1. Biuletyn
podProgowy luty/marzec 2012
Ostro po Frank Air Devil Doll Felieton: ACTA-srakta VS. jazz na forum
bandzie Zappa Franch historia ponurego publicznym | Rozmyślania na temat
rozmowa z zaglądamy do jego Band kabaretu, pełnego ACTualny Artykuł: Fates Warning |
Mariuszem Dudą biografii, a debiut Nastoletnia histo- groteski i absurdu Death | Sylvan Wywiady: Light Co-
rozkładamy na części ria z modulatorem orporation | Orange The Juice | Ben
pierwsze Harris-Hayes | Lebowski Recenzje
i melotronem w tle książek i DVD | Progressive Loves
Songs | Kanon74.
2. marzec 2012
Nota
redakcyjna
Mrozy zelżały, śniegi stopniały, rzeki wezbrały, słoneczko dogrzewa,
wiosna dojrzewa, ptaszyna śpiewa, a nowy, gorący jeszcze, numer Biu-
letynu podProgowego otwiera się przed Wami, zachęcając do lektury.
Ho! Ho! A jest na czym oko zawiesić, kolanem musieliśmy dopychać
wszystkie artykuły i recenzje, by domknąć ten zeszyt. Ludziska ma-
wiają, że w marcu, jak w garncu, a mądrości ludowe szanować trzeba.
Dlatego tym razem w Biuletynie jest dużo i jest różniście. Kwitnąco
wręcz. Żaden temat nie zdominował innych. Wszystkiego znajdziecie
po trochu. Ale po kolei...
Początek roku obfitował w wydarzenia, które odbiły się echem i u nas.
Przede wszystkim dwa głosy w sprawie sławetnych „akt”. Czkawka po
ACTA to jedno, a Google próbujące po swojemu śledzić użytkowników
swoich aplikacji to już inna sprawa. Być może temat będzie powracać
i oby z pożytkiem dla tzw. wspólnej sprawy. Jak zwykle w lutym ob-
chodziliśmy dzień chorych... to znaczy zakochanych. Wszystkim zain-
teresowanym przesyłamy spóźnione, acz szczere, wyrazy współczucia
i dedykujemy zestaw Progressive Love Songs – oby służył Wam przez
cały rok.
Recenzji nie garść, ale wór cały na Was czeka: i książek, i płyt, nowości
i kanonu. Powraca nasza muzyczna podróż dookoła świata, są dwa
teksty dla fanów Zappy. A to dopiero początek atrakcji... Znajdziecie
w tym numerze obfity dodatek, nadesłany do nas przez Michała Haase,
będący subiektywnym zestawieniem najlepszych płyt ostatniej dekady.
Przygotowaliśmy dla Was także sylwetki zespołów takich, jak Renais-
sance, Air, Fates Warning, Devil Doll i Death. Nie zapomnieliśmy tak-
że o pikantnych wywiadach (w tym z Mariuszem Dudą). Część z nich,
jak np. z zespołem Lebowski, zapowiada temat, do którego się powoli
przymierzamy, czyli rock na srebrnym ekranie. Znacie jakieś ciekawe
ścieżki dźwiękowe osadzone w rockowych klimatach? Chcecie o nich
napisać, coś w tej materii zasugerować? Czekamy na Wasze maile.
A tymczasem życzymy przyjemnej lektury.
Ps. Następny numer Biuletynu zapewne będzie piłkarski. Rock i fut-
bol – oto jest wyzwanie!
Redakcja Biuletynu podProgowego
Redakcja Biuletynu podProgowego
Marcin Łachacz, Jacek Chudzik
autorzy numeru: Krzysztof Baran, Paweł Bogdan, Jacek Chudzik, Mikołaj Gołembiowski, Michał Haase, Michał Jurek,
Aleksander Król, Bartosz Michalewski, Konrad Sebastian Morawski, Krzysztof Pabis, Paweł Tryba
stali współpracownicy: Krzysztof Michalczewski, Jan Włodarski
korekta: Agnieszka Łachacz
kontakt: www.ProgRock.org.pl, email: progrock@progrock.org.pl, tel: 501 655 103
2 biuletyn podProgowy
3. marzec 2012
Spis treści
luty 2012 / marzec 2012
Wywiady
Mariusz Duda 08
Light Coorporation 12
Orange The Juice 15
Ben Harris-Hayes 18
Lebowski 39
Sylwetki
Devil Doll 06
Fates Warning 10
Renaissance 22
Air 32
Death 34
Sylvan 65
Recenzje
Antek Krupa 31
Frank Zappa 36
Siekiera 55
Joseph Magazine
Lunatic Soul
Maciej Dawidek
Lacuna Coil
Iland
Ketha
Also Eden
Steve Hogarth & Richard Barbieri
The Black Noodle Project
Albatros
Pendragon
Felieton
ACTA-srakta VS. jazz na forum publicznym 04
Rozmyślania na temat ACTualny 21
Recenzje Książki i Filmy 52
360 płyt dookoła świata cz.III 42
Progressive Loves Songs 50
Historia muzyki progresywnej 41
Kanon 68
biuletyn podProgowy 3
4. marzec 2012
ACTA-srakta VS. jazz na forum publicznym
F
erment wielki wywołany, ludzie na ulicach, miasta w ogniu. miotnikiem określić? Ale zostawmy już to bajoro, w którym o dema-
Kryzys? Euro 2012? Nie. Wypłynęło na powierzchnię to, co gogię łatwiej, niż o syfilis w Sodomie.
tonąć nie lubi. Smrodem swym naród ujęło. Zjednoczyło. Do Załóżmy, że chcemy kupić mp3. Tak – kupić. Wchodzimy do sklepu
boju mali rycerze! I zaroiły się od adresów IP ulice, a rzeki Amazona. Hektary mpTrójek, do wyboru, do koloru. I tylko jeden
avatarów popłynęły bulwarami. Zapomniał rząd, że naród ten jak problem. Cena. A raczej to, że jest niewzruszona, niczym nasz rząd
lawa i ognia walki o wolny Internet sto lat nie wyziębi. Pokolenie w obstawaniu przy tym, że ACTA nic nie zmieni w prawodawstwie
torrenta ramię w ramię poszło z wiecznymi bojownikami o wolność polskim. Zadziwiający jest fakt, że w tym bodaj największym sklepie
wszelaką – naszą, waszą, tych, i tamtych. A ponad nimi tuby grzmią- internetowym 98% plików zawierających pojedynczy utwór muzycz-
ce komentarzy, hydry o stu gadających głowach, wyłączysz telewizor ny wyceniona jest na 0,99$. Oczywiście całe albumy można kupić
– w radiu się odrodzą, odetniesz się od mediów – na klatce scho- (pobrać) odrobinę taniej. Żeby jednak było zabawnie, mimo tych
dowej cię dopadną, na przystanku. Socjologowie, kulturoznawcy, promocji można nabyć fizyczne nośniki taniej od bezdusznego fol-
historycy, dozorcy i cykliści. Każden się spieszy by szybciej i dokład- deru z zero-jedynkami! Przykład: Van der Graaf Generator, album
niej opisać zjawisko, by pod swoim szkiełkiem skład molekularny Godbluff (remaster, 2005). Stary poczciwy cedek 6,81 dolara, mp3
lawy zbadać: ilu tam piwoszy i erotomanów, ile reinkarnacji ducha – 6,99. Idźmy dalej. Przeglądając karty z poszczególnymi płytami
Solidarności, a ilu takich, którzy życie oddaliby za konto premium szybko zauważymy, że nagminnie występującą opcją jest tzw. „al-
na Megauploadzie. I trawią i mielą, i dyszą, i szumią. A ja? bum only”. Czyli nici z kupienia tej właśnie jednej jedynej piosenki.
Mnie przed szereg wychodzić nie kazano. W fotelu rozwalony cze- O stan fundamentów sprzedaży elektronicznej, mającej zapewnić
kam aż fala przejdzie. Morze wyrzuca kości na brzeg, z czasem opa- nam dostęp do wszystkiego i to natychmiast nie pytam. Ale to nie
dają maski, idee pokazują ile były warte. Dlaczego nie rozkoszować koniec. Spróbujmy bowiem kupić kilka utworów, dla przykładu Ca-
się pięknym krajobrazem? Tyle drobiazgów wypływa na powierzch- mela, a konkretniej, powiedzmy, że z albumu Moonmadness. 0,99$
nię i ginie niezauważonych, czemu im nie poświęcić uwagi? Więc zapłacimy zarówno za trwający niecałe dwie minuty utwór Aristil-
może zamiast pereł, bursztynów, wielkich narracji, wyłowić kilka lus, ale także za dziwięciominutowe Lunar Sea. Co więcej system
szkieł kolorowych i wrzucić do słoika wraz z nic niewartymi kamy- nie tylko nie różnicuje plików pod względem ich objętości, ale także
kami... zupełnie pomija kwestię jakości produktu, który jest sprzedawany.
