1. Przełożyła z języków serbskiego, chorwackiego, polskiego,
macedońskiego, słoweńskiego, bułgarskiego,
bośniackiego oraz dokonała wyboru:
Olga Lalić-Krowicka
Antologia sztuk słowiańskich „Między Ochrydą a Bugiem”
Antologija slavenskih umjetnosti „Između Ohrida i Buga“
Антологија славенских уметности „ Између Охрида и Буга“
Krosno 2010
1
3. WSTĘP
(od redaktorki i tłumaczki)
Od wielu lat moim marzeniem było zrobić „coś pięknego” dla naszej
słowiańszczyzny. Tym razem, odpukać, udało się. Prezentuję Państwu na
łamach antologii „Między Ochrydą a Bugiem” wiersze, krótkie
opowiadania, haiku, aforyzmy, dramat, poezję dla dzieci oraz poezję
dziecięcą i młodzieżową w moim przekładzie oraz prace artystyczne
(rysunek, malarstwo, grafika, fotografia, projekty ubioru) koło 200 autorów
z różnych państw słowiańskich (m.in. z Polski, Serbii, Chorwacji,
Macedonii, Bułgarii, Słowenii, Czarnogóry, Bośni i Hercegowiny oraz
Rosji),
także z Anglii, Niemiec, Litwy, Izraela, Stanów Zjednoczonych,
Gwatemali etc.
Niestety w tej edycji antologii zabrakło autorów ze Słowacji, Czech,
Białorusi, Ukrainy oraz autorów mówiących jeszcze w językach górno i
dolno serbołużyckich. Mam nadzieję, że w następnej edycji tego zbioru uda
się ich umieścić oraz uzupełnić rubryki z takich państw jak Słowenia,
Czarnogóra, Bułgaria, Rosja etc. Starałam się umieścić prace literackie
dwujęzycznie, choć w paru miejscach zabrakło mi tekstu oryginalnego z
przyczyn technicznych. Mam nadzieję, że mi państwo wybaczycie.
Postaram się o to w następnych edycjach.
Tytuł „Między Ochrydą a Bugiem” nawiązuje do pochodzenia autorów z
tychże państw, które mieszczą się między macedońskim jeziorem
Ochrydzkim a polsko-ukraińsko-białoruską rzeką Bug. Nawiązanie polega
też na tym, że pierwsza szkoła piśmienictwa m.in. staro-cerkiewno-
słowiańskiego (założona w IX w. przez ucznia św. Cyryla i Metodego,
Klemensa) powstała nad Ochrydzkim jeziorem, a nasza praojczyzna
słowiańska znajdowała się gdzieś tutaj, tuż nad Bugiem jak wskazują
hipotezy naukowe.
Życzę Państwu miłej lektury oraz miłego oglądania prac artystycznych
„Między Ochrydą a Bugiem”. Myślę, że Państwo odnajdziecie wiele piękna
dla siebie i podzielicie się z nami wszystkimi swoimi wrażeniami i
refleksjami. Planuję w przyszłości następne edycje antologii i zapraszam do
współpracy wszystkich zainteresowanych.
W tymże wstępie pragnę również podziękować sponsorom, autorom i
recenzentom, oraz wszystkim życzliwym mi osobom a także mojemu
małżonkowi, który mnie wspierał podczas pracy nad tym projektem
3
4. UVOD
(od urednika i prevodioca)
Od prije mogo godina moj san je bio da uradim "nešto lepo" za naše
Slavene. Ovaj put, da kucnem u drvo,uspijelo je. Predstavljam na
stranicama antologije "Između Ohrida i Buga" pjesme, kratke priče, haiku
pjesme, aforizme, dramu, poeziju za decu i dječiju i omladinsku poeziju u
mome prevodu, kao i umjetnička dijela (crteže, slike, grafike, fotografije,
projekte odeće) oko 200 autora iz različitih slavenskih zemalja (Poljska,
Srbija, Hrvatska, Makedonija, Bugarska, Slovenija, Crna Gora, Bosna i
Hercegovina i Rusija) kao i iz Engleske, Nemačke, Litvanije, Izraela,
Sjedinjenih Američkih Država, Gvatemale itd.
Nažalost, u ovom izdanju antologije nedostaju radowi autora iz Slovačke,
Češke, Bijelorusije, Ukrajine i autora koji još uvijek govore gornjim i
donjim srpskolužičkim bezikom. Nadam se da će mi u slijedećim izdanjima
ove antologije uspeti da se bolje popune rubrike sa radovima autora iz
zemalja kao što su Slovenija, Crna Gora, Bugarska, Rusija, itd. Pokušala
sam da postavim dvojezično književna dijela, iako mi je u nekoliko mesta
zafalio originalni tekst i to zbog tehničkih razloga. Nadam se da ćete mi
oprostiti. Nastojaću to da dovršim u narednim izdanjima.
Naslov "Između Ohrida i Buga" se odnosi na porijeklo autora iz ovih
zemalja, koje se nalaze između makedonskog Ohridskog jezera i poljsko-
ukrajinsko-bijeloruske rijeke Bug. Činjenica je takva da je prva staro-
crkveno-slavenska škola (koju je osnovao u IX. vijeku učenik sv. Ćirila i
Metodija, Klimet) postala nad Ohridskim jezerom i naša slavenska
pradomovina leži negdje uz Bug, kako govore naučne hipoteze.
Nadam se da ćete uživati u čitanju i gledanju lijepih umjetničkih dijela
"Između Ohrida i Buga." Mislim da ćete naći mnogo toga lijepoga za sebe i
da ćete se podijeliti sa namavašim utiscima i refleksijama. Planiram u
budućnosti naredna izdanja antologije i pozivam sve zainteresovane na
saradnju.
U ovome kratkom uvodu želim da se zahvalim sponzorima, autorima i
recenzentima, kao i svim ljubaznim ljudim i mome suprugu koji me je
podržao tokom rada na ovome projektu.
4
6. Liliana Abraham Zubińska - Kielce
Dzień w którym umarł Czesław Miłosz
Wieczorem w dolinach Gór Świętokrzyskich
zbierają się jesienne mgły.
W Łącznej rodzina bocianów medytuje nad odlotem.
Zamykam oczy,
by zobaczyć gdzie dzisiaj zapada słońce.
Wnętrze góry otwiera się przyjmując strudzonego wędrowca.
Na dan kada je umro Česlav Miloš
Uveče u dolinama Svjetokriskih Gora
spuštaju se jesenje magle.
U Lačnej jato roda meditira pre leta.
Zatvaram oči,
želim da vidim gde danas zalazi sunce.
Gorska utroba otvara se mameći umornog putnika.
6
7. Jan Belcik - Krosno
Rajska historia
Byłem stary i głuchy
Ślepłem i puchłem
Diagnoza i recepty
musiały być
ostateczne
Szedłem wolno i z pokorą
po miłosierne
-ludzkie–
uderzenie obuchem siekiery
Po pierwszym straciłem
przytomność
Po drugim
życie
A przecież nigdy
nie zostałem wypędzony
z raju
7
8. Nebeska priča
Bio sam star i gluv
Slep i otečen
Dijagnoza i recepte
bile su
konačne
Išao sam usporeno i pokorno
po milosrdna
-ljudska-
cepanja sekirom
Kao prvo okrenula mi se
svest
Kao drugo
život
Ali ipak nikad
nisam bio prognan
iz raja
8
9. Emil Biela - Myślenice
Tragedija prstiju
zastani jednom na obali mora
reke ili jezera
uzmi vodu u dlanove
neće poželeti tebe
pobeće prestrašena
mudra
zna dobro, što činiti umeš
na prstima
PTICA I ČOVEK
Čitavo predvečerje
ptice glasno među sobom telefoniraju
radosno pričaju o sutrašnjem vremenu
čovek naveče tužan zove
drugog čoveka
da je opet nepovratno prošao dan
da sutra treba ustati
pre svoga vremena
pre visoko obrazovane tuge
iz daleka dopire ubrzana molitva voza
iz blizine dobar očev glas mora
na horizontu pismo piše brod
čovek sa pticom u srcu
ide prema zalazećem u more
suncu
9
10. SVETE PTICE
O
svete ptice
koje u kljunu nosite
raspevan dan
iznad
vaših glava
sunčane oreole
uzete sa oltara
od ljudskih lica
i
upravu ste
jer na toj zemlji
zaista sveti su
isključivo krilati
Ja, Svetovid
Imam napokon četiri lica
deteta-momka-muškarca
i starca
izrugavam se svojoj dugovečnosti
piramidi godina, jer vidim kako u prokoćimskoj klinici
umiru deca
imali su
samo
jedno lice
10
11. Krzysztof Bieńkowski-Płock
Niewidoma Ewa Lewandowska śpiewa cokolwiek
Jej niezwykle piękne oczy
Jej szeroko otwarte oczy
Jej oczy trumna światła
Jej niezwykle piękny głos
Jej olśniewający głos
Jej głos pocałunek na rozpalonym czole świata
15.11.08
Slepa Eva Levandovska peva bilošta
Njene neobično lepe oči
Njene široko otvorene oči
Njene oči kovčeg svetla
Njen neobično lep glas
Njen zadivljujući glas
Njen glas poljubac na raspaljenom čelu sveta
11
12. Kazimierz Burnat - Wrocław
***
To nije istina
da sam ti otvorio kapije
odavno si bila u baštama
koje cvetaju neplodno
ja sam samo
presadio drveće
zaslužila si na unapređenje
prema njihovim vrhovima
iznad cvetova
koje je zaprašio bumbar
proredi je
(višak smanjuje plodnost)
kad se vratiš na zemlju
okupaj telo u rosi
i pomoli se
možda ćeš iznova osetiti
bremenitost
12
13. EKSPRESIJA
Žive boje radosti
ulaze
u bledo svetlo uma
i u tajnu podsvesti
požuda
kucanjem srca
beleži melodiju strasti
koje su konstelacija volje
uključuje dušu u tok
doživljaja
razgovaraš sa svojom nutrinom
ipak ta konverzacija
dovodi te na bespuće
žive boje radosti
ulaze odsjajem
u crnilo tuge
jedini izlazak je povratak
svesti
13
14. ***
Niebo zwiesiło skrzydła
jak wypłowiała wrona
rzuca czarny cień
na jego serce
czarno-białe punkty jaskółek
zwietrzają niepogodę
dla miłości
ale noc uwięzi cienie
i kręte ścieżki jej włosów
powiodą do źródła
początku życia
opróżnieni z tęsknot
nasiąkną światłem uniesienia
***
Nebo je spustilo krila
kao izbledela vrana
pruža crnu senku
na njegovo srce
crno bele tačke lastavica
pokvarile su vreme
za ljubav
ali senka zarobi noć
i krivudave staze njene kosi
vode do izvora
životnog početka
prazne od čežnji
ispijaju svetlom zanosa
14
15. Powierzchowność
Wzburzone fale
w jednej chwili uderzają
i wsiąkają w toń
są krótkotrwałe
jak makijaż
plaży
nieuskrzydlona miłość
rychło opada
jak nagrzany balon
muśnięty kolcem róży
Površinski
Uzburkani talasi
u jednom trenutku udaraju
i nestaju u dubinama
kratkotrajni su
kao šminka
plaže
ljubav bez krila
brzo opada
kao ugrijan balon
uboden trnom ruže
15
16. Damian Cielepa- Cieszyn
lirycznie zapadam w sen. powoli
pozwalam dotykać powieki światłu świec
nie całujmy dzisiaj ciszy. proszę
o chwilę, lirycznie zapadam w sen
serce bije rytm, powoli
lirycznie zapadam w sen
lirski propadam u san. polako
dozvoljavam dodirivati kapke svetlu sveća
ne ljubimo danas tišinu. molim
trenutak, lirski propadam u san
srce kuca ritmično, polako
lirski propadam u san
16
17. Ryszard Chojecki - Łosice
Sobie, na 70-te urodziny
Moi koledzy – poeci, rówieśni,
święcą swoje jubileusze.
A ja nie muszę.
Z moimi czterema tomikami
- na pół wieku -
dobrze znam swoje miejsce
w kolejce na Parnas.
Może za mało się starałem,
może za często trwoniłem dar,
nie tylko na błahostki,
bo i na sprawy najwyższej wagi:
miłość, przyjaźń, linoryty, historię...
Trochę mi głupio
gdy w recenzji znajduję:
„Nie wiedzieć czemu, pokochałem tę poezję ..."
Ja też nie wiem czemu?
10-05-2009
17
18. Sebi, na 70. rođendan
Moje kolege - pesnici, vršnjaci,
slave svoje godišnjice.
A ja ne moram.
Sa svoje četiri zbirke
- u pola veka -
Dobro znam moje mesto
u redu na Parnas.
Možda je premalo,
možda sam često gubio dar,
ne samo zbog sitnica,
ali i na stvari od izuzetnog značaja:
ljubav, prijateljstvo, linorezi, priče ...
Malo mi je glupo
kad u recenziji pronalazim:
"Ne znam zašto, ali zavoleo sam tu poeziju ..."
Ne znam ni ja zašto?
18
19. Robert Czop-Solina
Na placu wieczności
zasiani w marmurze
rozrastają biel
i wyją w posągach
zatrutych bólem czasu
przyjmą
razy słońca
plują deszczem
z zakrwawionych ust
udręki
czyściec
zaczął się na ziemi
Na trgu večnosti
zasejani u mermeru
rastu u belini
i viju u kipovima
otrovani bolom vremena
primaju
bičeve sunca
pljuckaju kišom
iż krvavih usta
muke
čistilište je
počelo na zemlji
19
20. KONCERT POEZJI W CERKWI W ŁOPIENCE
Stanisławowi Ożogowi i Władysławowi Serafinowi
w podkamiennym
sklepieniu wzruszeń
ulotne strofy szybują
ciepłą barwą głosu
wśród ścian tętna
we łzach świec błyszczących
między strun drżenie
dźwięk się cieniem przemyka
KONCERT POEZIJE U CRKVI U LOPJENCI
Stanislavu Ožogu i Vladislavu Serafinu
u podkamenom
svodu uzbuđenja
prolazne strofe lebde
toplinom boje glasa
usred zidova pulsiranja
u suzama sjajećih se sveća
između struna drhtaja
zvuk se senkom promiče
20
21. Marek Czuku- Łódź
Żona poety
Żona poety nosi w sobie wiersz.
