13. - Tato, czymu tyn cug
zakryncowywuje?
- Nie godo się zakryncowywuje,
ino zakrynco!
- To czymu on
zakrynco?
- Bo mu się szyny
wygły!
14. - Jezderku, Francik zlyź z tego drzewa,
bo jak tata obejrzy , że ty trzynsiesz te japka
to cie spiere !
- A katać tam. Tacik przeca siedzi na wiyrchu.
15. - Po czym dzieci poznać
czy kura jest staro czy młodo?
- Po zymbach - pado Alojzik.
- Przeca kura ni mo zębów!
- No to jest szczero prowda, ale my momy
zymby i starej kury nie pogryzymy.
16. - Tato, kaj żeś sie urodził ? - pyto sie roz synek.
- Jo – w Rybniku.
- A mama ?
- No, w Żorach.
- A jo ?
- Ty we Pszczynie.
- No patrzcie. Co za szczynści,
że my się tak wszyscy spotkali.
17. - Czymuś ani roz nie napisoł do mie
jak żeś był u ciotki nad wodom ? –
wypomino Francik Zeflikowi.
- Nie miołech twojigo adresu.
- To czymuś nie pisoł
żebych Ci go posłoł ?
- Widzisz, nie przyszło mi to do głowy.
18. - Czy zwierzynta wiedzom jak sie nazywajom ?
- Niy, nie wiedzom.
- To chwała Bogu, bo świnia, krowa i osioł
to by sie ale wstydzili za te miana.
19. - Antek ! Jak to możliwe,
żebyś w krótkim zadaniu,
zrobił aż tyle błędów?
- Som, żech tego nie zrobił.
Pomogali mi mama i tata.
20. Roz jeden ojciec kupił synowi gitara,
ale bez strun. Synek pado:
- Ojciec, po co mi gitara bez strun?
- Nojprzód pokoż co umiesz. A jak się
nauczysz grać, to ci i struny kupia.
21. - Zefliczku - pyto brata
Maryjka
- za coś ty te lejty wzion?
- Jo se ich nie wzion?
Sami mi dali!
22. Na lekcji przyrody nauczyciel pyto Jasia:
- W czym rozpuszczają sie tłuszcze ??
- No, w tygliku abo w rondlu ...
23. - Co sie robi z wełny ? – pyto nauczyciel.
Nikt nie wie?
-No Antek, z czego są Twoje spodnie ?
- Z tatowych galot przeszyte.
24. -Jak się nazywasz- pyta nauczyciel.
Synek ani gymby nie otworzył.
- No, powiedz jak na Ciebie w domu wołają?
- Kaś jest smarkaty najduchu.