Kogo więc nie ubawił jeden eurodarmozjad, który z rozbrajającą Te same 0,99$ przyjdzie nam zapłacić za utwór Miss Ibiza Captaina
szczerością przyznał, że nie wie za czym głosuje tam-hen, w Bruk- Jacka oraz za Floydów The Great Gig In The Sky. My sprzedajemy
seli? Albo włodarze partii opozycyjnych szczerzący się do ludu? pliki panie, jakie bądź, chcesz pan, to se wybierz. Zielone, czerwone,
A władza, podchodząca do umów międzynarodowych na zasadzie: zgniłe, świecące. Plik, to plik. Albo w wersji z Krolla Pasikowskiego:
„podpiszmy, a potem zobaczmy co z tego wyniknie” – jakim ją przy- „sztuka to sztuka”. Zawartość jest bez znaczenia.
4 biuletyn podProgowy
5. marzec 2012
Wspominam o tym, bowiem dały się słyszeć głosy mówiące, że całe tencjalnych fanów muzyki jazzowej”. I teraz to co najlepsze – dostęp
zamieszanie z ACTA ma oczyścić teren przed wprowadzeniem do do tego dobra kultury jest powszechny i całkowicie BEZPŁATNY.
masowej sprzedaży nowego nośnika, szeptano w tym kontekście Twórcy projektu oddali dodatkowo w ręce użytkowników niezwykle
o nowej roli plików elektronicznych. Czy rynek jest na to gotowy? sprawną wyszukiwarkę. Powariowali?
Jeśli krążymy wokół tematu praw autorskich i obruszamy się na całe Dla tych zatem, którzy recenzje czytają od końca (wpierw sprawdza-
te ACTA-srakta to pozwolę sobie na jeszcze dwie myśli. Pierwsza do- jąc ocenę płyty) i artykuły maści wszelakiej (wgryzanie się weń za-
tyczy sprawy dawnej i jest przykładem gdybologii. Co by było gdy- czynając od puenty): wejdźcie na http://www.polishjazzarch.com/.
by... Wyobraźmy sobie młody zespół. Nazwijmy go Agrafka Slippers. Ta strona to prawdziwy skarb! A do tego prezentuje będące dziś pod
Zespół ów nagrywa płytę. Na tej płycie znajdują się utwory Achilles ostrzałem myślenie o kulturze, jako o dobru, którym należy się dzie-
Last Stand, czy The Battle of Evermore i brzmią one całkiem znajo- lić, które posiada nie do końca wymierną wartość ekonomiczną, za
mo. Utwory te podpisane są jednak „traditional arranged by Agrafka to raz zasiane, plon może przynieść stukrotny. Nie wszystko, co złe
Slippers”, albo po prostu „słowa i muzyka Agrafka Slippers”. Co by od ACTA (...i Tuska) pochodzi, ale też trzeba pamiętać, że są rzeczy,
było gdyby? za które nie można zapłacić kartą MasterCard.
Rzecz druga, być może najważniejsza w całej tej paplaninie. Oto pod Ps. Temat ACTA powoli staje się medialnie niemodny. Wiele pro-
koniec ubiegłego roku w sieci pojawiło się archiwum numerów cza- blemów pozostało, ale kogo to teraz będzie obchodzić. Zwłaszcza, że
sopisma Jazz Forum obejmujące lata 1965-1989. Jak możemy prze- nowe chmury zbierają się na horyzoncie. „Katole” właśnie mają to-
czytać na stronie archiwum: „Projekt powstał z inicjatywy Fundacji urnee po stolicy. Aż strach się bać jak będzie wyglądać narodowe po-
im. Zbigniewa Seiferta. „Jazz Forum” od ponad 40 lat dostarcza wstanie walczące o wolność czcigodnych i całodobowych monopoli...
wiedzy i informacji na temat muzyki jazzowej. Magazyn ten stanowi
cenne źródło wiedzy i poprzez realizacje tego projektu chcemy za- Jacek Chudzik
chować to dziedzictwo i udostępnić je szerokiemu gronu fanów i po-
kliknij na okładkę wybranego numeru aby przejrzeć online jego zawartość
Zapraszamy do zapoznania się z numerami archwialnymi
Biuletynu podProgowego
biuletyn podProgowy 5
6. S
łyszałem już różne określenia, mające w ramach kabaretu, pełnego groteski i absurdu. To, co charakteryzuje
jednej definicji czy nazwy gatunku określić mu- muzykę tego zespołu, to specyficznie rozumiany eklektyzm
zykę zespołu Devil Doll. Jedni mówią, że to rock i niezwykła twórcza pasja jej głównego twórcy, a wszystko to
symfoniczny, inni, że gotyk, jeszcze inni, że cięż- w otoczeniu mrocznej oprawy graficznej.
kie progresywne granie. Tymczasem wydaje się,
że wszystko to nie jest prawdą, a Devil Doll to po Również historia grupy owiana jest mrokiem tajemnicy.
prostu Devil Doll. Płyty tego jugosłowiańsko-włoskiego ze- Przez wiele lat nie znaliśmy bowiem prawdziwej tożsamości
społu kierowanego przez tajemniczego lidera, który kryje się charyzmatycznego lidera. Podobno studiował kryminologię
pod pseudonimem Mr. Doctor, to mieszanka wielu różnych w Mediolanie i filozofię w Wenecji. Niektórzy twierdzą, że
stylów i gatunków, spleciona jednak w taki sposób, że tworzą nazywa się Mario Panciera i napisał książkę „45 REVOLU-
nową jakość – niepowtarzalną i nieporównywalną z niczym TIONS A definitive discography of UK punk, mod, power
innym. Znajdziemy tu zarówno inspiracje muzyką klasycz- pop, new wave, NWOBHM, and Indie Singles 1976-1979”
ną i operą, jak również neoprogresywne gitarowe fragmenty a jego zdjęcie możemy znaleźć na okładce albumu Dies Irae.
spod znaku wczesnego Marillion, a także kościelne organy, Czasami trudno się jednak nie oprzeć wrażeniu, że wszystko,
melorecytacje, chóry, pozytywki, orkiestrę symfoniczną, co możemy o nim przeczytać, łącznie z dostępnymi wywia-
tango argentyńskie oraz diabelski głos lidera grupy. Całości dami, ma na celu wprowadzenie jeszcze większego zamętu
obrazu dopełniają efekty dźwiękowe jakby wyrwane ze słyn- i tak naprawdę jest wynikiem jednej wielkiej manipulacji.
nej sceny pod prysznicem z Psychozy Alfreda Hitchcocka. W jednym z wywiadów Mr. Doctor przyznawał się do in-
spiracji twórczością kompozytorów rosyjskich: Prokofiewa,
Muzyka zachwyca zmianami nastroju. Począwszy od frag- Szostakowicza i Musorgskiego, ale także Polaków, takich jak
mentów podniosłych i spokojnych, z delikatnymi dźwiękami Lutosławski i Penderecki oraz Węgra Béli Bartóka. Z rejo-
fortepianu lub solowymi partiami skrzypiec aż po żywiołowe nów bliższych muzyce rockowej wspominał klasyczny zespół
popisy z ostrymi gitarami, a wszystko to zamknięte w dłu- z kręgu Rock In Opposition – Univers Zero. Wśród inspira-
gich, nawet pięćdziesięciominutowych utworach. Muzyka cji literackich wymienia Franca Kafkę i Edgara Allana Poe
Devil Doll bywa określana jako nieprzystępna. Być może oraz autorkę Wichrowych wzgórz –Emily Jane Brontë.
przyczynił się do tego bardzo charakterystyczny wokal lide- Co ciekawe, wspomina też wielu innych artystów i pisarzy,
ra, który jest na tyle wyrazisty, że w dużym stopniu wpły- których twarzy dociekliwy obserwator może dopatrzeć się
wa na ocenę całości muzyki. Spotkałem sie nawet z opinią, w loży na okładce albumu Eliogabalus. Są to między inny-
że jeśli masz jeden album Devil Doll to tak, jakbyś miał je mi: Robert Louis Stevenson (autor powieści Dr Jekyll i Mr
wszystkie. W pewnym sensie można by się z tym zgodzić, Hyde, w której najprawdopodobniej należy szukać źródła
ale w gruncie rzeczy nie jest to prawda. To samo można bo- pseudonimu lidera grupy), lider Van Der Graf Generator
wiem powiedzieć o różnych zespołach, w tym zwłaszcza tych Peter Hammill, reżyser surrealista Louis Bunuel, a także
tworzących bardzo charakterystyczną i niepowtarzalną mu- słynni aktorzy filmów grozy, jak Bela Lugosi i Boris Karloff.
zykę jak Univers Zero, Magma i The Residents. Poza tym Wśród ulubionych albumów rockowych Mr. Doctor wymie-
najczęściej to właśnie rzeczy najbardziej wyraziste i bardzo nia Red King Crimson oraz Chameleon In The Shadow Of
charakterystyczne budzą skrajne emocje i kompletnie prze- The Night Petera Hammilla.
ciwne opinie. Niemniej jednak warto podkreślić, że Devil
Doll nie jest trudną w odbiorze awangardą.