Rośnie on wraz z oddechem
dziecka nienarodzonego,
dojrzewa w ruchu ręki ukazującym błękity.
Żona poety, kreślona szarościami,
wymyka się antologiom,
kryjąc się w blednącej,
nieskończonej miłości.
Żona poety podróżuje
między kartką a sklepem,
śni o różu drzew i czeka,
a czekaniu jej...
Maj 1986
Žena pesnika
Žena pesnika nosi u sebi pesmu.
Raste ona zajedno uz dah
nerođenog deteta,
sazreva u pokretu ruku
koje pokazuju na plavenilo.
Žena pesnika
precrtana sivilom,
ispada iz antologije,
krijući se u bledoj
nesvršenoj ljubavi.
Žena pesnika kreće se
između karte* i trgovine,
sanja ruž drveta i čeka,
a čekanje na nju nema kraja...
*Karta-osamdesetih godina, dok je u Poljskoj trajala kriza, radnici su
dobivali kupone uz pomoć kojih se kupovalo u trgovinama.
21
22. Antoni Dąbrowski-Starachowice
SAMOTNOŚĆ W INTERNECIE
globalna wioska
ostatni krzyk łącz
i znowu sam
w canale + - ~
SAMOĆA U INTERNETU
globalno selo
poslednji krik veza
i opet sam
u kanalu + - ~
22
23. Grażyna Drobek-Bukowska- Racibórz
Tak niewiele
Tak niewiele potrzeba
aby na ustach dziecka
zatrzymać uśmiech
i radość
Tak niewiele
-garść zupy gdy w kieszeni pustka
-dobre słowo gdy wokół terror
-odrobinę słodyczy gdy w domu
piekło
to tak niewiele a jakie trudne
w tym zwariowanym
nieludzkim czasie.
Tako malo
Tako malo je potrebno
da bi se na ustima deteta
zadržao osmeh
i radost
Tako malo
-šaka supe dok je u džepu praznina
-dobra reč dok je okolo teror
-malčice slatkiša dok je u kući
pakao
to je tako malo a kako teško
u ovome ludom
neljudskom vremenu.
23
24. Henryk Drzewiecki -Tel Aviv (Izrael)
Szarość
W szarym świecie
wstaje szary dzień
przenika swoją szarością
szarych ludzi
udających się do swoich szarych spraw
do szarych biur, szarych fabryk, szarych sklepików
niektórzy unoszą głowę –
w szarym nieboskłonie
… wypatrują tęczy
Sivilo
U sivom svetu
ustaje sivi dan
proniče svojim sivilom
sive ljude
koji su se uputili svojim
sivim obavezama
do sivih biroa, sivih fabrika, sivih prodavnica
poneki podižu glave
u sivom nebosklonu
...iščekuju duge
24
25. Bo jesteś
Jak jesteś
wszystko co byś nie uczynił zmienia rzeczywistość,
czasami w skali mikro, rzadziej makro...
ma wpływ na ciebie, na otoczenie.
Już sama twoja obecność jest zmianą
tego co by było gdyby ciebie nie było.
Słowo które usłyszysz, spojrzenie które poczujesz,
każdy odruch, każdy unik ciała, przypadkowy dotyk
są sprowokowane twoją obecnością.
Bo jesteś...
Zato što jesi
Kad si tu
sve što uradiš menja stvarnost,
ponekad razmera mikro, ređe makro...
ima uticaj na tebe, na okolinu.
Samo tvoja prisutnost menja
to što bi bilo kad tebe ne bi bilo.
Reč koju čuješ, pogled koji osetiš,
svaka reakcija, svako izbegavanje tela, slučajan dodir
su izazvani tvojom prisustnošću.
Zato što jesi...
25
26. Ulice których nie ma
Kręci się po Warszawie
i szuka ulic których nie ma ...
Może miasta też mają swój raj
i piekło
jak ludzie i zwierzęta?
Mój przedwojenny ojciec
który nie znał mojej przedwojennej matki
i nic nie wiedział o moim powojennym istnieniu
kręci się teraz po Warszawie,
Szuka ulic których nie ma...
Napisało mi się podczas ostatniego pobytu w Warszawie .
Październik 2008
Ulice kojih nema
Vrti se po Varšavi
i potražuje ulice kojih nema...
Možda gradovi isto imaju svoj raj
i pakao
kao ljudi i životinje?
Moj predratni otac
koji nije poznavao moju predratnu majku
i ništa nije znao o mome posleratnom postojanju
vrti se sad po Varšavi,
Potražuje ulice kojih nema...
Ovu sam pesmu napisao u vreme poslednje posete Varšavi
Oktobra 2008
26
27. Człowiek jest istotą czekającą
Człowiek jest istotą czekającą
To zaczyna się już od maleńkości
najbardziej jest niecierpliwy
kiedy czeka na wyjście z wczesnego dzieciństwa
by mógł już pójść do szkoły
później przejść do wyższej klasy, ukończyć maturę
jak będzie zdolny to i wyższe studia
Człowiek czeka :
na śniadanie, na obiad, na kolację, na autobus,
na zakończenie dnia pracy, na spotkanie,
na kochanie, na pierwsze dziecko.
Czeka by dzieci wyszły z domu, na wnuków, na emeryturę.
a później na wiele już nie czeka, więcej wspomina
Ale też czeka...
Czekanie jest istotą człowieka...
Čovek je biće koje čeka
Čovek je biće koje čeka
To počinje već od malena
najviše je nestrpljiv
kad čeka na izlazak iz ranog detinjstva
da bi mogao ići u školu
kasnije proći u sledeći razred, položiti maturu
ako bude sposoban i na visoku školu
Čovek čeka:
na doručak, na ručak, na večeru, na autobus,
na završetak radnog dana, na susret,
na ljubav, na prvo dete.
Čeka da bi deca napustila kuću, na unučad, na umirovinu,
a kasnije na mnogo toga više ne čeka, više spominje
Ali isto čeka....
Čekanje je suština čoveka...
27
28. Rozmowa na pustkowiu
– Nikt tu jeszcze nie był ,
bo tylko Ty jesteś Ty
i tylko ja jestem ja,
nikt inny tego nie może …
– Wydaje się dziwne, prawda ?
nikt tego nie może,
...nawet Bóg...
– Przecież nie wiesz co Bóg może.
Bóg może stworzyć skałę,
której sam nie uniesie.
Może stworzyć ziarnko piasku,
którego nie ruszy z posad.
Może mówić do siebie przez twoje usta
i może mówić do ciebie tysiącami
innych ust.
– Więc mów do mnie Boże
jak i ja mogę do ciebie mówić,
ale to nie to, że Ty wiesz lepiej,
po prostu – tylko Ty wiesz...
28
29. Razgovor u divljini
-Još niko nije tu bio,
jer samo si ti ti
i samo sam ja ja,
niko drugi ne može to...
- Čini se čudno, zar ne?
niko to ne može,
... ni sam Bog...
- Uostalom ne znaš šta Bog može.
Bog može stvoriti stenu,
koju sam podići ne može.
Može stvoriti zrno peska,
kojeg ne može pomaknuti iz temelja.
Može da govori sebi kroz tvoja usta
i može da govori tebi iljadama
tuđih ustiju.
- Onda govori meni Bog
kao što i ja mogu tebi da govorim,
ali ne to da ti znaš bolje,
jednostavno – samo ti znaš...
29
30. Maria Duszka-Sieradz
***
Mirce i Monice
jeszcze warto pisać wiersze
o wielkiej tajemnicy drzew
w jesiennym zmroku
rosnących nad rzeką
o kamieniach na dnie strumienia
o powietrzu sierpniowym
tak czystym
że widać nocą
wszystkie spadające gwiazdy
i o was
siostro brzozo
i siostro stokrotko
***
Mirki i Moniki
još uvek vredi pisati pesme
o velikoj tajni drveća
dok u jesenjem mraku
rastu iznad reke
o kamenju na dnu potoka
o vazduhu u augustu
tako čistom
da se noću vide
sve zvezde padalice
i o vama
sestro brezo
i sestro tratinčice
30
31. Arkadiusz Frania- Częstochowa
***
nie chcę broni
czołgu bomb
łodzi podwodnej
nie chcę armii
niewolników w czarnych koszulach
z tatuażami na ramionach
dajcie mi ławkę w parku
i gałązkę leszczyny
abym mógł odganiać muchy
***
ne želim oružje
tenk bombe
podmornicu
ne želim armiju
robove u crnim košuljama
sa tetovažama na ramenima
dajte mi klupu u parku
i granu leske
da bih mogao terati muve
* * *coraz więcej słów
pozostawiam
bez kształtu
gubią się po nocach
wiersze na poduszce
gasną
razem z latarnią
która
jarzy wprost w moje okno
rano nic nie pamiętam
31
32. i tylko to kołatanie serca
i tylko te myśli
które obcierają piętę
jak buty za małe o pół numeru
niemi robotnicy budują
zatrutą studnię
***sve više reči
ostavljam
bez oblika
nestaju u noći
pesme na jastuku
gase se
zajedno sa uličnom svetiljkom
koja
svetli ravno u moj prozor
ujutro se ničeg ne sećam
i samo pulsiranje srca
i samo te misli
koje žuljaju pete
kao cipele manje za pola broja
nemi radnici grade
otrovani zdenac
32
33. Włodzimierz Gąsiewski-Mielec
***
Żołnierze obudzili się z przestrachem
Piłat znowu dokładnie umył ręce
A Kajfasz modlił się spokojnie
Nad Jerozolimą jeszcze raz
wzeszło słońce
jeszcze raz
rozdarły się zasłony ciemności
i zaczęły się skracać
długie cienie wież
powoli rozjaśniał się
mrok wąskich uliczek
i murów Świątyni
zza których dochodził
narastający warkot maszyn
smród samochodowych spalin
samochodów i czołgów
oraz kurz i dym
który jak leśną mgłę
przebijały sztylety
porannych promieni
które z Dziedzińca Pogan
przez Bramę Bolesną
i Bramę Efraim
i drogą do Jaffy
przemykały się
rozświetlając w końcu ciemność
w pustym grobie
Mielec 2001
33
34. ***
Vojnici su se probudili uplašeni
Pilat je opet pažljivo oprao ruke
A Kajafa se tiho molio
Iznad Jerusalima je još jednom
izašlo sunce
još jednom su se
pokidale zavese tame
i počele se skraćivati
duge senke tornjeva
polako se rasvetljavao
mrak uskih uličica
i zidova Svetinje
iza kojih je dopiralo
sve glasnije brujanje mašina
smrad gasova iz automobila
i tenkova
kao i prašina i dim
koje je kao šumsku maglu
probijao bodež
jutarnjih pramenova
koji su iz Poganskog dvorišta
kroz Mučenička vrata
i Efrajimova vrata
i putem do Jafe
promicali
rasvetljavajući napokon tamu
u pustom grobu
Prevod: Vesna Denčić, Olga Lalić-Krowicka
34
35. Zdzisława Górska - Strzyżów
nieważne
nieważne – co było wtedy
owoc jabłoni czy gruszy
a może avocado
nieważne – kto skosztował
pierwszy
i czyim grzechem jesteśmy
naznaczeni
ważne
że owoc był jeden
zerwanie
wszystkich owoców
z wszystkich drzew
poznania
nie odkryłoby istoty
wszechrzeczy
nije bitno
nije bitno – šta de desilo tada
jabuka ili kruška
možda avokado
nije bitno – ko je probao prvi
čijim grehom smo
obeleženi
bitno je
da je plod bio jedan
branje
svih plodova
sa svih stabala
poznanja
ne bi otkrilo suštinu
svega
35
36. smak życia
Od początku wszystko miało być
poukładane
jak wieczne puzzle
Najbarwniej cudowne miało
wydarzyć się
jutro
Żyjąc dnia na dzień
mijając się z dniem
wśród
niekończących się zajęć
życie skurczyło się
jak
suszona śliwka
Którą dopiero teraz
trzymamy kurczowo
w słabszych rękach
i smakujemy
jej słodycz
ostatkiem sił 03.03.2010
ukus života
Od samog početka sve je trebalo da bude
poslagano
kao večne zagonetke
Divno obojano trebalo je
da se desi sutra
Živeći iz dana u dan
prolazeći među
beskrajnim aktivnostima
život se zgrčio
kao suva šljiva
Koju tek sada
držimo čvrsto
u slabijim rukama
i kušamo
njenu slast
ostatkom snage
36
37. Krzysztof Graboń- Turze Pole
Zmarnowana
wierzyłem
jak dzieciak
szansie
bezowocnie
przecierającej mi okulary
wskazującej na prawym nadgarstku
tykający miernik
mordercy
Upropaštena
poverovao sam
kao dečak
u šansu
koja je bez rezultata
brisala moje naočale
pokazujući na desnom ručnom zglobu
kucajuće merilo
ubojice
37
38. Jerzy Grupiński - Poznań
Zabawki
jest coś niestosownego
chyba
w szyciu zwierzątek
ze skóry zwierząt
Igračke
postoji nešto
veoma neprikladno
u šivenju životinjica
od kože životinj
San pesnika
Ptica
koja je pevom
uljuljala drvo
***
Moj otac
koji me je stvorio iz
fonema
Sine rođeni
između linija
Belo papirče
majke
Moje književno telo
38
39. BILO JE TAKO?
Zbog te ribarske priče
ne mogu zaspati
Leh
tvoj stih ili san
Orao štuka i vuk
na jednoj vrpi leševa
na bregu- jel’ da?
