kolanach, a Patryk miał iść się pobawić, ma zarzut sądowy o znęcanie się nad dzieckiem. To on uderzył Patryka pogrzebaczem. Brat mamy występuje do sądu o opiekę nad siostrzeńcem. Mama Patryka dostaje nadzór kuratorski. Tak było dwa lata temu: teraz mama Patryka chce odzyskać syna. Bardzo go kocha. Czuje się bardzo samotna. Jest po odwyku alkoholowym. Ma pracę w fabryce wafli tortowych. Bardzo się stara utrzymać w pionie. Wszystkie imiona zostały zmienione. Historia Patryka wydarzyła się we wsi niedaleko Olsztyna, pozostałe w Warszawie. Dziękuję za pomoc paniom: dr Joannie Cieleckiej­‑Kuszyk i Joannie Gasiuk­‑Barcellona z fundacji Mederi, dr Małgorzacie Zbroszczyk­‑Szczepaniak – ordynatorce oddziału pediatrii w szpitalu dziecięcym przy ul. Niekłańskiej w Warszawie, Agnieszce Popiołek – psycholożce realizującej program Maminki na warszawskiej Woli, i innym lekarzom niewymienionym z nazwiska. Polityka, 31, 4 sierpnia 2010 r. © POLITYKA Sp. Pracy, 2010