Devil Doll jest czymś w rodzaju ponurego
Wiele osób podkreśla też obecną w tej muzyce mroczną i ta- kabaretu, pełnego groteski i absurdu.
jemniczą atmosferę, związaną z otoczką starych, filmowych
horrorów. Bez wątpienia jednak Devil Doll nie jest zespo- Nazwa zespołu wywodzi sie natomiast z filmu wyreżysero-
łem tworzącym jedynie dla zagorzałych fanów Nosferatu wanego przez Amerykanina Toda Browninga, zatytułowa-
Friedricha Murnaua oraz innych niemiecki ekspresjonistów nego właśnie The Devil Doll. Ten film grozy z roku 1936 opo-
czy filmów takich jak Vampyr Carla Dreyera. Jakby na to nie wiada historię mikstury zmniejszającej ludzi, która zostaje
spojrzeć, nie ma takiego drugiego zespołu. Jakkolwiek dziw- wykorzystana do niecnych celów, choć miała służyć dobru
nie to zabrzmi, Devil Doll jest czymś w rodzaju ponurego ludzkości. Dla tak specyficznego projektu jak Devil Doll,
6 biuletyn podProgowy
7. rodzącego się w drugiej połowie lat
osiemdziesiątych dwudziestego wieku,
konieczne też było specyficzne zaplecze
produkcyjne. Niezależność artystyczną
zespołu od początku jego istnienia gwa-
rantuje wytwórnia Hurdy Gurdy (Lira
korbowa). Została założona przy nagry- The Girl Who Was Death (1989) Był to okres trudny nie tylko dla
waniu pierwszej płyty ponoć po to, aby niego, gdyż przypadał na okres
nie korzystać z usług jugosłowiańskie- The Girl Who Was Death, nazywany wojny w Jugosławii. Z tego po-
go Yugotonu. Choć siedziba wytwórni przez moją koleżankę pieszczotliwie wodu na albumie gra tylko trójka
znajduje się w Wenecji, to jednak na- „dziewczynką”, to pierwszy album z włoskiego składu zespołu. Rober-
grań pięciu albumów dokonano w sto- Devil Doll (nie licząc wydanego po- to Dani, Francesco Carta i Michele
licy dzisiejszej Słowenii – Lublanie, noć tylko w jednym egzemplarzu Fantini Jesurum.
a konkretnie w studiach Tivoli i Akade- The Mark Of The Beast). Jego tytuł
mik. Albumy Devil Doll zostały też wy- inspirowany był brytyjskim serialem The Sacrilege Of Fatal Arms
dane w Japonii przez wytwórnię Belle telewizyjnym z lat sześćdziesiątych (1993)
Antique. pod tytułem The Prisoner, nakręco-
nym przez grającego w nim główną The Sacrilege Of Fatal Arms to
rolę Patricka McGoohana. Poczucie ścieżka dźwiękowa do pierwsze-
Teksty piosenek same w so- humoru i sposób bycia stworzonej go filmu niemego przygotowanego
bie są muzyką. Każde słowo przez niego postaci ponoć przypo- przez lidera zespołu, która stanowi
ma specyficzny dźwięk... mina charakter lidera grupy. inaczej zaaranżowaną muzykę z Sa-
crilegium. Tekst na okładce ostrzega:
Eliogabalus (1990) „This music can alter your mental
Jak twierdzi Mr. Doctor, komponowa- health”.
nie muzyki zaczyna się dopiero po napi- Tytuł tego albumu odnosi się do
saniu tekstów i to one stanowią bazę dla zamordowanego w zamachu, rzym- Dies Irae (1996)
reszty albumu. Jak sam podkreśla „Tek- skiego cesarza Heliogabala (Mar-
sty piosenek same w sobie są muzyką. ka Aureliusza Antoninusa). Jest Album zatytułowany Dies Irae (Dzień
Każde słowo ma specyficzny dźwięk...” to album, na którym zagrała tylko gniewu) wprost nawiązuje do chrze-
Co ciekawe, Devil Doll to oprócz pew- włoska część Devil Doll. Warto też ścijańskiego dnia sądu ostatecznego,
nego niewielkiego zestawu muzyków wspomnieć, że utwór Mr. Doctor a dla autora muzyki był rozliczeniem
projekt otwarty, do którego na po- miał być pierwotnie zatytułowany jego „nadziei, wątpliwości i udręk”.
szczególnych albumach zapraszano The Black Holes Of The Mind. To – jak dotychczas – ostatni album
różnych wykonawców. Ważną dla całej Devil Doll. Składa sie z 18 płynnie
historii tego zespołu postacią był inży- Sacrilegium (1992) w siebie przechodzących utworów.
nier dźwięku Jurij Toni (znany też ze Zawiera wspaniałą operową wokalizę
współpracy z zespołem Laibach), oraz O Sacrilegium sam Mr. Doctor w wykonaniu chorwackiej sopranistki
muzycy Edoardo Beato (instrumenty mówił, że powstawał w najmrocz- Noriny Radovan.
klawiszowe), Roberto Dani (perkusja) niejszym momencie jego życia. Krzysztof Pabis
i Francesco Carta (pianista i współkom-
pozytor niektórych utworów).
Quiz
Ostatnia płyta Devil Doll została wyda-
na w roku 1996. Nie oznacza to jednak,
że nigdy już nie usłyszymy nowych na-
grań zespołu. Krążą legendy o setkach
minut zarejestrowanej na taśmach mu-
zyki. Jeszcze trzy lata temu Mr. Doctor 1.Roberta Louisa Stevensona można odnaleźć po prawej stronie w górnej loży na okładce płyty Eliogaba-
lus. Jest to pierwsza od środka postać, przy której znajduje się niewielki znak trupiej czaszki. Z jakiego
powodu pisarz ten znalazł się na okładce?
mówił w wywiadach dla japońskich
magazynów muzycznych, że cały czas
angażuje się w różne projekty, w tym
także tworzy muzykę pod szyldem Devil 2. Wskaż, w którym miejscu na wymienionej wyżej okładce znajduje się lider Van der Graaf Generator
Peter Hammill.
Doll, jednak na razie nie zdecydował się
na jej wydanie. Jak twierdzi „Oszoło-
mienie narodzinami nowej kompozycji
3. Trzecia postać od lewej strony w środkowej loży to aktor, który w latach trzydziestych XX wieku był
znany z ról w filmowych adaptacjach klasycznych, dziewiętnastowiecznych powieści grozy. Powiedz
jak nazywa się ten aktor i podaj tytuł jednego filmu, w którym zagrał.
jest nadal główną motywacją, a reszta
[w tym wydawanie tej muzyki] jest nie-
istotna” Pozostaje nam więc tylko nie-
cierpliwie czekać, aż jego pogląd na ten
4. Jeden element łączy okładkę płyty Eliogabalus z inną okładką zespołu Devil Doll. Jaki to element
i z okładką której płyty się wiąże?
5.
temat ulegnie zmianie. Na początku płyty The Sacrilege Of Fatal Arms pojawia się bardzo charakterystyczne zdanie. Z jakim
wydarzeniem dotyczącym kościoła katolickiego jest ono związane?
biuletyn podProgowy 7
8. Ostro po bandzie
rozmowa z Mariuszem Dudą
Mariusz Duda to dziś na scenie progresu i jego jak najszerzej pojętych okolic prawdziwy człowiek-instytucja. Od
kilku lat przestał się kojarzyć tylko z tym, co robi w Riverside powołując do życia side-project Lunatic Soul.
W tej chwili jednak trudno mówić o LS jako zajęciu pobocznym, skoro w trzy lata od premiery debiutanckiej płyty
dorobił się już trzech albumów. Najnowszy z nich, Impressions, początkowo w ogóle nie miał wychodzić jako osobne
wydawnictwo – jego zawartość miała obdzielić dwupłytowe reedycje Lunatic Soul I i II. Skończyło się na osobnym.