Kao da se Jakov bori sa Anđelem
i pristigao je treći-bes
Prebrojali su na prstima
-da ih je skupa tri?
Ševa
Pisati tako-
čuje se samo pev
A gde je ptica?
* *
*
Tvoje bose stope
neprestano plešu
po zelenom tepihu
i moje sećanje
moje sećanje
39
40. Tomasz Hrybacz - Świdnica
Dotknięci palcem bożym
Powróciło, jakby w półśnie.
Powróciło półprzytomnie.
Zapach ramion i ciepło kolan.
Ostrożnie wzięli się za ręce
i wyszli w noc.
-Igło w sercu- prowadź
w dogodnej chwili- prowadź
starannie.
Dodirnuti božjim prstom
Vratilo se, kao u polusnu.
Vratilo se polusvesno.
Miris ramena i toplina kolena.
Oprezno su se uzeli za ruke
i otišli u noć.
- Iglo u srcu - vodi
u pogodnom trenutku - vodi
brižljivo.
40
41. Izabela Iwańczuk - Słupsk
Z herbaciarni
co zrobisz z tym listem
przesyłam ci tylko jedną fotografię
historia może się nie powtórzyć
ponieważ nie lubię swoich zdjęć
więc zobacz jak przeistaczam się
w słowo patrz zamieniam się
w nie powoli tak jak
stygnąca woda w japońską wiśnię
Iz čajdžinice
šta ćeš da uradiš sa tim pismom
šaljem Ti samo jednu fotografiju
istorija se može ne ponoviti
jer ne volim svoje slike
ipak pogledaj kako se pretvaram
vidi menjam se u reč
u nju tako polako kao
ohlađena voda u japansku višnju
Ostatni
od niego wolę listopad dlatego
niezapisany ostatni liść motylem spada
w najczulszą otchłań twojego życia
Poslednji
više volim novembar od njega zato
nezapisani poslednji list sa leptirom pada
u najnežniju propast tvoga vota
41
42. Genowefa Jakubowska-Fijałkowska - Mikołów
***
na kolanach
seks
modlitwa
mycie podłogi
na kolanach
śmierć
jak Somalia
***
na koljenima
seks
molitva
brisanje poda
na koljenima
smrt
kao Somalija
42
43. Teresa Kaczorowska- Ciechanów
Prawda za drzwiami
Prawda za progiem stoi
woalką otulona
krucha niepewnością
cicha
bezradna
często drży skulona
rumieni ze wstydu
za samotność
czasem jednak się burzy
zamaszyście otwiera drzwi
wkracza na salony
gwałtownie wytykając fałsz
lecz nikt jej nie słucha
skarlałe wielkości podnoszą oblicza
Prawda to mit
Prawda to względność
Prawda to kłamstwo
jeszcze słabsza
jeszcze bardziej blada
Prawda wraca
do kąta
za próg
za drzwi
aż zgaśnie...
a potem
rozpadnie się świat...
43
44. Istina iza vrata
Istina stoji iza praga
u veo umotana
kao krhka neizvesnost
tiha
bespomoćna
često drhti zgrčena
rumeni se od stida
za samoću
ali ponekad se ljuti
žustro otvara vrata
ulazi u salone
oštro osuđuje laži
ali niko je ne sluša
zakržljala veličanstva povećavaju oblike
Istina je mit
Istina je relativnost
Istina je laž
sve slabija
sve ble]a
Istina se vraća
u ugao
iza praga
iza vrata
dok ne ugasne...
a zatim
dok svet se ne raspadne...
44
45. Inni poeci polscy
polski Żyd
polski Niemiec
polski Amerykanin
jakimi są poetami
Żydem
Niemcem
Amerykanem
czy Polakiem
dzięki ci Boże za tęsknotę
za kolory i głębokie oddechy...
napisał polski Niemiec poeta
ciekawe dzieciństwo w życiu miałem...
rzekł po długiej wędrówce polski Amerykanin
wygnany spod Kołomyi
w drodze ze szkoły rozpalony polskim bohaterstwem
kamień trafił mnie w plecy...
zatrzymał w poezji polski Żyd matematyk z Tel Avivu
skomplikowane dusze
dotknięte polskością serca
przypominają o swoich korzeniach
strofami zatrzymanych obrazów
dzięki ci Boże
że wszędzie na świecie
żyją inni poeci
polski Żyd...
polski Niemiec...
polski Amerykanin...
45
46. Drugi poljski pesnici
poljski Jevrejin
poljski Nemac
poljski Amerikanac
čiji su pesnici
Jevrejski
Nemački
Američki
ili Poljski
hvala ti Bože na nostalgiji
na bojama i dubokom disanju ...
napisao je poljski Nemac pesnik
interesantno detinjstvo sam imao...
rekao je posle dugog putovanja poljski Amerikanac
proteran iz Kolomije
na putu iz škole podstaknut poljskim junaštvom
kamen me je pogodio u leđa ...
zaustavio se u poeziji poljski Jevrejin matematičar iz Tel Aviva
komplikovane duše
dirnuti poljskošću srca
spominju o svojim korenima
strofama zadržanih slika
hvala ti Bože
da svuda u svetu
žive drugi pesnici
poljski Jevrejin ...
poljski Nemac...
poljski Amerikanac ...
46
47. Rafał „Jeżyk” Kasprzak- Częstochowa
***
Gdy pies
zjadł ostatni banknot
męża wyrzucili z pracy
a teściowa zatruwa życie
kup Coca Colę
i poczuj magię świąt
***
Dok pas
jede poslednju novčanicu
muža su izbacili sa posla
a tašta truje život
kupi Coca-Colu
i oseti magiju sveta
***
Wszystko jest snem
wojny pokoje
Stalin i Matka Teresa
egzystencja mierzona
nasyceniem szarości
otępiła bezwarunkowe
uczucia
Wszystko jest snem
prawdziwe życie
zaczyna się po śmierci
***
Sve je san
ratovi mirovi
Staljin i Majka Tereza
merena egzistenicja
sitošću sivila
47
48. otupila je bezuslovne
osećaje
Sve je san
istinit život
počinje posle smrti
***
Kupiłem okno
z widokiem na świat
szyba pochłonęła
mowę miasta
uporczywie obserwuję
ulicę
wszystko co widzę
przypomina kiepski cyrk
w fotoplastykonie
***
Kupio sam prozor
s pogledom na svet
staklo je upilo
buku grada
nasrtljivo opserviram
ulicu
sve što vidim
priseća na rđav cirkus
u fotoplastikonu
48
49. Barbara Kocela - Kielce
***
Ona i On
szukają
bezprawnych praw
w zakazanych księgach
i proszą Pana
o przebaczenie
za spłoszone
nastroje
za nie wspólne
chwile
za grzech
zaniechania
i krótkowzroczność
***
Ona i On
traže
bespravno pravo
u zabranjenim knjigama
i mole Boga
da im oprosti
za uplašeno
raspoloženje
za neprovedene zajedno
trenutke
za greh
odricanje
i kratkovidnost.
49
50. Rajski sen
Ona i On
zasnęli pod drzewem
Ciekawość
wygnano z ogrodu
Dojrzałe owoce kołysze wiatr
w konarach pragnienia
Wątpliwości
podzielone na dwie połówki
nie pasowały do siebie
Sen się zawstydził
Nebeski san
Ona i On
spavaju ispod drveta
Radoznalost
prognana iz raja
Zrelo voće njiše vetar
na ogranku želje
Sumnje
podeljene na dva dela
ne uklapaju se
Sen se zasramio
50
51. Krzysztof Kokot – Nowy Targ
Pocztówki
Ciepłe mury Dubrownika,
Lawenda, tymianek,
Wieczorną porą królują.
Granatowe winne grona
Twych oczu, marzeniami
Dłonie w kosz splecione.
Słońce w Italii się topi !
Jaskółka swoje pieśni,
Z północy przynosi.
Orzechy i wino,
Łzy rozstań osładzają.
Czekaj mnie cierpliwie,
Świątynio Wang, sudecka,
W złotej jesieni pogrążona.
Za oknem szaruga płacze,
Paciorkami deszczu.
Lipowy napar łudzi,
Ciepłem letniego zmierzchu,
Pocztówki rozrzucone.
Pamięć tli się w kominku,
Jak morska latarnia mruga.
Wrzesień 2005
51
52. Razglednice
Tople dubrovačke zidine,
Lavenda, majčina dušica,
Navečer caruju.
Tamnoplavo grožđe
Tvojih očiju, dlanovi su
Maštama u košaru zapleteni.
Sunce u Italiji se topi!
Lastavica svoje pjesme,
Sa sjevera donosi.
Orasi i vino,
Suze rastanka slade.
Čekaj me strpljivo,
Svetinjo Vang, sudecka,
U zlatnoj jeseni zagnjurena.
Iza prozora nevrijeme plače,
Krunicama kiše.
Čaj od lipe zavarava,
Topolinom ljetnog sumraka,
Razbacane razglednice,
Sjećanje u kaminu tinja,
Kao svjetionik miga.
52
53. ŠIBENIK
Po sezonie
Jacht ledwo się kołysze
Na wieczornej czerwieni
Światła kafejek
Migocą psychodelicznie
Ciekawy smak
Cappuccino i Pernod
Anyżowy posmak starości
Dobry
Na lepszy sen Fauście
Masz doświadczenie
Jak ubić interes, aby być
Uboższym, a młodszym
Przystojniejszym, a biedniejszym
Wtedy nie musiałbym
Piękna kelnereczko
Zrzucać niechcący banknotów
Aby sycić wzrok twoimi nogami
Ciepłą nocą do drzwi
Katedry św. Jakuba przyciśniętej
Ściskałbym piersi
Drogę torował ku lędźwiom gorącym.
Aż strudzone cykady zasną
W różu chłodnej jutrzenki
Bill please...
Sorry, takim niezgrabny…
Pomyśl nad lepszym biznesplanem
Inaczej nie dogadamy się Mefisto!
Listopad 2008
Pani Oldze Lalić-Krowickiej dedykuję.
53
54. ŠIBENIK
Poslije sezone
Jahta se jedva ljulja
U večernjem crvenilu
Svetla kafića
Migaju psihodelično
Interesantan ukus
Cappuccina i Pernoda
Anisov okus starosti
Dobar
Na bolji san o Faustu
Imaš iskustvo
Kako srediti stvar, da bi bio
Siromašniji, a mlađi
Zgodniji, a bijedniji
Tada ne bih morao
Lijepa konobarice
Bacati neželjene novčanice
Da bih nasitio pogled tvojim nogama
U toploj noći uz vrata
Katedrale svetog Jakova pritisnuta
Stiskao bih prsa
Put krčio ka vrućim bedrima
Dok ohlađeni cvrčci ne zaspu
U ružu hladne zore
Bill please
Sorry, tako sam nespretan…
Pomisli o boljem poslovnom planu
Drukčije nećemo se sporazumjeti Mefisto!
Studeni 2008
Posvećujem gospođi Olgi Lalić-Krowickoj.
54
55. Tadeusz Kolańczyk- Głogów
Gdy pszczelarz odchodzi
Wacek umierał długo
gdy noce całe
kaszlał by wypluć suchoty
gdy pomagał na łące
przegrabiać sinoblade
jak jego twarz siano
i gdy w śliwkowym sadzie
kopał chrzan do młodych ogórków
a potem pszczół doglądał
z troską ostatniego miodobrania
jeszcze róże miał przyciąć i podwiesić
gdy ostatni raz zakaszlał i nastała cisza
na świecie jakby nic się nie stało
zboże dojrzewało w kłosach
śliwki w sadzie czerniały fioletem
siano w słońcu przesychało bez niego
i gęsto kwieciły się róże
tylko pszczoły
powoli ul po ulu
milkły
na zawsze
55
56. Kad pčelar odlazi
Vacek je umirao dugo
dok je noćima
kašljao da bi ispljuvao sušicu
dok je pomagao na livadi
grabljati modro
kao njegovo lice seno
dok je u šljiviku
kopao hren za mlade krastavce
potom posmatrao pčele
sa brigom na završetak prikupljanja meda
još je trebao orezati ruže i obesiti
kad se zadnji put zakašljao i nastupila tišina
na svetu kao da se ništa nije desilo
žito je sazrevalo u klasju
šljive su se u voćnjaku modrile
seno se na suncu sušilo bez njega
i gusto su cvetale ruže
samo su pčele
u košnici
ćutale
zauvek
56
57. Ryszard Kornacki - Międzyrzec Podlaski
Ech, życie – pożycie
Wielki poeta Czechowicz
mawiał przed laty:
Mój Panie,
sypiać najlepiej
na sianie.
Sen łatwo tu przychodzi
no i zdrowiu nie szkodzi.
W tym względzie mam
własne zdanie i
jestem pewien
niezbicie
Ech, życie!
Ech, przeżycie!
Ech dobre pożycie!
Najlepiej kochać się
w życie.
Ah, život – suživot
Veliki pesnik Čehovič
govorio je pre mnogo godina:
Moj gospodine,
najbolje za spavanje
seno je.
San tu lako dolazi
i zdravlju ne šteti.
U tom smislu,
imam sopstvenu reč i
siguran sam
i ubeđen.
Ah, život!
Ah, iskustvo!
Ah, dobri suživot!
Najbolje je voleti se
sa životom.