A Mariusz już myśli o kolejnych odsłonach swojego solowego oblicza…
Nie boisz się, że zostaniesz zaszuflad- ry też nawiązują do dyptyku. Impression Bohater Lunatic Soul błąka się
kowany jako „ten od wielopłytowych II to moment śmierci bohatera i nawiązuje w świecie pomiędzy życiem a śmier-
cykli”? Najpierw trylogia Reality Dre- do Out on a Limb, Impression III związane cią. Wolisz taką wizję od prostego
am z Riverside, Lunatic Soul miało jest z tekstem do Summerland. Utwór dzie- „zgaszenia światła” i obudzenia się
być dyptykiem, a rozrosło się znów do li się na trzy części – część pierwsza nazy- w innym miejscu?
trzech płyt. wała się Emptiness, druga Waiting Room
a trzecia Black Procession. Inny przykład to Dyptyk jest o podróży, zaczyna się z chwilą
Nie boje się. A Lunatic Soul mimo wszystko np. Impression V, który początkowo nazy- prostego zgaszenia światła a kończy z chwilą
wciąż jest dyptykiem, tylko, że z instrumen- wał się W stronę Białego Pałacu czy jakoś jego włączenia. Właśnie ten moment przej-
talnym suplementem. Taką sobie do tego tak i nawiązywał do Escape from ParadIce ściowy chciałem tutaj uwypuklić najbardziej.
teorię stworzyłem. z „dwójki”. No cóż, ta płyta to nie jest wy-
dawnictwo typu Lunatic Soul III tylko jak Now I’m the soul banished to ever-
Jak powinienem teraz słuchać dorob- wspomniałem suplement do poprzednich lasting wanderings. Nie myślałeś
ku Lunatic Soul? Kolejno poszczegól- dwóch płyt, bo bezpośrednio do nich na- nigdy, że po śmierci można osiągnąć
nych płyt czy może wplatać kawałki wiązuje. Ma też inny charakter w formie, bo spokój?
z „szarego albumu” między utwory przypomina soundtrack do filmu. Naprawdę
z „białego” i „czarnego”? długo biłem się z myślami żeby robić z tego Myślałem, i kto wie, być może można po
oddzielne wydawnictwo. Ale stało się. Prze- śmierci osiągnąć spokój. Ale ja chyba bar-
Impressions początkowo miało wyglądać konali mnie. No trudno (śmiech). Jednak dziej wierzę w restart. Jakoś nie wydaje mi
tak, że na drugiej płytce CD czarnego al- chyba teraz nie żałuję, bo wyszła z tego do- się, że po śmierci nie będzie już nic, że to ko-
bumu miało być Impression I-IV i remiks syć ciekawa płyta. Na pewno trochę inna niż niec. Cisza, czerń, albo biel. Nie wiem, jakoś
Summerland, a na drugiej płytce białe- dwie poprzednie, chociażby dlatego, że tylko nie do końca to do mnie przemawia. No, ale
go Impression V-VIII i remiks Gravesto- instrumentalna. Można więc sobie wplatać nic, kiedyś zapewnie się o tym przekonam.
ne Hill. A więc generalnie cztery pierwsze te utwory, ale chyba polecałbym najpierw
impresje nawiązują do czarnego albumu, słuchanie czarnego albumu, nocą, potem W opowiadanych przez Ciebie histo-
a cztery ostatnie do białego. Można więc słu- białego za dnia, a Impressions gdzieś tak riach pojawiają się samobójcy, narko-
chać tego w ten sposób. Poszczególne utwo- wieczorem koło 19-tej. mani, schizofrenicy… Szansa, że kie-
8 biuletyn podProgowy
9. dyś nagrasz optymistyczną płytę jest Lunatic Soul na pewno straciłaby gdyby tworzysz samemu powinno w zupełności
chyba niewielka? Maćka na niej w ogóle zabrakło. I dlatego wystarczyć.
chciałem go w ten projekt zaangażować.
Zapomniałeś o mordercach. Bohater Reali- Uwielbiam muzyczną wrażliwość tego czło- Przebąkiwałeś o chęci scenicznej pre-
ty Dream tak naprawdę zamordował swoją wieka. Znamy się od dawna, rozumiemy się zentacji utworów Lunatic Soul. Teraz
ukochaną. Ciekawe ile osób słuchających muzycznie bardzo dobrze, nawet nie mu- chyba trudniej będzie dograć termi-
I Believe zdaje sobie z tego sprawę (śmiech). simy dyskutować, rozmawiać i ustalać, po ny, skoro Vaaver dołączył do dużo
Powiem Ci tak: ja bardzo chciałbym nagrać prostu gramy i samo jakoś wychodzi. Tu koncertującego Destruction?
kiedyś optymistyczną płytę. I będę się tego wszystko działa na zasadzie „ja wiem, że on
uczył, żeby kiedyś nagrać optymistyczną wie, że ja wiem, że on wie” (He knows you Kto to jest Vaaver? Nie znam człowieka
płytę z optymistycznym wydźwiękiem jed- know! – przyp. PT). (śmiech). Uuuuu, myślę, że zanim Lunatic
nocześnie nie robiąc żadnej pesymistycz- Soul ruszy w trasy to Wawrzyniec zdąży już
nej wiochy. Ale chyba jeszcze trochę wody Impressions jak żadna dotychczas spokojnie wrócić ze swoich wojaży i to nie
w Wiśle upłynie zanim to się stanie i do tego płyta dowodzi Twojego zaintereso- tylko tych z Destruction (śmiech).
dojrzeję. wania elektroniką. Choćby Impresje
pierwsza i piąta są oparte na wyraź- Lunatic Soul, jak sam powiedziałeś
Lunatic Soul to także efekt Twojej fa- nych bitach. Może pokusisz się kiedyś przed premierą pierwszej płyty, zapo-
scynacji kinem i grami komputerowy- o czysto elektroniczny projekt? czątkowałeś po wejściu w „wiek Chry-
mi. Czy nie tworzysz sobie przypad- stusowy”, kiedy trochę zmienia się
kiem na własne potrzeby małej alter- Plany są. Od jakiegoś czasu kolekcjonuję optyka. Minęły trzy lata – postrzegasz
natywnej rzeczywistości? już nawet analogowe automaty perkusyjne. świat tak samo czy jesteś już w trochę
Muzyki tylko na komputerze z gotowców np. innym miejscu?
Tworzę. Czasami za bardzo. Nawet jeden Logica czy Protoolsa robić nie chcę. Marzy
tekst na płycie Second Life Syndrome o tym mi się kiedyś projekt a’la stare Tangerine Byłbyś tak miły i nie przypominał mi o bez-
napisałem. Ale moja alternatywna rzeczywi- Dream. W końcu na tym się wychowałem. litosnym upływie czasu proszę? Wiesz co
stość bardzo pomaga mi tworzyć inne alter- mnie tak super złośliwie naprawdę w życiu
natywne rzeczywistości, głównie te muzycz- Różni artyści mówią, często na wy- pociesza? Że Grudzień, który jest z tego sa-
ne. Chociaż czasami też przeszkadza. rost, o wykorzystaniu wokalu jako mego rocznika co ja, jest ode mnie pół roku
instrumentu. Ty robisz to od dawna, starszy (śmiech). Powiem Ci tak: wszystko
Domyślam się, że choć opowieść choćby na After Riverside czy teraz się zmienia. Jeśli postrzegałbym świat wciąż
o Zbłąkanej Duszy dobiegła końca – w Impression IV. Skąd pomysł na ta- tak samo, to świat mnie już by tak samo nie
nadal będziesz firmował swoją solo- kie nietypowe potraktowanie głosu? postrzegał. Przez trzy lata dzieje się tyle, na ile
wą działalność szyldem Lunatic Soul, jeszcze jakiś czas temu potrzeba było dekady
choćby z przyczyn marketingowych. Lubię to. To chyba moja tęsknota za tym, lub nawet dwóch. Generalnie więc, nawet jeśli
Masz już jakieś pomysły na kolejny że nie gram w zespole na klawiszach, więc chciałbym wciąż postrzegać świat w ten sam
album? bawię się w różnego rodzaju dodatkowe har- sposób i tkwić w okopach w tym samym miej-
monie. Ale czy ja wiem czy to nietypowe? scu, nie udałoby mi się za cholerę.
Nie tyle z przyczyn marketingowych, co Nie robię chyba niczego zbyt nietypowego
po prostu z braku potrzeby zmiany nazwy. z tym moim wokalem. Nietypowe rzeczy Jesteś w komfortowej sytuacji – już
Przecież nazwa nie powstała tylko na po- robi Mike Patton, czy Bjork, ja tylko czasa- od kilku lat możesz żyć z tworzenia
trzeby dyptyku. Owszem, miałem kiedyś po- mi koloryzuję swoje partię o kolejne ścieżki. i grania muzyki. Gdyby fortuna się od-
mysł, żeby nagrać tylko czarny i biały album Czasami, owszem, uda mi się coś ciekawego, wróciła i musiałbyś podjąć inną pracę
i na tym zakończyć tę przygodę, ale szczerze jak np. w utworze Transition – gdzie nie ma nadal tworzyłbyś do szuflady?
mówiąc nie czuję, że stworzyłem jeszcze mu- w ogóle gitary, a „przestery” to tylko wokale,
zykę adekwatną do nazwy projektu. Przypo- – ale i tak zauważyłem, że robię to zwykle Staram się myśleć pozytywnie i raczej takiej
mnę, że „Lunatic” nie oznacza lunatyczny, w sposób bardzo, ale to bardzo umiarkowa- alternatywy do siebie nie dopuszczam. Nie
czy księżycowy, nie kojarzy się z nocą tylko ny, ugrzeczniony. I nie ukrywam, ze trochę chcę tworzyć muzyki tylko dla siebie. Chcę
z obłędem. Słowo „Lunatic” oznacza „szalo- mnie to już wkurza, więc najprawdopodob- się nią dzielić z innymi ludźmi, chociażby po
ny”, „obłąkany”... Myślę więc, że w tę stronę niej kiedyś, na którejś płycie, pojadę ostro to, żeby dowiedzieć się czy ma jakąkolwiek
udam się na kolejnym albumie. po bandzie. siłę przebicia. Pisanie tylko do szuflady jest
poza tym dość niebezpieczne. Można naba-
Mam wrażenie, że bez Macieja Szelen- W Riverside i Lunatic Soul tworzysz wić się wtedy choroby polegającej na tym, że
bauma płyty Lunatic Soul brzmiałyby muzykę do własnych tekstów. Potra- zaczynasz wierzyć w to, że jesteś najlepszym
zdecydowanie inaczej, zwłaszcza kie- fiłbyś stworzyć ją do ilustracji cudzych pisarzem na świecie. Niestety kompletnie
dy porównuję Impressions z próbka- słów? Czy jest ktoś na tyle Ci bliski, że nie zdając sobie przy tym sprawy, że nikt
mi jego solowej twórczości. zdecydowałbyś się na sięgnięcie po inny oprócz Ciebie o tym nie wie.
jego liryki?
Akurat na Impressions Maciek jest współ- Dziękuję za rozmowę!
kompozytorem tylko jednego utworu i nie Nie wiem, nigdy sie nad tym nie zastanawia-
grał na tej płycie zbyt dużo, bo mu się w tym łem, bo na razie nie miałem takiej potrzeby. Rozmawiał: Paweł Tryba
czasie kolejny potomek rodził. Ale to praw- Wiesz, ja nawet nie mam potrzeby grania
da, co mówisz. W moim odczuciu muzyka na koncertach coverów. Uważam, że to, co
biuletyn podProgowy 9
10. Fates Warning
krótka biografia
tekst: Konrad Sebastian Morawski
P
owracają! To nie są żarty, medialny blef czy tania plotka, gólności w warstwie instrumentalnej Iron Maiden. Night on Bröc-
ale potwierdzona informacja przez Jima Matheosa, któ- ken był bardziej heavy niż progresywny, a w przyszłości grupa miała
ry pod koniec czerwca 2011 roku oznajmił światu: „Cze- znaleźć doskonałą równowagę pomiędzy tymi dwoma gatunkami.
kamy z niecierpliwością aby tego lata zagrać w Europie, Niemniej zanim tak się stało muzycy Fates Warning zbliżyli się –
zwłaszcza podczas Headbangers Open Air w Niemczech i oczywiście szczególnie w warstwie lirycznej – ku… mitycznemu klimatowi. Już
w Grecji na koncertach w Atenach i Larissie. To najprawdopodob- same okładki The Spectre Within z 1985 oraz Awaken the Guar-
niej będą nasze ostatnie występy przed rozpoczęciem prac nad no- dian z 1986 roku świadczyły, że tematy zarezerwowane dla zespołów
wym albumem Fates Warning w 2012 roku (…)”. Ostatni studyjny power metalowych przeniknęły do jeszcze niewykształconego stylu
materiał grupy pt. FWX miał premierę w 2004 roku zatem nie po- Fates Warning. Co ciekawe, Awaken the Guardian osiągnął duży
winna dziwić waga informacji, że Fates Warning znowu wchodzą do sukces komercyjny. Wszak był to pierwszy krążek wydany przez
studia. Szykuje się najważniejsza premiera w metalu progresywnym Metal Blade Records, który trafił na listę Billboard 200 osiągając
od kilku lat. Do tego czasu wypada cofnąć zegarki i przypomnieć pozycję 191. Jeszcze przed wydaniem tego albumu gitarzystę Victora
sobie najważniejsze wydarzenia z historii zespołu, zarówno tej odle- Arduiniego zastąpił Frank Aresti.
głej, jak i zupełnie „świeżej”. Natomiast czwarty studyjny album Fates Warning pt. No Exit
W 1982 roku w nieco ponad stutysięcznym Hartford w stanie Con- z 1988 roku ukazał się już z Rayem Alderem w składzie, bowiem
necticut uformowała się formacja, która w przyszłości stała się jed- rok wcześniej grupę opuścił rudowłosy wokalista John Arch. No
nym z najważniejszych i najbardziej wpływowych zespołów w pro- Exit był ważnym materiałem w dyskografii zespołu, a nawet do
gresywnym metalu. U korzeni powstania Fates Warning stanęli jakiegoś stopnia przełomowym. To właśnie na tym krążku grupa
wokalista John Arch, gitarzyści Jim Matheos i Victor Arduini, ba- przeszła odczuwalną zmianę stylu. Z muzyki Fates Warning znik-
sista Joe DiBase oraz perkusista Steve Zimmerman. Grupa w tym nęły power metalowe naleciałości, a zespół zaproponował wyraźne
składzie zadebiutowała w 1984 roku albumem pt. Night on Bröc- prog metalowe pomysły o czym świadczył choćby trwający prawie
ken, który został niemal w całości napisany przez Archa i Matheosa 22 minuty utwór pt. The Ivory Gate Of Dreams. Nie bez przypad-
(przy trzech utworach uczestniczył Arduini). Krążek został wydany ku w 2005 roku w kontekście pytania o twórców
przez Metal Blade Records, z którą zresztą Fates Warning pozostali metalu progresywnego Mike Portnoy po-
przez wszystkie swoje wydawnictwa. Ciekawe, że w debiucie Fates wiedział, że przed Dream Theater to
Warning bardzo odczuwalny pozostał wpływ NWOBHM, a w szcze- właśnie muzycy Fates Warning
10 biuletyn podProgowy
11. „wymyślili nowy gatunek”. Poza wprowadzeniem heavy lówki, a jego unikatowy klimat został perfekcyjnie uchwy- Dyskografia
metalu na progresywne nuty grupa z Hartford zmieniła cony z poziomu wyjątkowej okładki. Ostatnim, wydanym
też przesłanie koncertując się na kwestiach społecznych. w 2004 roku, albumem Fates Warning był FWX, który 1984
Night on Bröcken
W lirykach Fates Warning zrezygnowano z baśniowej samą nazwą sugerował iż jest to dziesiąty album studyjny
otoczki, a sam No Exit był inspirowany dziełem Jeana- grupy. Muzycy częściowo zrezygnowali z długich kompozy-
-Paula Sartre z 1944 zatytułowanym – a jakże – No Exit. cji, a jeszcze przed premierą krążka Mark Zonder wyznał,
Album cieszył się dużą popularnością zarówno wśród fa- że będzie to jego ostatni album nagany z Fates Warning.
nów, którzy dali się porwać nowemu obliczu grupy, jak Obok tych wszystkich materiałów, które poza szyldem
1985
i wśród mediów (m.in. 111 miejsce na liście Billboard 200, Fates Warning de facto łączy tylko osoba Jima Matheosa, The Spectre Within
co było najlepszym wynikiem w historii grupy). Wśród spod skrzydeł zespołu wyszły też dwa albumy koncertowe
wszystkich istotnych kwestii związanych z No Exit można (Still Life w 1998 roku oraz Live in Athens w 2005 roku),
jeszcze wspomnieć o okładce, bo grafika zaprojektowana krążek kompilacyjny pt. Chasing Time z 1995 roku, cztery
przez Third Image była chyba jednym z najgorszych cove- DVD i kilka innych wydawnictw. Jeszcze przed premierą
rów w historii muzyki (nie pomogła jej nawet wersja po nowego albumu Fates Warning, bo we wrześniu 2011 roku 1986
liftingu z 2007 roku!). We efekcie była to ostatnia okładka miała miejsce premiera projektu Jima Matheosa i Johna Awaken the Guardian
zaprojektowana przez Third Image dla Fates Warning. Archa, którzy wsparci basem Joey’a Very, gitarą Franka
Kolejny album grupy pt. Perfect Symmetry z 1989 roku Arestiego i perkusją Bobby’ego Jarzombka napisali album
wiązał się z kolejnymi zmianami w składzie. Perkusi- pt. Sympathetic Resonance będący porządną rozgrzewką
stę Steve’a Zimmermana zastąpił Mark Zonder, który przed nowym Fates Warning. Czy jest się do czego roz-
lepiej pasował do szybkiego, wydłużonego tempa Fates grzewać? Już teraz, na kilka miesięcy przed premierą 1988
Warning. Album dodatkowo umocnił pozycję zespołu jestem przekonany, że 2012 rok będzie należał do Fates No Exit
na rynku, a o niesłabnącej popularności świadczyła ilość Warning. Oni nie odpuszczają!