57
58. Henryk Kozak – Krasna (na Podlasiu)
Życie
wiem
zawiodłem
nie sprostałem
przerosło mnie
obiło kijem
szalone
chwilowe
nienaprawialne
żal
że nie dało
szans na rewanż
Život
znam
razočarao sam
nisam ispunio
preraslo me je
bičovalo
ludo
kratkotrajno
nepopravljivo
tuga
da nije pružilo
šanse na revanš
58
59. Zbigniew Kresowaty - Wrocław
będzie poezja
ta poezja będzie milcząca
kilka znaków – takty kamienia
spadającego i
reflektor w niebo
obalone tablice dekalogu
zmienione w pył A
księżyc w ruinach
prawdy którą jest kosmos
alfabet
ta poezja będzie milcząca
tak milcząca jak szczekanie psa
że nie daj Bóg wycie cichsze
że kukułka zamieni godzinę
że zaniemówi krawędź
pod jej iksowatymi nogami
ta poezja będzie Oazą
gdzieś Beduin znów przeprowadzi
wielbłąda przez ucho igielne
zapali ognisko na granicy Talibanii
- wtedy rozlegnie się
ciszą na zawsze nasz strach
jak milczący zapach lamentu
z Raju Boscha – ta poezja
będzie tak bardzo niedopowiedziana
odlegle bliska jak abstrakcja
i ogromnie samotna
obszerna aż po wieczność
59
60. to će da bude poezija
ova će poezija da bude nema
nekoliko znakova - taktovi kamenja
koje se kotrlja
i reflektor prema nebu
srušene tablice deset zapovesti
izmenile su se u prašini A
mesec između ruševina
istine kojom je vasiona
abeceda
ova će poezija da bude nema
tako nema kao lavež pasa
i ne daj Bože da urlanje bude tiše
da kukavica promeni vreme
da zanemi strast
između njenih iks nogu
ova će poezija biti Oaza
kroz koju će beduin opet provući
kamilu kroz iglene uši
zapaliti vatru na granici Talibanije
- onda će da se razlegne za navek
tišinom naš strah
kao nemi miris lamenta
iz Raja Bosha - ova će poezija
biti tako jako nedovršena
i jako usamljena
opširna van večnosti
60
61. Monika Kubit - Żarnowiec
***
Kołowrotek w machinie uczuć
Oglądany przez łupieżczy wzrok
Bardzo pięknie wystrojony
Idący własną drogą przez pasy
Elegia miłosna zawierająca się sama w sobie
Trzeźwo myśląca istota z Wenus
A kim by była gdybyś szedł przez pasy?
Machina w kołowrotku uczuć
Encyklopedia ciał kobiecych
Żądny zwierz na parku strzeżonym
Czychający na mięsień
Zostawiający swój ślad na pasach
Yeti w arkadyjskiej krainie
Zębami wydzierający Ci wolność
Namalował na pasach kropkę
A Ty Mu uwierzyłaś...
***
Kolovrat u mahini osećaja
Gledan lopovskim očima
Svečano obučen
Prelazi preko prelaza na vlastitom puta
Ljubavna elegija sama u sebi
Biće sa Venere koje trezno misli
A ko sam ja dok prelaziš preko prelaza?
Mahina u kolovratu osećaja
Enciklopedija ženskih tela
Bilokakva životinja u parku čuvana
Vreba na ljudske mišiće
Ostavljajući svoje tragove na prelazu
Yeti u arkadijskoj krajini
Koji zubima otima tvoju slobodu
Nacrtao je na prelazu tačku
A ti su mu verovala...
61
62. Ryszard Kulman - Sanok
Sumienie
Zmęczeni jej łzą
rozkrzyżowali
dla rozkoszy
Niebo to ziemia
krzyczeli
i widzieli tylko siebie
Gdy
o litość błagała
Nie współczuli
sobie
Teraz wszyscy żyją
jakby tonęli
a ona
płynęła im na pomoc
Savest
Umorni njenom suzom
razapeli su ga
da bi uživali
Nebo je zemlja
vikali su
i videli samo sebe
Kad je
molila za milost
Nisu suosećali
sa sobom
Sad svi žive
kao da tonu
62
63. a ona je
plivala njima upomoć
Perverzija
Priljubljena uz mene spava
i rađa,
oštre nokte ispod kože.
Neverovatno polako-
u grlu noći
izvlači sa njima iz svojih usta,
vatru moje krvi.
Pod njihovom naredbom
živim verno,
jer nemam izbora.
Ubiću je!- mislim.
U meni momak
razbuđen i nepoznat,
gleda nas krišom kao pas.
Žrtvuj meni njeno uživanje!- zavija.
Ako ne možeš da ubiješ.
63
64. Beata Kupryś – Tomaszów Lubelski
***
Pojawić się jako maleńka
kropelka wody
w przepastnym morzu
ludzkości...
Zawirować niczym
lekki pyłek
pośród gęstniejącej
kurzawy...
Przybyć pod postacią
świetlistej gwiazdki
spod ramion księżyca...
Ulecieć na skrzydłach
wiatru ziarenkiem
piasku od kobierca
ziemi oderwanym...
Zaistnieć tak
niewyobrażalnie
w poczuciu
radości z życia
***
Pojaviti se kao malene
kaplje vode
u kavernoznom moru
čovečanstva ...
Kovitlati kao
lak polen
usred guste
prašine ...
Doći u obliku
svetlosne zvezde
ispod mesečevog ramena ...
Leteti na krilima
vetra zrnom
peska na kilimu
od zemlje otrgnut ...
Postati tako
nezamislivo
u smislu
radosti života
64
65. Halina Kurek - Zręcin
Pamięć
Wiem co chcę pamiętać
powtarzać
słyszeć
dotykać
Nim odejdę –
zaciągnę zasłonę niepamięci
zamknę słowa w lodówce
by nie słyszeć ich jęku
zmrożone, nie poczują dotyku.
Zostanie smak słonej skóry
wszystkich mięśni twojego ciała.
Sećanje
Znam čega želim da se sećam
ponavljm
slušam
dodirujem
Pre nego što odem-
navuću zavese zaborava
zatvoriću reči u frižider
da ne čujem njihove jauke
zamrznute, neće osetiti dodir.
Ostaće ukus slane kože
svih mišića tvoga tela.
65
66. Tadeusz Lira-Śliwa - Wrocław
Byt absolutny
Jest uzbrojony
W przyciski
A co ty masz?
Ślepe pociski
Szary pas
Apsolutna bit
Naoružan je
dirkama-
A šta ti imaš?
Slepe metke
Sivi opasač
TWOJA OBRONA
Masz bogate życie
Wewnętrzne od środy
Mówisz jak myśliciel:
„Trzeba sypać okopy”
TVOJA ODBRANA
Vodiš bogati život
unutrašnji od srede
Govoriš kao mislilac:
„Treba zasipati okope”
66
67. Ko(s)miczna kula
Jak się do niej dobrać?
Szukam płaskiego
bieguna
Śmiech szalony!
(Nie wiem z której
Strony)
Ko(s)mička kugla
Kako do nje doći?
(tražim plosnati
pol)
Ludi smeh!
(Ne znam
otkud)
67
68. Mirosław Łukowicz - Brzeszcze
Jawa jazz
zawiesina nad posadzką
snuje się trąbka
przy stoliku numer pięć
jazzowa pani
która poszła do kina
stan nadkrytyczny
schodzę ze sceny
przed ostatnim refrenem
jej portret niedokończony
uniosę
znów nie ma oczu
Java džez
rastvor na podu
luta truba
uz stol broj pet
džez dama
koja je otišla u bioskop
natkritično stanje
silazim sa scene
pre poslednjeg refrena
njen nedovršeni portret
podižem
opet nema očiju
68
69. Paraliż
Otworzył ktoś kiedyś drzwi
I ujrzał jej skromne oblicze
Jak rzuca mu się pod nogi
Łza- chusteczka… i policzek
Lecz cofnął się od jej powództwa
Od jej przez się urojonego oszustwa
I choć miał w swym piórze prozę
Milczy...patrzy i nie może!
Paraliza
Neko je jednom otvorio vrata
Video njen skroman oblik
Kako mu se baca pod noge
Suza-maramica ... i obraz
Povukao je njenu tvrdnju
Iz njene snoviđene prevare
Premda je imao u svome peru priču
Ćuti ... gleda i ne može!
69
70. Anatomia/1 maja/
siedzisz nad Wisłą i patrzysz na grających w szachy
potrącił mnie rowerzysta właśnie ma pretensje
straciłem orientację idę w drugą stronę
jest chłodno a ludzie rozebrani leżą niby do słońca
wszystko zamknięte oprócz rozporka starszego pana
który onanizuje się za murkiem
jeszcze pizza w obleśnym barze
i wiejska blondynka skacząca koło mięśniaka
w starym jeepie
czekam na deszcz
Anatomija / 1. maj /
sediš nad Vislom i gledaš kako igraju šah
udario me je biciklista upravo je ljut
izgubio sam orijentaciju prelazim na drugu stranu
hladno je i ljudi su slabo obučeni
leže okrenuti tobože prema suncu
sve je zatvoreno osim starčevog rasporka
koji se mastrubiše uza zid
još i pica u ljigavom baru
i seoska plavuša skače oko mišićavog
u starom džipu
čekam na kišu
70
71. Paulina Maciejuk – Biała Podlaska
małe wojny
zaplątani
w pajęczynie problemów
nawet tych
najmniejszych
palcami
formułujemy nowe prawa
walczymy o byt
ustami
szukamy nadziei
oczami
okłamujemy świat
a sercem płaczemy
lecz tak cicho
by nikt nie usłyszał
i to właśnie są
nasze małe wojny
mali ratovi
upetljani
u paučinu problema
čak i one
najmanje
prstima
formulišemo nove zakone
borimo se za opstanak
ustima
potražujemo nadu
očima
lažemo svet
srcom plačemo
ali tako tiho
da niko ne čuje
i to su upravo
naš mali ratovi
71
72. Elżbieta Musiał - Końskie
Higiena
Grabię liście w ogrodzie. Narzędziem prostym
jak nóż ; co było – od nowego pora odciąć.
Grabię liście. Jak dobrze jest się tak zmęczyć.
Pot płynie – już prawie jest łzą czystą.
Obmywa rzetelnie szare bruzdy
dni przeszłych.
Czuję, że mam mięśnie. Silne
do kości. Mogą unieść kamień snu i rdzę
jesieni. Mogą z liści i jesieni leczyć.
8 listopada 2008
Higijena
Grabljam lišće u bašti. Jednostavanom alatkom
kao što je nož; šta je bilo – treba odseći.
Grabljam lišće. Kako je dobro tako se umoriti.
Znoj teče – gotovo kao čista suza.
Pere prilično sive brazde
prošlih dana.
Osećam da imam mišiće. Jake
do kosti. Mogu da podignu kamen snova i rđu
jeseni. Mogu sa lišćem i jeseni da leče.
72
73. Stanisław Nyczaj – Kielce
Sięgam po słowo
Sięgam po słowo
Ono po mnie sięga
Mijamy się w ciemności
Sięgam po słowo
całym niemym wysiłkiem
bezcielesnym ramieniem
ręką niepochwytną
Słowo po mnie sięga
chce mieć mnie przy sobie
ze mną jedno znaczyć
Od wzajemnego pragnienia
wokół się rozcierania
Zda się dosięgam słowa
Ono mnie – zda się – dosięga!
Sežem po reč
Sežem po reč
Ona po mene seže
Mimoilazimo se u mraku
Sežem po reč
celim nemim trudom
bestelesnim ramenom
rukom neuhvatljivom
Reč po mene seže
želi da sam uz nju
da budemo jedno
Od uzajamne želje
oko milovanja
Čini se sežem po reč
Ona mene – čini se- doseže?
73
74. Jakub Niedziela - Wrocanka
DESZCZ
Na wstępie Autor
serwuje niesprecyzowane czasowo pierwsze wersy
niektóre zaadresowane do trawy
inne spadają na ludzi.
W drugiej strofie już ich mnóstwo
tak wiele, że przesłaniają i tak już niejasny
obraz świata przedstawionego.
Eufonia wyłania się stopniowo
Dominanta zdaje się być nieuchwytna
Synestezja natomiast nie ma końca
w swych misternych strukturach.
Występuje też przenośnia: z dachu przez rynnę.
W warstwie leksykalnej pełno chłodu
oraz subtelnej ironii
Kontekst jest tylko jeden: atmosferyczny.
Jeśli chodzi o okres powstania i nurt ideowy
Autor czerpie z odwiecznego elementalizmu
ponadczasowego i zawsze aktualnego.
No więc, to wszystko na tę chwilę
- utwór ustał samoistnie.
74
75. KIŠA
Na početku je Autor
servirao vremenski neprecizne prve stihove
neke adresirane travi,
drugi padaju na ljude.
U drugoj strofi ima ih mnoštvo
tako mnogo, da zaklanjaju ionako već
sliku predstavljenog sveta.
Eufonija izranjava postepeno
Modus izgleda da je neuhvatljiv
Sintestezija međutim nema kraja
u svojim misterioznim strukturama.
Pojavljuje se metafora: sa krova kroz oluk.
U leksikalnom sloju puno je hladnoće
kao i suptilne ironije
Kontekst je samo jedan: atmosferski.
A što se tiče vremna nastajanja idejnih pravaca
Autor crpi iz večitog elementalizma.
vanvremenskog i uvek aktuelnog.
Pak, to je sve za ovaj trenutak,
- delo se završilo samorodno.