sprzedanych płyt czy kolejne notowania w różnych ran-
kingach. Warto dodać, że właśnie na Perfect Symmetry Zmiany w Fates Warning
przy utworze At Fate’s Hands pojawił się Kevin Moore, 1982–1986
który współpracował z grupą zarówno w latach dziewięć- John Arch (w), Jim Matheos (g), Victor Arduini (g), Joe DiBase 1989
(b), Steve Zimmerman (p) Perfect Symmetry
dziesiątych, jak i z Matheosem w nowym wieku zakładając 1986–1988
w 2002 roku zespół OSI. Od czasów Perfect Symmetry John Arch (w), Jim Matheos (g), Frank Aresti (g), Joe DiBase
grupie udało się wydać w tym samym składzie jeszcze dwa (b), Steve Zimmerman (p)
albumy: Parallels w 1991 roku i Inside Out w 1994 roku 1988–1989
Ray Alder (w), Jim Matheos (g), Frank Aresti (g), Joe DiBase
(na tym pierwszym w utworze Life in Still Water zaśpie- (b), Steve Zimmerman (p)
wał James LaBrie). Grupa na tych krążkach utrzymywała 1991
1989–1996 Parallels
charakterystyczne brzmienie i pielęgnowała swój unika- Ray Alder (w), Jim Matheos (g), Frank Aresti (g), Joe DiBase
towy styl łączący wszystko co najlepsze w heavy metalu (b), Mark Zonder (p)
i muzyce progresywnej. 1996–2005
Ray Alder (w), Jim Matheos (g), Joey Vera (b), Mark Zonder (p)
Jednak już w 1996 roku doszło do kolejnych zmian w Fa- 2005–obecnie
tes Warning. Zespół opuścili gitarzysta Aresti oraz basi- Ray Alder (w), Jim Matheos (g), Joey Vera (b), Bobby Jar-
sta DiBase. Interesujące jest, że pozostali muzycy Fates zombek (p) 1994
Inside Out
Warning postanowił nie angażować nowego gitarzysty, Arch/Matheos 2011
John Arch (w), Jim Matheos (g), Frank Aresti (g), Joey Vera (b),
a partie Arestiego w całości przejął Matheos. Natomiast Bobby Jarzombek (p)
DiBase, na początku na prawach muzyka sesyjnego, zastą-
pił Joey Vera. W tym składzie oraz przy wsparciu ze stro-
ny Kevina Moore’a grupa w 1997 roku wydała wspaniały
1997
koncept pt. A Pleasant Shade Of Gray. Niemniej praw- A Pleasant Shade of
dziwy przełom, a moim zdaniem również opus magnum Gray
w twórczości Fates Warning nastąpił wraz z premierą al-
bumu pt. Disconnected w 2000 roku. Dość powiedzieć,
że całą muzykę napisał Matheos, a grupa pierwszy raz od
1988 roku nagrała utwory liczące powyżej 10 minut (So-
mething From Nothing oraz Still Remains). Album, choć 2000
bardzo niedoceniony, obfitował w rewelacyjne riffy i so- Disconnected
2004
FWX
biuletyn podProgowy 11
12. Light Uniknąć zamknięcia
w ciasnych szufladach...
Coor czyli nie liczymy na media,
nie interesuje nas komercja.
pora rozmowa z
tion Mariuszem Sobańskim
1.
Zacznijmy od samego początku. tą głową”. Mam jeszcze nawet nagrania po-
Opowiedz, jak zaczęła się przy- nadgodzinnych kompozycji, które powsta-
goda Light Coorporation. Jak ły właśnie w taki sposób. W tamtym czasie
wyglądały Wasze pierwsze muzyczne nie posiadaliśmy jeszcze nazwy. Jako Light
cele, pierwsze koncerty, pierwsze po- Coorporation zaczęliśmy koncertować w po-
ważne decyzje? Skąd wziął się pomysł łowie 2007 roku. Takie były początki grupy
na zespół? Light Coorporation, wtedy wszystko ruszyło
i już w 2007 roku nagraliśmy pierwszą stu-
Dobrze to ująłeś. LIGHT COORPORATION dyjną epkę.
2.
to naprawdę jest prawdziwa muzyczna przy-
goda, bo gdyby ktoś mi kiedyś powiedział, że Skoro już jesteśmy przy koncer-
ten zespół wyda płytę w wytwórni ReR Me- towaniu, to opowiedz, jak wy-
gacorp u Chrisa Cutlera, to mimo wrodzone- glądają Wasze występy na żywo?
go optymizmu chyba bym w to nie uwierzył...
Muszę jednak przyznać, że początkowe za- Jak wspominałem, te rozpoczęliśmy w roku
łożenia były bardzo proste. Spotykaliśmy 2007. Były to koncerty połączone z obrazem,
się z zespołem kilka razy w tygodniu i two- czyli filmami i multimediami, stworzonymi
rzyliśmy muzykę. Takie sesje trwały kilka przez mojego dobrego przyjaciela, artystę
godzin. Były solidne, a każda próba była re- Tomasza Lietzau’a. Znamy się dobre dwa-
jestrowana. Graliśmy długie improwizacje, dzieścia lat. Filmy, które można zobaczyć
zawierające elementy muzyki progresywnej, podczas naszych koncertów, pochodzą ze
jazz rocka, było w tym trochę psychodelii starych taśm video, wszystkie te materiały
a przede wszystkim awangardowego grania. następnie były obrobione przy pomocy kom-
Podstawą naszej muzyki zawsze jednak była putera. Od roku 2007 roku graliśmy już kon-
improwizacja i to coś, co nazywamy „otwar- certy w Polsce oraz w Wielkiej Brytanii.
12 biuletyn podProgowy
13. 3.
Rok 2011 przyniósł Wam wy- of the Greay and Pink, jedną z moich go grafika. Tomasz po przesłuchaniu robo-
danie debiutanckiego mate- ulubionych płyt. Doszukałem się też czych wersji nagrań ze studia zaproponował
riału pt. Rare Dialect. Pro- wydawnictw The Incredible String projekty okładek właśnie ze starymi analo-
siłbym, abyś wytłumaczył znaczenie Band oraz Keith Tippett Group. Po- gami i zniszczonymi przez czas fotografia-
tego tytułu, bo domyślam się, że ma wiedz, jakie płyty tam się jeszcze znaj- mi... niestety bez makijażu i pięknego lansu!
ono ukryte dno. dują. Czy mają one jakieś szczególne (śmiech). Zdjęcia w książeczce to kadry ze
znaczenie? starych taśm video i to naprawdę dobrze pa-
To nie takie łatwe, muszę to bardziej rozwi- suje do naszej muzyki. Wszystko jest tak nie
nąć. Muzyka, której słuchacie na Rare Dia- Te wydawnictwa powinny mieć znaczenie do końca podane na tacy, niedopowiedziane.
6.
lect, jest tym, co udało nam się wypracować, dla każdego fana, a tym bardziej dla muzy-
szukając swojej artystycznej drogi i współ- ka, który poszukuje i stara się być otwarty Co oznacza data 20 marca
pracując w międzyczasie z wieloma zapro- i twórczy. Stare analogi to kolejny kod na 2011 roku, która jest odbita
szonymi muzykami. Ktoś powiedział, że te naszej płycie wymyślony przez Tomka. Znaj- na każdej stronie książeczki?
dźwięki to jakby nasz sposób porozumiewa- dziesz tu pierwsze wydania takich artystów
nia się, nasza gwara... Stwierdziłem później, jak Soft Machine, Henry Cow czy wymienio- To data wykonania tych zdjęć...Nie jest to
że idealnie do nas pasują te słowa: „nasz dia- nego już przez Ciebie Keitha Tippetta. Po- jednak data z aparatu fotograficznego, zo-
lekt”. Tomasz Lietzau na projekcie okładki nadto jest tu Fred Frith, Kaiser, jest też moja stała dopisana przy obróbce. W czasie kiedy
dopisał jak kolekcjoner starych płyt odręcz- ulubiona płyta Steve’a Hillage’a, legendarny powstawał projekt okładki i książeczki do
nie Rare i zostało Rare Dialect. Nie chcie- Gong, Caravan, Art Zoyd, Nucleus i oczywi- płyty, wiedzieliśmy już, że mamy kontrakt
liśmy tak do końca być grupą jazz rockową ście obowiązkowo Captain Beefheart z jego z ReR Megacorp. 10 sierpnia 2011 ukazała
czy progresywną, jednoznacznie określoną pokręconym albumem Trout Mask Replica się płyta Light Coorporation Rare Dialect.
i - co ciekawe - na początku nawet nie roz- z 1969 roku. Jeśli ktoś już rozpoznaje te ty- Pojawiliśmy się w stajni ReR wśród wielu
mawialiśmy o stylu muzycznym. Świadomie tuły, wie, o co chodzi i bez wątpienia musiał docenionych już wydawnictw, także w le-
unikaliśmy tego tematu, każdy z nas grał tak, te płyty słyszeć. gendarnej ARS2 można nabyć naszą płytę.
jak chciał. Umawialiśmy się też na całonoc- Muszę przyznać, że jesteś spostrzegawczy,
ne spotkania i do rana słuchaliśmy starych Te wydawnictwa są bardzo wartościowe dla ale w tej książeczce jest jeszcze wiele innych
analogów. Wtedy pojawiał się Soft Machine nas i nadal mają wpływ na dzisiejszą muzy- zagadek...
7.
wraz z innymi albumami Sceny Canterbury, kę. Mówiąc o tym, nie mam na myśli, rzecz
muzyczne kręgi Rock In Opposition i stara jasna, komercyjnych przebojów radiowych Czy mógłbyś w takim razie na-
awangarda jazzowa, w tym głównie Coltra- zbudowanych na trzech akordach.... kierować nas na te nieodkry-
ne i wiele innych pięknych winyli z tamtego te tajemnice płyty? Może nie
okresu. W tym wszystkim chcieliśmy odna- Napisałem o tym tu: www.lightcoorpora- zdradzaj od razu wszystkich szczegó-
leźć siebie i sam musisz przyznać, że jest to tion.com/dialect łów, ale nakieruj na pewnego rodzaju
5.
bardzo trudne, szczególnie dla nowej grupy, niuanse.
która chce poruszać się w takiej stylistyce. Czy układ graficzny RD jest
Ja osobiście nie rozumiem kilku polskich pewnego rodzaju manife- Bardzo chętnie, ale wiesz, to będzie tak,
zespołów, które chcą grać jak ktoś i naśla- stem? Chcecie poprzez to jakbym opowiedział ci film, na który się wy-
dują inne formacje. Zauważyłem, że zdolni nawiązać do spuścizny lat 70-tych? bierasz. Więc może jeszcze nie dziś... Jedną
muzycy bardzo chcą i nawet zaczynają grać Zresztą fotografie zawarte w książecz- z ciekawostek jest to, że wśród płyt winylo-
podobnie jak np. Porcupine Tree (który oso- ce również wyglądają na pochodzące z wych, gdy się dobrze przyjrzysz, odnajdziesz
biście od pierwszej ich płyty bardzo cenię) i, „zamierzchłych” czasów… tytuł naszej trzeciej płyty... Jest tu kilka in-
niestety, zawsze wychodzi to blado, bo kopia nych ukrytych motywów, które dopiero za-
pozostaje tylko kopią. Naprawdę ubolewam Lata 70-te pozostawiły nam bardzo dobrą stanowią słuchaczy po jakimś czasie.
8.
nad tym faktem… Natomiast obecnie bardzo muzykę. Uważam, że najlepszą pod wzglę-
cieszą mnie artykuły na temat naszej płyty, dem autentyczności. Muzyka z tamtego Opowiedz o procesie twór-
w których redaktorzy muzyczni otwarcie za- kresu i wydane wtedy płyty pozostają do tej czym Waszej formacji. Jak po-
dają sobie pytanie, czy Light Coorporation pory prawdziwe i szczere. Trzeba dziś wziąć wstają kompozycje LC?
to rock, jazz, czy muzyka progresywna na- pod uwagę fakt, że ci, którzy wtedy tworzyli
wiązująca do lat 70-ych. O to właśnie cho- i nagrywali mieli o wiele mniej przykładów Do tej pory było tak, że tworzyłem muzykę
dzi! My tak naprawdę sami tego nie wiemy do podpatrywania niż my obecnie, o Inter- w najprostszy sposób, używając do tego gita-
i nie chcemy się zamykać w jakimś muzycz- necie już nie wspominając. Dla mnie ogrom- ry akustycznej, rzadko syntezatorów, w tym
nym stylu. Staramy się tworzyć nasz własny ne znaczenie ma także muzyka grupy King na przykład kiedyś Juno 105. Tak powstały
dialekt. Nie chcę przez to, rzecz jasna, po- Crimson, a szczególnie nagrania z początku wszystkie pomysły i tematy na płytę, także
wiedzieć, że odkrywamy coś nowego w mu- ich działalności, tak samo pierwsze płyty melodie i częściowo aranże. Każdy z mu-
zyce. Wolimy jednak podążać własną drogą grupy Yes, nasz rodzimy band SBB. Na tej zyków dokładał to utworu dużo od siebie,
i uniknąć zamknięcia w ciasnych szufladach. muzyce się wychowałem, a dziś chyba bar- wspólnie omawialiśmy każdy element kom-
4.
dzo trudno nawiązać do tamtych czasów. pozycji. Wtedy nagrywaliśmy taki nowy po-
Okładka Waszego albumu My staraliśmy się nagrać naszą płytę bez mysł i jak coś nam nie pasowało, kilka razy
przedstawia kolekcję płyt wi- sztucznych „polepszaczy” i jest to nasz jedy- modyfikowaliśmy kompozycje, poszukując
nylowych. Niezwykle ucieszy- ny ukłon w stronę lat 70-tych, aby brzmie- do muzyki najlepszego klimatu, odpowied-
łem się, gdy w tym tłumie odnalazłem nie płyty i muzyka same się broniły. Okładka niego brzmienia i aranżacji. Najważniejsze
różowego Caravana, czyli In The Land płyty Rare Dialect to w całości wizja nasze- w tym wszystkim to nie zabić muzyki.
biuletyn podProgowy 13
14. marzec 2012
9.
Jak wyglądały prace nad płytą pewno w niczym nie przeszkadza. Akurat Po koncertach zawsze spotykamy fajnych,
już w studio? Weszliście już moje początki to lekcje w klasie gitary kla- życzliwych ludzi. Myślę, że na taki koncert
z gotowym materiałem czy po- sycznej, fortepian i później śpiew operowy... przychodzi ktoś, kto chce nas słuchać, ktoś
mysły rodziły się i były wprowadzane nigdy do końca tego nie ukończyłem i może kto znalazł nas w Internecie ,
w życie na bieżąco? to dobrze.
np. na You Tube, i jest zainteresowany tym,
Przed wejściem do studia wszystko było Na pewno dziś ta wiedza bardzo mi pomaga. co robimy. Wiele osób poszukuje „innej”
przygotowane i dokładnie przemyślane. Wy- Nic jednak nie zastąpi solidnej współpracy muzyki. Ja mówię o takich ludziach, że są
nikło to z szacunku do samych siebie i reali- muzyków w zespole, nagrywania nowych to „szperacze”… w sumie sam jestem ta-
zatora. Sesja nagraniowa Rare Dialect od- pomysłów i przede wszystkim grania kon- kim „szperaczem”. Taki osobnik znudzony
była się w studiu Szymona Swobody w Vin- certów. słodkimi panującymi w eterze brzmieniami
tage Records w Porażynie, a raczej w głębi- poszukuje mało dostępnych płyt, a gdy już
nach pięknego porażyńskiego lasu. Szymon Wiesz, często same umiejętności też nie wy- taką odnajdzie, potrafi się nią cieszyć, a na-
jest naszym dobrym kolegą, o muzyce i jej starczą. My stawiamy na relacje, staramy się wet fascynować. My, „szperacze”, słuchamy
brzmieniu myślimy bardzo podobnie i na wszystko omawiać i po prostu gramy. Moim takich płyt latami, odkrywając w nich cią-
pewno z tego powodu ta współpraca była po zdaniem każdy muzyk powinien też pamię- gle nowe, ukryte szmery. Dzieje się tak bez
prostu doskonała. Ponadto Szymon jest bar- tać o pokorze i mieć świadomość tego, że względu na to, kim jesteś. Na Facebooku lu-
dzo doświadczonym realizatorem, nie boi zawsze znajdą się lepsi. dzie piszą, że płyta brzmi i się podoba, czego
11.
się dziwnych pomysłów w studiu, a nawet chcieć więcej? Mogę tylko podziękować za
sam do nich namawia, od początku naszej Opowiedz, jak żyje się ze- każde budujące słowo.
sesji widziałem, jak staje się częścią zespołu. społowi obracającemu się
U Szymona po prostu nie ma problemu z ni-
czym, tak przynajmniej jest z nami, kiedy
razem pracujemy. Zapytałeś, czy jakieś po-
w prawdziwej muzycznej
niszy. Powiedzmy sobie szczerze –
jazz rock nigdy przebicia medialnego
13. Jakie macie najbliższe plany?
mysły rodziły się już w studiu. Tak, jest kilka w Polsce nie miał.
utworów, które powstały podczas sesji, mia- Przygotowujemy się do wydania drugiej pły-
łem je wcześniej w głowie. Dwa spośród nich W Polsce odczuwamy tę niszę, to już praw- ty, która jest już nagrana i będzie dostępna
znalazły się już na płycie, pozostałe cierpli- dziwe muzyczne podziemie. Nie liczymy jed- prawdopodobnie na wiosnę.
wie czekają na swój czas. Łącznie podczas nak na media, nie interesuje nas komercja.
nagrań pierwszej płyty zarejestrowaliśmy Robimy swoje, tworzymy plan W tym roku również będzie wydane bardzo
trzynaście kompozycji. ciekawe i piękne w warstwie dźwiękowej
i sumiennie go realizujemy. Warto wspo- DVD z koncertów i… na pewno jeszcze jedna
Sam materiał był rejestrowany na taśmy mnieć, że mimo to pierwsza, debiutancka niespodzianka, której nie mogę zdradzić, bo
i magnetofon Studer A807, pochodzący płyta Rare Dialect cieszy się dużym zainte- nie będzie już niespodzianką. Jak już wspo-
z Polskiego Radia. Kochamy żywe granie resowaniem. Na świecie pojawiło się wiele minałem, mamy w planach kolejne koncerty
przez żywych ludzi, dlatego zdecydowaliśmy recenzji na jej temat. To bardzo nas ucieszy- z nowymi multimediami, na które Was za-
się, aby było słychać szumy i wszelkie odgło- ło, było też zaskoczeniem, ponieważ nagle praszamy.