75
76. Anna Nogaj – Kielce
Księżyce
powiedz mi że wciąż jestem dotykaj
tam gdzie najbardziej mnie nie ma i tam
gdzie mnie ciągle za mało a być powinnam
przyjdź w samo południe gdy rozbiorę się
ze świateł jutrzenek i odbić neonowych lampek
a cienie będą dopiero dojrzewać
za framugami okien
wtedy drżeniem rąk mnie szukaj powoli
aby nie spłoszyć myśli – niespokojnie
szeleszczą na obrzeżach kartki lub płyną
za stalowym szeptem zmrożonego nieba
z którego co wieczór srebrną chochlą
wybieram chłodne księżyce
jeżeli na moment stanę się dla ciebie
czytelna będę już na zawsze
Meseci
reci mi da i dalje postojim diraj
tamo gde me najviše nema i tamo
gde me je isuviše malo a trebala bih biti
dođi tačno u podne kad skinem
sa sebe svetla zore i odsjaje neonskih lampi
a senka tek će sazrevati
iza dubine prozora
tada drhtajem ruku traži me polako
da ne bi prestrašio misli-nemirne
šume na predelima razglednice što plove
uz čelični šapat smrznutog neba
iz kojeg svaku večer srebrnom kašikom
biram hladne mesece
ako na trenutak budem tvoja
jasna ću biti zauvek
76
77. Wanda Nowik-Pala – Kielce
światło w mroku
jest światło
to ono prowadzi
nadaje sens i wymiar
czyżby było warunkiem
koniecznym i wystarczającym
a ciemność
niezgłębiona ukryta w samej sobie
zachłanna kochanka nicości
czym jest ciemność
cierniem kaleczącym myśli
praprzyczyną
czy łonem wyrzucającym
okaleczone proroctwa
gorączkowo zaklinane w obraz
strach okiełznany
nie przestaje być strachem
ciemność jest źródłem
a światło
światło rozpina samotność na krzyżu
zamyka w bryle
napełnia krzykiem rozrywającym
zacerowane przed chwilą wnętrze
próbuje zapełnić pustynię
czasem
wycina drogę w mroku
na przykład tę
wiodącą poza bramę
tam
pod niebem zastygłych łez
ludzie podają sobie ręce
Luty 2005 r. Po powrocie z wystawy Z. Beksińskiego
77
78. svetlo u mraku
svetlo je
koje vodi
pruža smisao i dimenziju
da li je ono uslov
krajnji i dovoljan
a tama
nezadubljena skrivena u samoj sebi
pohlepna ljubavnica ništavila
šta je to tama
trnjem što sakati misli
prarazlog
ili utroba što izbacuje
izatkana proročanstva
vrućo zatopljena u slici
strah je obuzdan
ne prestaje biti strah
tama je izvor
a svetlo
svelto razapinje samoću na krstu
zatvara grumen
ispunjava krikom koji trga
zakrpanu malopre nutrinu
nastoji ispuniti pustinju
ponekad
urezuje put u mraku
na primer taj
koji voda izvan kapije
tamo
ispod neba ukočenih suza
ljudi pružaju sebi ruke
Februar 2005 nakon povratka sa izložbe Z. Besksjinjskog
78
79. opatrunek
za murem milczenia
w kolorze rozpaczy
pulsuje wciąż
żywa rana
czas ją opatrzyć
słowem
zavoj
iza zida ćutanja
u bojama očajanja
pulsira bez prestanka
živa rana
vreme je da se previje
rečju
79
80. łza
piorun uderzył nagle
i oto ja
kropla rosy
łza spływająca
po policzku dnia
zmieniam
swój stan skupienia
suza
grom je naglo udario
i to sam ja
kapljica rose
suza koja teče
po obrazu dana
menjam
svoje stanje koncentracije
80
81. dwa światy
jestem
i jest mój świat
zamknięty we mnie
jesteś
i jest twój świat
zamknięty w tobie
dwa światy
dva sveta
postojim
i postoji moj svet
zatvoren u meni
postojiš
i postoji tvoj svet
zatvoren u tebi
dva sveta
81
82. Janusz Orlikowski -Dobrodzień
Wariacja na temat kamienia
kamień z serca
(człowiek lżejszy o doskonałość)
i kamień z rozumu
(najbliższy supermarket
załatwia wszystki potrzeby)
kamień ze wstydu
(okamieniałe dłonie
biorą kolejny dzień
jak ociężałą krowę
którą trzeba wydoić)
aż nie zostanie nawet
na kamieniu kamień
(przepraszam krowę)
Variacija na temu kamena
kamen od srca
(čovek lakši od savršenstva)
i kamen od razuma
(najbliži supermarket
ispunjava sve želje)
kamen od stida
(skamenuti dlanovi
nose novi dan
kao tešku kravu
koju treba dojiti)
dok ne ostane čak
na kamenu kamen
(izvinjavam se kravi)
82
83. ** *
dotykam twoich bioder - w nich mieści się słowo
które wcześnie poznałem
milkną sny
gdy kroczysz spokojnie
i nie wiesz co może się zdarzyć
a będzie nami
oczy otwierają świat rzeczy
po słowie
i w nim
***
dodirujem tvoja bedra-u njima stanuje reč
koje sam ranije upoznao
ćute snovi
dok koračaš mirno
i nemaš pojma što se može desiti
a bićeš kao i mi
oči otvaraju svet stvari
nakon reči
i u njoj
83
84. Zbigniew Paprocki - Sieradz
***
poeci biegają
nago
po kartach swoich książek
***
pesnici jure
goli
po stranicama svojih knjiga
***
wieczorem
kiedy gasimy światło
nie obchodzi nas już nic
oprócz
naszych słów
i ciał...
***
uveče
kad gasimo svetla
nije nas briga za više ništa
osim
naših reči
i tela...
84
85. Irena Paździerz - Kielce
Przeciw
ja przeciwko bratu
ja i brat
przeciwko rodzinie
rodzina przeciwko sąsiadowi
sąsiad i rodzina
przeciwko osiedlu
osiedle przeciwko miastu
miasto przeciwko wsi
miasto i wieś
przeciwko narodowi
naród przeciwko
innym narodom
narody przeciwko światu
Zdziwienie narasta
Nie tak miało być
Protiv
ja protiv moga brata
moj brat i ja
protiv porodice
porodica protiv komšija
komšija i porodica
protiv naselja
naselje protiv grada
grad protiv sela
grad i selo
protiv naroda
narod protiv
drugih naroda
narodi protiv sveta
Čuđenje raste
Nije tako trebalo da bude
85
86. MATKA MATEK
Ewa
gorsza
bo wykonana
z żebra Adama
Bóg pożałował
dla niej gliny
w instynkcie
macierzyńskim
kryje wszystkie
pragnienia
innym razem
w klasztorze
powierza swój
talent Bogu
gwałcona
przez hordy
zdziczałych żołnierzy
kastrowana z naturalnych
żądz ciała
w wiecznej żałobie
opłakuje
męża syna
córkę co ją mąż bije
niekiedy wywyższana
do aniołów
święta
hołdami otaczana
częściej przeklęta
budzi się w parlamencie
i podnosi głowę
mówi pierwszy raz
zdziwiona że
słuchają jej mowy
wreszcie wie
że jest i człowiekiem
i spadkobierczynią Safony
86
87. MAJKA MAJKI
Eva je
gora
jer je stvorena
od Adamovog rebra
Bog je požalio
glinu za nju
u majčinom instinktu
skriva sve
želje
drugi put
u manastiru
poverava svoj
talenat Bogu
silovana
od horde
podivljalih vojnika
kastriran od prirodnih
telesnih žudnji
u večnoj žalosti
žali
za mužem, sinom
ćerkom, koju muž tuče
ponekad uzvišena
do anđela
svetica
odaju joj počast
često prokleta
budi se u parlamentu
i podiže svoju glavu
govori prvi put
šokirana što
slušaju njen govor
konačno zna
da je čovek
i naslednica Sapfe
87
88. Bogusław Pijanowski - Łódź
Pod brzozą
Gorąco,
owoc dojrzewa.
Jedynie w cieniu drzewa chłodniej.
Brzęczą owady -
dla nich to jedyne lato w życiu.
Książka leży nieprzeczytana.
Duszno.
Tyle jeszcze do zrobienia…
Nie zobaczę,
nie napiszę,
nie wysłucham,
nie skosztuję…
Skwar.
Ani jednej chmurki na niebie.
Wszystko zastygło w tym upale.
Tylko kura grzebie w liściach.
Za krótkie to lato.
Za krótkie to życie…
Ispod breze
Vrućina,
voće sazreva.
Hladno je samo ispod drveća.
Zuje insekti -
za njih je to jedino leto u životu.
Knjiga leži nepročitana.
Zagušljivo je.
Toliko treba da se uradi...
Neću videti,
neću napisati,
neću čuti,
neću probati.
Sparina.
Nema nijednog oblaka na nebu.
Sve se zamrzlo u toj toploti.
Samo kokoška kopka po lišću.
88
89. Suviše je kratko ovo leto.
Suviše je kratak ovaj život.
Powaga
Stoi dumnie.
Zasłania słońce
rzucając cień na pogodnych.
Najczęściej nic się za nią nie kryje.
Wypina pierś
i udaje, że jest mądra.
Nie chodzi lecz kroczy
potykając się często na swoich koturnach.
Nie wie,
że śmieszy.
Ozbiljnost
Stoji ponosno.
Zamagljuje sunce
bacavši senku na vedre.
Većinom ništa se iza nje ne skriva.
Prsi se
i pretvara se da je mudra.
Ne hoda već korača
i udara često po kamenu svojom kosom.
Ne zna
da je smešna.
89
90. Niewyparzony język
Miele trzy po trzy,
nagada,
nagada,
nagada,
chlapnie coś i żałuje,
sekrety pozdradza,
lata, jak łopata,
kłopotów narobi,
że, aż głowa od tego paplania zaboli.
A ten w koło Macieju
i nie chce się zamknąć
w klatce z uzębienia.
Pogani jezik
Brblja sto na sat.
napriča,
napriča,
napriča,
lupne nešto i kaje se,
izdaje tajne,
leti ko lopata,
dosta problema stvara
da glava od toga brbljanja boli.
I opet brblja stalno
i nemožeš ga zatvoriti
u kavezu od zubala.
90
91. Wojciech Piotrowicz – Wilno (Litwa)
DMUCHAWCE
Secesja liści
wyjętych z kart
zielnik Wyspiańskiego
Małe słońca
na zielonym niebie łąk
Puszyste kule
co je wiatr rozrywa
Majowa zamieć
spadochronów
z desantem ziaren
MASLAČAK
Secesija lišća
otrgnutog sa stranica
herbarija Vispianjskog.
Mala sunca
na zelenom nebu livada
Paperjaste kuglice
koje vetar cepa
Majska mećava
padobrana
sa desantom zrna.
91
92. Mirosław Pisarkiewicz - Sieradz
Monolog z mamą
pogubiłem się mamo
pewnie dlatego
że zbyt wiele zapomniałem
byłem nieuważny
patrzyłem w niepotrzebną stronę
nie wiem dlaczego
przestałem rozumieć siebie
przestałem rozumieć Rimbaud’a
przestałem rozumieć ptaki na wietrze
myślę mamo
że coś się kończy
przestałem tylko rozumieć co
a może nigdy nie dojrzałem do tej wiedzy
taka prawda
taka dziwna noc
skrzypi podłoga
jakbyś przygotowywała obiad w kuchni
... a przecież w naszej kuchni podłoga jest z kamienia
92
93. monolog sa majkom
izgubio sam se majko
sigurno zbog toga
što sam mnogo toga zaboravio
bio sam neoprezan
išao sam prema lošoj strani
ne znam zašto
prestao sam razumeti sebe
prestao sam razumeti Remboa
prestao sam razumeti ptice na vetru
smatram majko
da se nešto završava
prestao sam samo razumeti šta
a možda nikada nisam sazreo do toga znanja
takva je istina
takva čudna noć
škripi pod
kao da si kuvala ručak u kuhinji
....ali pak u našoj kuhinji pod je od kamenja
93
94. Sen
śnił mi się śnieg w Egipcie
pustynia zabieliła się jak wigilijny obrus
utkana z zimna galabija zakryła wydmy
stałem na wysokości i spoglądałem na martwą przestrzeń
nie lękałem się własnego
ni cudzego cienia
nie lękałem się ciszy
bałem się zapomnienia
niedokończonego portretu
zagrzebanego w kurzu piwnicy
spowszedniałej miłości
książki z wydartą stronicą
bałem się o ciebie
jak sobie poradzisz w samotności
kto ci wniesie zakupy na wzgórze mieszkania
kto ogrzeje stopy
rozpłomieni wzrok twoim widokiem
trwałem na wysokości
z zaśpiewem na ustach:
niech ci się spełnią moje dobre sny
94
95. SAN
sanjao sam sneg u Egiptu
izbelelu pustinju poput božićnog obrusa
istkanu od hladnoće galabija skrila je utvare
stao sam visoko i gledao u mrtvo prostranstvo
nisam se bojao vlastite
ni tuđe senke
nisam se bojao tišine
bojao sam se zaborava
nedovršenog portreta
zakopanog u prašini podruma
svakodnevne ljubavi
knjige sa istrgnutom stranicom
bojao sam se o tebe
kako izići na kraj sa samoćom
ko će mi doneti kupljeno gore na visini
ko će mi ogrejati stope
rasplamsati pogled na tvoje prisustvo
trajao sam na visini
sa pesmom na usnama
neka ti se ispune moji dobri snovi
95
96. Mirosława Poncyliusz - Poznań
Lustro
Rozglądasz się we mnie
ślepy strumień szaleństwa
poznajesz
poruszasz wargami
Nie słyszę
rozglądam się w tobie zachłannie
aż drżysz cały
Znalazłam ––
siebie
Ogledalo
Gleda u mene
slepi potok ludila
prepoznaješ
pomičeš usne
Ne čujem
gledam u tebe pohlepno
sav drhtiš
Pronašla sam –
sebe
* * *
lubię zmarszczki
piegi
podpuchnięte oczy
siwe włosy
i niegładkie ręce
– lata
zadumy i troski
zwątpienia i wiary
lubię w człowieku niedoskonałości
96
97. ***
volim bore
pege
podočnjake
sedu kosu
i hrapave ruke
-godine
zamišljenosti i brige
sumnje i vere
volim u čoveku nesavršenost
moje miejsce
noc nosi długie wypłowiałe suknie
księżyc na ostatnich piętrach dostaje po gębie
nikt nie mówi: posłuchaj – grają świerszcze
nie ucisza wyjącego psa
dzień nie wstaje cicho
nie otrząsa się leniwie z rosy
stuka głucho trzeszczy
charczy jak umęczone zwierzę
moje mesto
noć nosi duge izbledele haljine
mesec na zadnjem spratu dobija po gubici
niko ne govori: čuj-pevaju cvrčci
neće da ušuti psa koji urla
dan ne ustaje tiho
neće se otresti leno od rose
lupa gluvo puca
krklja kao umorena životinja
97
98. Krzysztof Rębowski - Kępno
***
pani tak niecierpliwie patrzy
w moje szaromodne oczy
ten wzrok przybija mnie
prawie w czerwcowe upalne noce
tak niecierpliwa pani
odwracam się twarzą
do ściany
proszę nie patrzeć więcej
pani oczy wbijają mi zadrę
pani tak niecierpliwie patrzy
i ja mogę nie mieć wyboru
proszę przestać i nie żartować
w te upalne czerwcowe noce
***
vi tako nestrpljivo gledate
u moje sivomodre oči
taj pogled me pribija
uz te junske sparne noći
tako ste nestrpljivi gospođo
okrećem se licem
prema zidu
molim vas da me ne gledate više
vaše oči me osuđuju zbog neke prevare
vi tako nestrpljivo gledate
i ja mogu ostati bez izbora
molim vas da prestanete i nemojte da se šalite
u te sparne junske noći
98
99. Helana Romaszewska – Biała Podlaska
niczyja
przyjaciołom znad Buga …
z tej i tamtej strony
z rodzinnego domu
o brzasku wyrwana
z korzeniami
dzieciństwa pozbawiona
przez most na Bugu
przerzucona jak worek ze zbożem
jak owca z powrozem
jak z pierzem poduszka
z pośpiechem porwana
z dziecinnego łóżka
- patrzcie
polaczka ucieka
nie oglądaj się dziecko
za tobą granica
przede mną
obcych ludzi nieufne spojrzenia
- patrzcie
ruska przyjechała
99
100. ničija
prijateljima iznad Buga ...
sa ove i one strane
iz porodične kuće
otkinuta od zore
sa korenima
lišena detinjstva
preko mosta reke Bug
prebačena kao vreća žita
kao ovca sa konopcem
kao jastuk od perja
u žurbi kidnapovana
iz dečijeg krevetića
- gledajte
poljakinjica beži
ne gledaj dete
iza tebe ostaje granica
ispred mene
pogled nepoverljivih ljudi
- gledajte
ruskinjica je stigla
100
101. Robert T. Rutkowski - Łódź
***
czuję
jak rośnie we mnie
Słowo
niedojrzały
kaleki płód
podchodzi do gardła
weź to dziecko
idź nad rzekę
niech nikt cię nie widzi
weź to dziecko
choć mówią wystarczy
łyżka wody
***
osećam
kako u meni raste
Reč
ubogaljen
nezreo plod
ulazi u grlo
uzmi to dete
siđi do reke
da te niko ne vidi
uzmi to dete
iako govore da je dovoljna
kašika vode
101
102. s. Dawida Ryll – Miejsce Piastowe
BEZRADNOŚĆ
Nie
Nie zmienił się denar
nadal ma dwie strony -
ciężar sprawiedliwości
i wagę dobroci
Przekładamy go z ręki do ręki
bo w chwili
gdy mamy wypłacać
waży się w nas obraz
Gospodarza Winnicy
i zawsze jedna ręka jest lewa
BESPOMOĆNOST
Nije se
Nije se promenio denarius
još uvek ima dve strane -
teret pravde
i značaj dobrote
Premeštamo ga iz ruke u ruku
jer u trenutku
kada moramo isplatiti
važi se u nama slika
Gospodara Vinograda
i uvek jedna je ruka leva
102
103. DO KOPCIUSZKA
Zatańczmy jeszcze zatańczmy
zobacz migocą zielone podeszwy dni
Że ci kostiumu brak
że mylisz krok
Gubi muzyki tani rytm
- prawda ucieka w jednym bucie
Nikt w noc nie biegnie
nikt nie szuka
W drzwiach
Książę
Ach
PEPELJUZI
Zaplešimo još jednom zaplešimo
vidi trepere zeleni tabani dana
Nek ti zafali haljine
što grešiš koracima
Gubi jeftini ritam muzike
- istina beži u jednoj cipelici
Niko u noć ne beži
niko ne traži
Na vratima
Princ
Ah!
103
104. Wiesława Siemaszko-Zielińska – Jelenia Góra
A gdyby tak
Już nikt
nikogo
nigdy
a jeśli już
czy stłucze
moje szklane serce
westchnienie?
Ako bi tako
Još niko
nikoga
nikada
nije
ako je već
da li će
razbiti moje stakleno srce
uzdahe?
U tišini
Dobro je
između uzdaha
kada poslednje kapi bola
tope se u tišini
W ciszy
Jest dobrze
między westchnieniami
kiedy ostatnie krople bólu
toną w ciszy
104
105. Jurata Bogna Serafińska - Warszawa
TON PURPURY
Nasze góry –
Morskie Oko, schronisko.
Ton purpury,
Bicie serca tak blisko.
Wciąż pamiętam
Miłość, trudy na szlaku,
W górach – Święta,
I zapasy w plecaku...
PURPUR
Naše planine -
Morsko Oko, sklonište,
purpurov ton,
Kucanje srca tako blizu.
Još uvek pamtim
Ljubav, trud na putu,
U planinama - Praznici,
I zalihe u ruksaku...
105
106. Wiersz z parasolem
Śnieg pada – mokry i szary,
Smutny dla tych, co bez pary,
Co z … parasolem są tylko.
Śnieg na chodniku się topi…
Nieważne, by pisać o tym?
Ktoś był tu… kiedyś… przed chwilką?
Pjesma uz kišobran
Snijeg pada - mokar i siv.
Tužan za onih bez para,
Što... mu kišobran tugu stvara?
Snijeg na trotoaru se topi...
Nije važno da se o tome piše?
Neko je bio tu i nikad više.
106
107. Po drugiej stronie sieci
Noc – tylko ja i Ty
Po drugiej stronie sieci.
Gra słów, które kryją
Przytłumiona namiętność.
A jak będzie jutro?
Sformatujemy dyski?
Wytniemy pozory?
Wkleimy nagą prawdę?
Życie to nie jest gra,
Nie da się programować.
Miałam dziś piękny sen…
Po jednej stronie sieci…
16.XI.2009r.
S druge strane mreže
Noć – samo ja i ti
S druge strane mreže.
Igra reči, koje skrivaju
prigušenu strast.
A kako će da bude sutra?
Formatiraćemo disk?
Isećemo prividnost?
Kopiraćemo golu istinu?
Život nije igra
Nemože se programirati.
Danas sam lepo sanjala...
S druge strane mreže...
107
108. Jerzy Suchanek - Bytom
***
Da li ti to Pandora
deliš sa mnom
kaplju vode i slanu ribu
poslednju šibicu i severni vetar
parče hleba i šaku pepela
mapu sveta i zmiju na stazi
Da li ti to Pandora
deliš sa mnom
poljubac majke i vojničku krv
svetlo u prozoru i senku u ogledalu
san iz detinjstva i neprisutnost oca
strme stepenice i maglu u dolini
Da li ti to Pandora
deliš sa mnom
zabranjenu pesmu i miris gvožđa
bol zuba i mržnju prema Bogu
pismo iz daleka i tračeve iz prodavnice
hladan krevet i kuću koja gori
Da li ti to Pandora
deliš sa mnom
licemerje žena i iskrenost novca
kamen iz Sole i kantu od smeća
život na trenutak i smrt zauvek
ćutnju pored stola i krik iz propasti
108
109. Agata Szczodrak - Parczewo
***
wiesz co lubię?
mieszać wiersz z deszczem
wino z tobą
kwiaty z mokrym mchem
lubię
poranki pełne ciebie
okryte miękką tęczą
zielonym kocem
ostrożnie by nie uciekły dni
zaczynam liczyć spokój
mnożę go przez dziesięć
dzielę z tobą na pół
czasami udaję
że lubię chodzić prosto
i patrzeć wszystkim w oczy
nie lubię
zachciewa mi się łamać sens
lecieć w dół
upijać się powietrzem
pluć na wiatr
leżeć na dachu
i kreślić słowa
razem z tobą
109
110. ***
znaš šta volim?
pesmu pomešanu sa kišom
vino sa tobom
cveće sa mokrom mahovinom
volim
jutra popunjena sa tobom
pokrivena mekom dugom
zelenim ćebetom
oprezno da ne pobegnu jutra
počinjem da odbrojavam tišinu
množim je deset puta
delim sa tobom na pola
ponekad se pretvaram
da hodam podignute glave
da gledam svima u oči
da ne volim
da želim da razbijam smisao
da letim prema dole
da ispijam sa vazduhom
da pljuckam na vetar
da ležim na krovu
da precrtavam reči
sa tobom
110
111. Sławomir Socha - Poznań
Eksplanans
dlaczego twarz, dlaczego jasna, dlaczego widzę
dlaczego ból, dlaczego głos, dlaczego słyszę
dla twojej chwały, dla mojej mizerii
dlatego twarz, dlatego jasna, dlatego widzę
dlatego ból, dlatego głos, dlatego jesteś
czasem odchodzisz
czasem znikasz
dlatego czuwam
coraz mniej śnię poza tobą
dla twojej chwały, dla mojej mizerii
dlatego jesteś, dlatego chwalmy, dlatego piszę:
chwalmy ciało urojone i poezji ołów
Eksplanans
zašto lice, zašto jasno, zašto vidim
zašto bol, zašto glas, zašto čujem
za tvoju slavu, za moju mizernost
zašto lice, zašto jasno, zašto vidim
zato bol, zato glas, zato jesi
ponekad odlaziš
ponekad nestaješ
zato čuvam
sve manje sanjam van tebe
za tvoju slavu, za moju mizeriju
zato si, zato slavimo, zato pišem:
slavimo snovidno telo i olovo poezije
111
112. Arkadiusz Stosur - Kraków
nazywają go
nazywają go człowiek;
przezywają, obijają
dłońmi, przenoszą
z kąta w kąt. Nie
protestuje, jest
przeciw głośnemu
wołaniu, oddycha
wolno, skacze
z kamienia na kamień.
Wtedy udaje zwierzę.
Albo młode drzewo,
które rośnie. Wtedy
mówią o nim ogień.
I z sykiem gaszą
płomienie na jego
ciemnej skórze.
Kraków, dnia 18 września 2009 r.
nazivaju ga
nazivaju ga čovek;
doživljavaju, obaraju
dlanovima prenose
iz ugla u ugao. Ne
protesuje, on je
protiv glasnog
zova, diše
polako, skače
sa kamena na kamen.
Zatim se pretvara da je životinja.
Ili mlado stablo,
koje raste. Onda
govore o njemu da je vatra.
I sa siktanjem gase
plamenove na njegovoj
tamnoj koži.
112
113. ***
anioł tytoniowy
jest cały z piór i mahoniu
ten tytoniowy anioł
nie wiadomo skąd się tu wziął
nie pali nie kurzy się nie zaciąga
palcem kiwa bielą wzrok przyciąga
ostrzega papierosy zabiera
mówi że od nich psuje się cera
wypadają dorodne zęby i długie włosy
a człowiek trafia na ostrze śmiertelnej kosy
w zdrowie wiarę uzdrawia
za palaczy pacierz odmawia
nocą niszczy tytoniu zbiory i uprawy
rankiem nawraca ludzi na prawdy wiary
w zdrowie co jest jedynym majątkiem
jest święty choć nie jest niewiniątkiem
w młodości palił papierosy bez umiaru
obudził się w środku choroby koszmaru
Bóg zabrał go z piekła nałogów ziemskich
i zostawił w chórze aniołów niebieskich
teraz jest stróżem ludzkiej niewinności
siły woli radości i niewinności
i największym wrogiem palenia tytoniu!
Kraków, dnia 9 lipca 2010 r.
113
114. ***
anđeo duvana
sav je od pera i mahagonija
taj duvanski anđeo
ne zna se otkud je došao
ne puši ne kuri ne poteže
mrda prstom belim pogledom privlači
upozorava oduzima cigarete
govori da se koža kvari od njih
ispadaju lepi zubi i duga kosa
a čovek nailazi na sečivo od smrtonosne kose
na zdravlje veru ozdravljuje
za pušače očenaš izgovara
noću uništava plantažu duvana i useve
ujutro vraća ljudima istinu vere
na zdravlje što je jedino imanje
svet je ali nije nevinašce
kad je bio mlad pušio je neumereno
probudio se u vreme jezive bolesti
Bog ga je spasio od zemaljskog pakla ovisnosti
i postavio ga u hor anđela nebeskih
sad je stražar ljudske nevinosti
snage volje radosti i nevinosti
i najveći protivnik pušenja!
114
115. Grażyna Studzińska-Cavour – Cysterski Park Krajobrazowy
Rud Wielkich
Czas
Czas mi przecieka przez palce, dlatego mokre takie
Pewnie myślałeś, że z deszczu, albo że z oczu mi kapie?
Vreme
Vreme proklizuje kroz moje prste, zato su tako mokre
Možda si mislio da od kiše ili mi teče iz oka?
Brzask
Pobudkę Gram słońcu
Wtedy lepiej widać
Brud
Na szybach
Zora
Budim sunce sviranjem
Tada se bolje vidi
Nečistoća
Na prozorima
Światło
Światło latarki ma moc natchnienia
Pstryczkiem zapalam wolę tworzenia
Problem z baterią. Szybko się kończy
Z nadzieją czekam aż wzejdzie słońce
Svetlost
Svijetla lampi imaju moćno nadahnuće
Dugmem palim volju stvaranja
Problem sa baterijom. Brzo se završava
U nadi čekam na izlazak sunca
115
116. Władysława Szproch - Kielce
(Nie)śmiertelni
Ja i ty
Dwie galaktyki
W średnim wieku kosmosu
Jeszcze nogi krzyżują się z Ziemią
A już w głowach czarne
Dziury niepamięci
We włosach gwiezdny popiół
W kolejnym oddechu
Początek Końca
Lecz w naszych oczach ciągle
Miliony gorejących słońc
Już tyle słów
Tyle czułych dźwięków rozsianych
Po mlecznych drogach
Wspólnego wszechświata
A na naszych ustach
Wciąż tańczą wesołe nutki
Księżycowych sonat
Ja i ty
Dwa światy
Lecz jedna nadzieja
Jedna wiara
W nieśmiertelność serc
My
Wczoraj dziś i jutro
Jak dwa zbiory liczb
Rzeczywistych i urojonych
Jak w nieskończoności
Magiczny minus i plus
Bo jesteśmy i plusem
I minusem jednocześnie
Rzeczywistym splotem
I urojonym marzeniem
Cielesno – ziemską materią
I międzygwiezdną
116
117. Antymaterią dusz
Ty i ja
Swoiste krzyżówki bytów
Pulsujące kwazary
Wewnętrznych wszechświatów
Których rozdzielić
Nie sposób
13/14.XI.2008r.
BES(SMRTNI)
Ja i ti
Dvije galaksije
U srednjem veku kosmosa
Još uvek noge drže se za Zemlju
A već su u glavama crne
Rupe zaborava
U kosi zvezdani prah
U narednom uzdahu
Početak kraja
Ali u našim očima neprestano
Milion gorućih sunaca
Već toliko reči
Toliko nežnih rasejanih zvukova
Na mlečnim stazama
Zajedničke vasione
A na našim usnama
Neprestano plešu vesele notice
Dva sveta
Ali jedna nada
Jedna vera
U besmrtnosti srca
Mi
Jučer danas i sutra
Kao dva sabrana broja
Stvarnog i umišljenog
Kao u beskonačnosti
117
118. Magijskih minus i plus
Jer smo i plus
I istovremeno minus
Stvarni splet
I umišljeni san
Telesno-zemaljska materija
Međuzvezdana
Antimaterija duša
Ti i ja
Svojska ukrštanja bića
Pulsirajući kvazari
Unutrašnjih vasiona
Koja se razdeliti
Ne mogu
118
119. Jolanta Szwarc - Poznań
Czas
Czym jest czas,
którego jednym brakuje,
a inni go zabijają wylewając przez palce
w próżnię istnienia,
obok zadań nie do wykonania.
Czas jest głodem dzieci z baloniastymi brzuchami.
Czas jest płaczem matek nad marnotrawnymi.
Zbrojnym konfliktem,
bełkotem pijaków
i gadaniem moralistów.
Czas jest materiałem na sukienkę,
której nie potrafię uszyć.
Vreme
Šta je vreme
koje jednima nedostaje,
drugi ga ubijaju prelivajući ga kroz prste
u prazninu postojanja,
pored zadataka koje je teško izvršiti.
Vreme je glad dece sa stomacima kao baloni.
Vreme je plač majke nad rasipnima.
Oružani sukob
brbljanje pijanaca
govori moralista.
Vreme je materijal za haljinu,
koju ne mogu da sašijem.
119
120. Stanisław Szwarc - Poznań
Bogini
Stoi na piedestale
wyprostowana dumnie.
Ma w końcu prawo wierzyć
w swoją wieczność.
Opaska na oczach, miecz i waga
pusta,
bo co tu ważyć,
gdy wychylenie każdej szali jest na tak.
Zawsze na tak.
Miecza używa do rozcinania.
Można się niebezpiecznie zaplątać, rozwiązując
węzły gordyjskie.
Jeszcze opaska.
Cóż, to oczywiste, wiadomo, że ślepa.
Ach, ta Afrodyta.
Boginja
Stoji na postolju
ponosno uspravno.
Na kraju ima pravo da veruje
u svoju večnost.
Povez preko očiju, mač i vaga
prazna,
šta tu da se važe,
kada je pokret svake marame na da.
Uvek da.
Mač koristi za sečenje.
Može se opasno zaplesti, odmotavajući
gordijeve čvorove.
Još jedna traka za kosu.
Pa, to je očigledno, poznato da je slepa.
Ah, ta Afrodita.
120
121. Andrzej Szwast – Iwla
Elegia dukielska
Przypłynęła do mnie w tańcu
z błękitnych bezkresów...
Od nowa układała w sekretniku z lusterkiem
najdawniejsze listy... Słowa tajemne.
I jeszcze opowiadała o swoim
buduarze za ścianą rzeczy;
mówiła długo...
Potem jechała w strusiej karecie:
z Dukli do Drezna –
niemożliwego.
I zapadały się,
jak w staw,
zdarzenia w wieki,
po tylu przejściach...
Nie miała już prawie nic,
prócz jednej podartej jesiennej sukienki,
prócz pary zdartych przez czas bucików.
A potem była zima...
I wiatr od przełęczy.
Ciemność.
121
122. Duklanska elegija
Priplivala je ka meni u plesu
od modrog beskraja…. …
Ispočetka je slagala u kutijici sa zrcalom
najstarija pisma…Tajanstvene riječi.
I još je pričala o svome
budoaru iza zida stvari;
pričala je dugo…
Potom je putovala u fijakeru
koji su vukli nojevi:
iz Dukle do Dresdena-
nemogućeg.
I propadali su,
kao u ribnjak,
događanja u stoljeća,
nakon toliko doživljaja….
Nije imala skoro ništa,
osim jedne isparane jesenje haljine,
osim nekoliko potrganih kroz vrijeme cipelica.
A potom je stigla zima…
I vjetar sa planina..
Tama.
122
123. Elżbieta Śnieżkowska-Bielak – Gryfów Śląski
NAKON SPEKTAKLA
Skidam upravo masku
prilepljenu u žurbi
pred ulazom na scenu
Tek sad vidim
da sam je prilepila aljkavo
i sigurno ću opet loše odigrati ulogu
Sigurno su ti iz zadnjih redova
videli
da nisam umela uraditi karakterizaciju
Imala sam sa tim probleme
već u školskom pozorištu
Nisam umela
karakterizirati oči
Ma koji skandal
Govorili su
Opet vidimo istinitog čoveka
DOK PIŠEM PESME
Dok pišem pesme
suton mrmlja iza prozora
a mesec zvoni tiho
obešen na gradskoj većnici
Dok pišem pesme
noć diše teško
lahorom probuđenog vetra
i kida hladnim dijamentom
zvezde koje siču od bola.
Dok pišem pesme
samoća izlazi iza vrata
a iskra koja tinja u srcu
pripaljuje ružu
123
124. Roman Tomaszewski – Zduńska Wola
23 SIERPNIA
Matce
Wiesz Matko róże od Ciebie stoją siódmy dzień
Przedłużam im życie spojrzeniem one różowo
I głęboko kłują mnie słodką adrenaliną
Świadomość Twego oddechu moim pancerzem
Matko Te róże jak z okładek włoskich płyt
Śpiewają mi tak jak kiedyś Tobie stara Francis
Jak wtedy siódmego sierpnia gdy dałaś mi świat
Dziś coraz rzadziej wodzący na pokuszenie
W poszarzałych łanach zboża strach buszować
Jestem królikiem Śmieje się różowa Nel
Czeka na Andersena z Twoich ust spokojnych
Więc nie spiesz się Obłoki nawet te różowe
Niech czekają Twój uśmiech musi zamalować
Jeszcze tak wiele gazetowych szarości
23 AUGUSTA
Majci
Znaš majko ruže od tebe stoje već sedam dana
Produžavam njihov život pogledom a one ružičasto
I duboko i slatko me bodu adrenalinom
Svest Tvog uzdaha moj je pancir
Majko Te ruže su kao sa omotnica talaijanskih ploča
Pevaju mi tako kao nekada tebi stara Francis
Kao i sedmog augusta kad si mi pružila svet
Koji danas sve ređe vodi na iskušenje
Po posivelim hrpama žitarica strah je galamiti
Ja sam zeko Smeje se ružičasta Nel
Čeka na Andersena iz Tvojih nemih usta
Ipak nemoj da žuriš Oblaci pa i ti ružičasti
Neka čekaju Tvoj osmeh mora obojati
Još vrlo mnogo sivih dana listova
124
125. Jan Towarnicki - Słupsk
***
pośrodku brudnobursztynowej ulicy
zatrzymał się człowiek
spopielone na nim odzienie
wzroku nie ma i do niczego ochoty
rozgrzebuje spalinowe wyziewy
jakby chciał za chwilę
zagrać swój ostatni
organowy koncert
***
usred prljavojantarne ulice
zastao je čovek
u spepeljenoj na sebi odeći
bez vida i ne želi ništa
rasteruje smrad gasova
kao da želi za trenutak
odsvirati svoj poslednji
koncert na orguljama
125
126. Jan Tulik - Krosno
Epitafium mistrza Bułhakowa
Miał przestrzelone dłonie i stopy
- powiedział cudzoziemiec
przechodząc Małą Bronną
Zrobił to Piłat przed Burzą
która miała obmyć krwawe ślady
z jego prawicy podanej na zgodę
przy pożegnaniu.
Potem wzeszedł księżyc i Piłat
ze swym wiernym psem
badali kratery, martwe morza
aby móc nie uwierzyć.
I stało się: Piłat i pies
woleli oszaleć, jak kazano.
Przez ten martwy księżyc...
Epitaf majstora Bulgakova
Imao je prostreljene dlanove i stope
- rekao je stranac
dok je šetao Malom Bronom
Uradio je to Pilat pred Oluju
koja je trebala da opere krvave tragove
sa njegove desnice pružene za slogu
pre rastanka.
Onda se skrio mesec i Pilat je
sa svojim vernim psom
proučavao kratere, mrtva mora
da ne bi mogao poverovati.
I dogodilo se: Pilat i pas
voleli su da polude, kako je naređeno.
Preko toga mrtvog meseca...
126
127. Jeśli
Jeśli, kiedy podawałem ci pestki,
a mogłem je wypuścić
z roztrzepotanych palców;
jeśli, jak wtedy, gdy
podnosiliśmy oboje jedną kostkę cukru
długo, zbyt długo;
i kiedy wszystkie, ale to wszystkie
kwiaty i najbłahsze roślinki
były tylko wspaniałe;
i kiedy wstydziliśmy się
chodzić na miłosne filmy,
nie opuszczając ani jednego seansu –
czy coś między nami było?
Powiedz.
Powiedz,
jeśli jesteś pewna,
że już nie ma nic.
Ako
Ako sam, dok sam ti davao špice,
a mogao sam da ih isputim
iz razigranih prstiju;
ako, kao tad, kad smo
oboje nosili jednu kockicu šećera
dugo, suviše dugo;
i kada su svi, ali to baš svi
cvetovi i najsitnije biljčice
bili samo divni;
i kada smo se stideli
ići na ljubavne filmove,
nepropustivši nijednu seansu-
da li je nešto bilo među nama?
Reci mi.
Reci m,
ako si sigurna
da nema više ništa.
127
128. Wacław Turek - Krosno
Pomiędzy myślami
Dotykając ptaków
spłoszony ich lekkością
odkryłem własny ciężar
Chciałem zjednać rzeki
zapleść ich brzegi
by mogły się stać
jednym światem
Teraz jestem
pomiędzy myślami
które jak ty
przychodzą i znikają
Između misli
Kad dodirujem ptice
uplašim se njihove lakoće
jer otkrivam tad vlastiti teret
Hteo sam sjediniti reke
zaplesti njihove bregove
ostvariti
jedan svet
Sad se nalazim
između misli
koje kao i ti
dolaze i nestaju
128
129. Leszek Urbanek - Wołczyń
Ucieczka
od wczoraj uciekamy z nieba zakochanych
ciągle dalej pod wiatr chociaż brakuje nam tchu
brniemy przez mgłę martwych przestrzeni
gdzie się już nie przebija nawet delikatny puls światła
i grzęźniemy w ogromnej gąbce otchłani
naszej podejrzliwej narkotycznej wyobraźni
w zakamarkach mrowiska codziennych interesów
Bekstvo
od juče bežimo iz neba zaljubljenih
još dalje u vetar, iako nam ponestaje daha
teturamo kroz maglu mrtvog prostranstva
gde se više ne prolazi čak ni blago pulsiranje svetlosti
zaglavljeni u ogroman ponor sunđera
naše sumnjive narkotičke mašte
u uglu mravinjaka svakodnevnog interesa
129
130. Kirkut w Korczynie
Mają zmarli wieczny spokój
pod pochylonymi macewami
w ziemi leżącej na uboczu
wśród pól od strony Komborni
czasem wiatr zagra im kołysankę szumem liści drzew
albo odmówi kadisz jatom
brama w ocalałej części muru otwarta na oścież
w ciepłe lipcowe wieczory
ci którzy tu kiedyś żyli
niektórzy z pejsami i w jarmułkach
przechodzą przez nią bezszelestnie
Abraham litościwie przyjmuje ich dusze na swoje łono
co zaświadczają spadające perseidy
Groblje u Korčini
Umrli su u večnom miru
ispod zakrivljenih nadgrobnih spomenika
u zemlji koja leži na marginama
među poljima od strane Kombornje
ponekad im vetar zasvira uspavanku listovima drveća
ili izgovori kadiš jatom
kapija u iscelenim delovima zida je otvorena široko
tople julske večeri
oni koji su nekada živeli ovde
neki sa pejsama i u jarmulkama
prolaze kroz nju tiho
Avram sa sažaljenjem prima njihove duše u svoju utrobu
što potvrđuju padajući perseidi
130
131. Ewa Zajdel - Krosno
Do J.
***
w domu w którym celebruję samotność
oddaję czas szlifowaniu podłóg
wierząc że w ten sposób utrwalę światło
tam gdzie ustawiono "moją" pożyczoną maszynę
kawał czułego żelastwa
możliwe jest dokładne wystukiwanie pamięci
dom sparaliżowany płachtami wytrwałego papieru
na który nanoszę traumatyczne kreski
oddycha przez ciasne usta
gdyby można było ułożyć słowa jedne na drugich
i znaleźć miejsce na formaty A-0
pozostałaby jedynie męka z duszą
czerwiec mógłby przecież pozostać tak ciepły
(jak teraz)
przez cały rok
***
Do J.
u kući u kojoj celebrišem samoću
trošim vreme na glađenje poda
verujući da ću na taj način učiniti trajno svetlo
tamo gde je postavljena „moja“ posuđena veš mašina
komad osećajnog željeza
moguće je precizno prekucavanje pameti
kuća paralizirana listovima trajnog papira
koji precrtavam tarumatskim potezima
diše kroz tesna usta
kad bi se moglo složiti reči jednu pored druge
i pronaći mesto na format A-0
ostala bi samo jedna mekana duša
jun bi ipak mogao da bude i dalje tako topao
(kao sad)
celu godinu
131
132. Tadeusz Zawadowski – Zduńska Wola
OSTATNI LIST FRANJO DO RODZICÓW
Franji Frančiczowi
kochani piszę ten list z wariatkowa jak towarzysze
nazywają ten niby szpital
w którym lekarze faszerują mnie różnymi
lekami żebym nie oszalał
do reszty wcześniej włożyli mi
do ręki karabin żebym nim wymazywał
z listy żywych nazwiska moich wrogów zniknęły już
imiona kolegów z podwórka
nie wiem ojcze czy najpierw przyjść
do twoich serbskich braci czy może
mamo zastukać w drzwi twoich sióstr urodzonych
w Chorwacji jak spojrzeć im w oczy gdy powitają mnie
winem lub rakiją kochani nie wiem
czuję się najbardziej własnym wrogiem
i dlatego przed chwilą postanowiłem
swoje imię też wykreślić ten list
otrzymacie gdy będę już w drodze
do Boga…
FRANJINO POSLIJEDNJE PISMO RODITELJIMA
Franji Frančiču
dragi moji pišem ovo pismo iz ludnice
kako to drugovi nazivaju ovu tobože bolnicu
u kojej mi doktori trpaju svake vrste
lijekove da ne bih poludeo
u ostalom ranije su mi dali
pušku u ruku da bih s njom izbrisao
sa liste imena živih mi neprijatelja
nestali su već imena kolega iz dvorišta
ne znam oče da prvo idem
kod tvoje srpske braće ili možda
majko da zakucam na vrata tvojih sestara rođenih
u Hrvatskoj kako da im pogledam u oči
kada me dočekaju vinom ili rakijom ne znam dragi
osećam se kao da sam sam sebi neprijatelj
i zato sam odlučio da precrtam
takođe slova svoga imena
ovo pismo ćete dobiti kada budem na putu
ka Bogu ...
132
133. WIGILIA
podzielmy się opłatkiem
chociaż w tobie
nie ma już Boga
a i we mnie niewiele
tak mało w nas wiary
tak trudno
ustawić pośrodku pokoju
stół zasłany białym obrusem
pod którym źdźbła
zaschniętej trawy
i przemówić
BADNJA VEČE
podelimo se hostijom
iako u tebi
nema više Boga
a i ni u meni nema ga mnogo
tako je malo u nama vere
tako je teško
staviti nasred sobe
sto prekriven belim stoljnakom
ispod kojeg su čuperci
suve trave
i progovoriti
LIST DO OLGI LALIĆ – KROWICKIEJ
chociaż Wołyń i Jugosławia to
światy żyjące tylko
w pamięci śnią nam się
po nocach nasi bosonodzy rodzice
biegający za śpiewem ptaka
lub goniący lot trzmiela
nad królestwem koniczyny
133
134. mój ojciec w grzywach koni wiatr
ścigający a twój zapewne
doglądający słonecznej winnicy
nasze domy w proch
zapadły się na grobach przodków
trawy rodzą swoje dzieci czasem
jakaś zbłąkana kula po latach wyjrzy
z serca ziemi by dać coraz bardziej
zamazane świadectwo czasów
pogardy i nienawiści losem człowieka
jest pamiętać i przebaczać chociaż
boli każdy wers wyrwany
z tej ziemi niczym gałązka oliwna
złożona na grobie wiersza póki
w nas pamięć żyje
zielony Wołyń i słoneczna Jugosławia
PISMO OLGI LALIĆ - KROWICKOJ
iako su Volin i Jugoslavija svetovi
koji žive samo
u uspomenama sanjamo ih
noću naši bosonogi roditelji
jure za pesmom ptica
ili jurišavi bumbarov let
iznad carstva deteline
moj otac u grivama konja vetar
privlači a tvoj verovatno posmatra
sunčani vinograd
naše kuće u prašinu
srušile su se na grobove predaka
trave rađaju svoju decu ponekad
neki zalutali metak izvire
iz srca zemlje da bi dao još više
zamagljen svedočanstvo vremena
prezira i mržnja prema ljudskoj sudbini
je da se seti i oprosti, iako
boli svaki iščupan stih
u ovoj zemlji poput maslinove grančice
položene na grobu pesme sve dok
u nama žive
zeleni Volin i sunčana Jugoslavija
134
135. Agnieszka Zięba-Zarzycka - Starachowice
OBRZĘD
Wśród gajów ognistych
noc posiwiała
czas zastygł
tylko nam
nie śpieszno
zamykać w pamięci
woń kwiatów
obrzędem dnia
strącać łzę
w smutek Tartaru.
OBRED
Usred vatrenih gajeva
noć je posivela
vreme se ukočilo
samo nama
se ne žuri
zatvarati u mislima
miris cveća
obredom dana
zbaciti suzu
u tugu Tartana.
135
136. Małgorzata Żurecka – Stalowa Wola
motto:
czasami trzeba wyjechać
aby zmienić zdanie
wszyscy mamy
swoje miejsce urodzenia
Droga do Kremenko
Rozlewa się rozpełza
żywa żółcień rzepaku
w brunatne pola
zasiane młodą zielenią
Złota sieć słońca
na Cetiny wodzie
wznosi się i opada
palce wodorośli wciągają
ją w głąb przejrzystoszklanej
bawią się nią
marszczą wygładzają
tak przesmyk w kanionie
wabi słońce w zielone cienie
Rąbek słońca
spod białej chmury
skały zginają kolana
Żółty żarnowiec
zakwitł majowo
w Dalmacji
razi oczy
biegną pejzaże
nie nadążam
sycić się nimi
pożerać szalone widoki
zielone, niebieskie zielone
136
137. nawet przyszło mi do głowy
że ktoś wplątał mnie
w grę „mamy cię!”
to niemożliwe!
tak nie jest!
ten rąbek słońca
zza chmury
opuszczone gniazda domostw
wysoko na skałach
Dalmacja w maju
to przewidzenie
to morska mgła!
Tu słowo wojna
to nie martwe słowo
z lekcji historii
wojna paruje jeszcze
z nisz skalnych i jaskiń
z pospiesznie wzniesionych
kamiennych fortów
przeziera przez puste okna
w skruszałych murach
serbskich domostw
zagradza groźnie wejścia
zaminowaną ziemią
Spirala drogi coraz wyżej się wznosi
lęk przestrzeni zamyka mi oczy
ale zachwyt natychmiast otwiera
Auto jak wściekły byk wspina się
i głośno atakuje strome podjazdy
serce potyka się
Jedną ręką mogę dotknąć skał
zaś drugą uczynić skrzydłem
wolnego ptaka nad przepaściami
Kiedy auto staje dęba
u podnóża szczytu
cel osiągnięty -osada Kremenko
Jest tu kamienny kościółek
parę grobów przybranych kwiatami
i młode winorośle posadzone na zboczach
wydartych górom rękami
Staruszka w czerni zna słowo „weekend”
137
138. a wieśniacy grają w kule
pewnie z samym Panem Bogiem
piją Rakiję i wino własnej roboty
tu jest ich cały świat
Drewniane żaluzje w nielicznych
wpół zamieszkałych domach
strzegą żywota
Życie jak zawsze się nie poddaje!
Kiedy długą zimą śnię
o zielonych pastwiskach Skołoszowa
wiem że już tęsknie za wiosną,
za jej dziecięcą radością
za jej mokrym zapachem
Teraz już wiem
że mam nową tęsknotę
że śnić będę
o Dalmacji
z moich zachwytów i zdziwień
[Chorwacja 2007 ]
moto:
ponekad trebate otputovati
da bi promenili mišljenje
svi mi imamo
svoje mesto rođenja
Put do Kremenko
Pljusak se širi
živa žuta uljana repica
u crnoj zemlji
zasađene mladim zelenilom
Zlatne zrake sunca
na vodama Cetine
uspinje se i opada
vodene biljke prste istežu
138
139. po njih u pronicljivu dubinu
igraju se sa njima
mršte se uglađuju
pa bacaju u kanjonu
privlače sunce u zelene senke
Delić sunca
ispod belog oblaka
stene savijaju kolena
ulica je
procvetala majski
u Dalmaciji
bole oči
premiču se pejzaži
ne stižem
sitim se njima
proždiru lude poglede
zelene, plavo zelene
čak mi je palo na pamet
da me je neko uvukao
u igru "Imam te!"
to je nemoguće!
nije tako!
ovaj delić sunca
iza oblaka
napuštena gnezda domova
visoko na stenama
Dalmacija u maju
to je priviđenje
ova morska magla!
Reč rat
to nije mrtva reč
sa časova istorije
ali rat ispariva još
iz niše stena i spilja
na brzinu podignutih
kamenih utvrđenja
prodire kroz prazne prozore
smrvljenih zidova
srpske kuće
preti opasni ulaz
139
140. miniranim zemljištom
Spiralni put se diže sve više i više
agorafobija zatvara mi oči
ali oduševljenje otvara odmah
Auto kao ludi bik penje se
i glasno napadaju strmi kolovozi
srce posrće
Jednom rukom mogu da dodirnem stene
a drugom krila
slobodne ptice iznad provalije
Kada se automobil odgaja
u podnožju vrhova
cilj postignut- naselja Kremenko
Tu ke kamena crkva
nekoliko grobova pokrivenih cvećem
i mlada loza zasađena na padinama
izrađenih rukama planina
Starica u crnom zna reč "vikend"
i seljani igraju balote
verovatno sa samim Gospodom
piju rakiju i domaće vino
Ovde je njihov čitav svet
Drvene grilje u nekoliko
polu-životnih kuća
čuvaju živote
Život kao i obično ne predaje se!
Kada u dugoj zimi sanjam
o zelenim pašnjacima Skološova
znam da mi nedostaje proleće,
za njegovom dečijom srećicom,
za njegovim vlažnim mirisom
Sada već znam
da imam novu nostalgiju
da ću sanjati
Dalmaciju
iz mojih oduševljenja i divljenja
Hrvatska 2007
140
142. Marek Czuku- Łódź
pada i pada
we mgle powykręcane
ramiona wiatru
spušta se i spušta
u magli iskrivljena
ramena od vjetra
mój syn jest chłopcem
wyrosło białe drzewo
i moja córka
moj sin je dječak
izraslo je bijelo stablo
i moja kći
płynie żaglówka
rozmywa się horyzont
morze jest zimne
jedrenjak pluta
zamagljuje se horizont
more je hladno
[13.01.2008]
142
143. Maria Duszka - Sieradz
stojim pored prozora
predajem se prostranstvu
zadržavam vrijeme
kameni studenac
tulipani na kiši
ljepota predgrađa
stihovi
isto tako kao i svet
postaju iz haosa
Danuta Mucha – Piotrkow Trybunalski
Kwiaty mają kolor duszy
są jak kropla
twojego milczenia
cvetovi moje duše
su kao kaplje
tvoje ćutnje
Kroplą deszczu
cichnie moje
serce
kap kiše
moje srce
ćuti
Tylko milczenie
może słuchać
twoich myśli
samo ćutnja
može slušati
tvoje misli
143
144. Robert Naczas - Podkarpacie
jesienny sztorm -
jej herbatnik tonie
w filiżance
jesenja oluja -
njen čajni keks
tone u šolji
powrót z wycieczki -
bagażnik naszego samochodu
pełen słońca
povratak sa putovanja -
prtljažnik od našeg automobila
pun je sunca
Wanda Nowik-Pala - Kielce
nić pajęczyny
kołysze się w słońcu
na rzęsach lśni łza
paukova nit
ljulja se na suncu
na trepavicama sija suza
zapach tulipanów
zadrżał w kielichu
a nadzieja we mnie
miris tulipana
zadrhtao je u vazi
a nada u meni
144
145. Samotność liścia
wiruje na wietrze.
Wyciągam dłoń.
Usmljen list
vrti se na vetru.
Pružam ruku.
Halina Ewa Olszewska - Biłgoraj
blago vremena
sentimentalne uspomene
prikupljane godinama
prašnjavi koferi
pucaju šavovi haljina
iz druge epohe
miris naftalina
kape krzna bunde
zimske uspomene
gomila papira
knjige pisma rukopisi
koja se ne pale
u uglu tavana
albumi sa slikama
svetlokafene boje
Jurata Bogna Serafińska - Warszawa
Zziębnięty ptaszek
Usiadł na parapecie
Niosę mu pokarm.
145
146. Smrznuta ptica
Stala je na prozor
Nosim joj hranu
W okiennej kracie
Ptak uwił nowe gniazdo
Rosną pisklęta.
U prozorskim šipkama
Ptica je savila gnezdo
Rastu ptići
Poranne słońce
Ogrzewa ptasie gniazdo,
Słychać pieśń życia.
Jutarnje sunce
Greje ptičije gnezdo
Čuju se pesme života
Rafał Sikora
Omszały kamień
Ponad nim włosy drzewa
Ty po pierś w stawie
zarastao kamen
iznad njega kosa drveća
do prsa si u ribnjaku
Leciały ptaki.
Z wiatrem północnym szybko
Pobladła ziemia.
letele su ptice
uz brzi severni vetar
zemlja je izbledela
146