14.
sy studia, nikt nie miał nawet wątpliwości, przeczytaliśmy tyle dobrych słów o muzy-
że powinno tak być. Nie chcieliśmy z tego ce, którą nagraliśmy. To duża satysfakcja. Jak tradycja nakazuje, do
okradać słuchaczy i sztucznie sterylizować Obecnie zakończyliśmy już pracę nad drugą Was należy ostatnie słowo
muzyki. Okazało się, nie pierwszy przecież płytą, będzie ona dostępna na wiosnę i do- skierowane do czytelni-
raz, że nagrywanie na taśmę dodaje brzmieniu dam tylko, że druga płyta Light Coorpora- ków Biuletynu.
muzyki jakiejś niesamowitej magii i ciepła. tion jest inna od Rare Dialect!
Niech Wam się dobrze żyje, nie stresujcie się
My nie staraliśmy się za wszelką cenę, jak W Polsce naprawdę jest ciężko i zastana- niczym i słuchajcie dobrej muzyki!
to się mówi, „wrócić do korzeni”, jednak to wiam się czasami, co w tym kraju się dzieje.
się właśnie w danej chwili działo samoistnie. Większość koncertów gramy w małych klu- Zapraszam Was na nasz profil na Facebo-
Wszystkie preampy, kompresory, mikrofo- bach, także na festiwalach organizowanych oku, ponieważ tam niebawem pojawią się
ny i magnetofon pochodziły z minionej epo- przez pasjonatów, są to imprezy niszowe - informacje o płytach i możliwości ich zdoby-
ki rejestracji dźwięku. nie są ogłaszane w telewizji… cia, niech nic Was nie ominie!
10.
Muzyka jazzowa jest bez W tym roku poza koncertami w Polsce Czytelników Biuletynu pozdrawiam w imie-
wątpienia muzyką wyma- szykują się nam koncerty na kilku festiwa- niu zespołu Light Coorporation i do zoba-
gającą niezwykle wysokie- lach m.in. we Francji, w Wielkiej Brytanii czenia na koncertach!
go wyszkolenia technicznego. Gdzie i w Czechach, część z nich jest już potwier-
Wy nabieraliście muzycznego do- dzona. http://www.facebook.com/Light.Coorporation
12.
świadczenia? Słychać, że posiadacie
wysokie umiejętności muzyczne. Jak Wasz materiał jest od- Rozmawiał: Paweł Bogdan
bierany przez słuchaczy?
O, dziękuję bardzo w imieniu kolegów, to Czy publiczność, do której
bardzo miłe! Każdy z nas otarł się o prze- uderzacie, to raczej słuchacze anglo-
różne szkoły muzyczne, dziś to owocuje i na języczni?
14 biuletyn podProgowy
15. marzec 2012
Worki pod oczami
rozmowa z zespołem
Orange The Juice
Pamiętacie taką wiekową, skądinąd fajną płytę zespołu Ankh Expect
Unexpected? Gdyby nie to, że ktoś już wcześniej to hasło wymyślił,
byłoby chyba najlepszym mottem dla Orange The Juice – grupy,
która połączenie jazzu z rockiem (co dla niektórych jest szczytem
wyrafinowania) uważa co najwyżej za punkt do wypadów w kierun-
ku muzyki współczesnej, kameralnej, elektronicznej, reggae, popu
i diabli wiedzą czego jeszcze. Ostatnio możemy się cieszyć jeszcze
jednym obliczem członków Orange The Juice – soundtrackiem do
słynnego niemego horroru Gabinet doktora Caligari. Tyle, że na-
granym pod nieco innym szyldem: Minimatikon. Nie zdziwi Was
zapewne, że wszystkie wyżej wymienione gatunki spotykają się
i przenikają w gabinecie szalonego psychiatry. O braku jakichkol-
wiek muzycznych ograniczeń opowiedzieli nam gitarzysta-wokalista
Dawid Lewandowski i klawiszowiec-trębacz Marcin A. Steczkowski.
Wasza muzyka jest jak noga nie zdejmowana z gazu – po- Kompozycje Orange The Juice rozciągają się na wielu
zbawiona wszelkich ograniczeń i form. Słychać bardzo płaszczyznach stylu. Ich zliczenie wymagałoby dużo czasu.
mocną inspirację jazzem, więc domyślamy się, że spoiwem Zastanawiamy się czy w Wasza wyobraźnia nie ma granic,
podczas występów jest improwizacja. Na jak wiele sobie czy jednak jest w Waszej twórczości granica? Zdarza Wam
pozwalacie podczas koncertów? się rezygnować z niektórych patentów, które wydają się
zbyt abstrakcyjne?
Dawid Lewandowski: Istotnie, improwizacja jest ważnym ele-
mentem w naszym graniu, a przede wszystkim w tworzeniu muzyki. DL: Oczywiście, że tak. Nasza muzyka nie polega na graniu cze-
Nie jest to jednak tak, że na koncertach gramy jak nam się żywnie go popadnie, byleby było dziwnie. Mamy własny Kodeks, którym
podoba. Każdy z utworów ma ściśle ustaloną formę, której musimy się kierujemy i to jest jedyna nasza granica. Może nieco płyn-
się trzymać. Jest za to wiele fragmentów, gdzie każdy może się wyżyć na, ale jest. Zanim powstanie jakaś kompozycja próbujemy wie-
i na chwilę pohasać na własną rękę. To właśnie dzięki tym momen- lu rozwiązań, nagrywamy je, słuchamy ich, dyskutujemy. Cza-
tom na koncertach mogą wydarzyć się rzeczy nieprzewidywalne. sami trwa to bardzo długo, czasami trzeba trochę poczekać na
Marcin A. Steczkowski: Na koncertach bardzo często odwiedza- pomysł, który nieoczekiwanie się pojawi, np. podczas improwi-
my krainy, w których nie bywamy na próbach. Momenty improwi- zacji. Zawsze jednak przychodzi koniec kiedy naturalnie wiemy,
zacji - nie związanej u nas z językiem jazzowym tylko po prostu ze że to jest to. Kiedyś próbowaliśmy zrobić coś na siłę, z premedy-
zjawiskiem improwizacji – są więc miłą nagrodą za wykonanie kar- tacją, ale po kilku dniach cały koncept wylądował na recyclingu.
kołomnie zaaranżowanych utworów.
biuletyn podProgowy 15
16. marzec 2012
Jakiej muzyki słuchacie na co dzień? Czy Wasze muzyczne
gusta są równie pojemne jak muzyka jaką gracie?
DL: Zdecydowanie tak. My po prostu słuchamy muzyki. Nie rozu-
miem tego utożsamiania się z jakimś gatunkiem i koniec. Nie twier-
dzę, że to jest złe, ale w moim wypadku, czy może nawet w naszym,
to zupełnie nienaturalna sprawa. Nie potrafiłbym np. zrezygnować
z hiszpańskich tańców na gitarę klasyczną na rzecz jazzu, czy meta-
lu. Po co? Wszystko czego słuchamy, w czym jesteśmy się w stanie
choć odrobinę zanurzyć odbija w nas trwały ślad, dzięki czemu ina-
czej gramy, inaczej spostrzegamy muzykę.
MAS: Dokładnie. My przede wszystkim słuchamy MUZYKI. Naj-
ważniejsze, żeby była przez duże „M”. Każdy z nas pochodzi z innej
bajki muzycznej - każda z tych bajek ma pewnie jakieś ograniczenia.
Moją bajkę wypełniają utwory kompozytorów XX i XXI w – zarów-
no tych wyrosłych z muzyki poważnej jak i kompozytorów, którzy
wywodzą się z tradycji innych niż muzyka klasyczna. Nie sposób
wymienić tu stylów, kierunków i technik kompozytorskich – ważna DL: Ponieważ Gabinet to nie był nasz pierwszy film, a na samym
jest końcowa hybryda, która w Orange The Juice powstaje w wyniku początku tylko 3 osoby w składzie należały do Orange the Juice.
spotkania sześciu bajkopisarzy. Poza tym chcieliśmy oddzielić te projekty od siebie, przynajmniej
w pewnym stopniu, dla higieny psychicznej. Inna nazwa to troszkę
Większość spośród Was jest wykształconymi muzykami. Ma- jak przegroda, która pozwala uwolnić myśli w nieco innym kierun-
cie jakieś inne muzyczne projekty poza Orange The Juice? ku. Oczywiście przynajmniej w jakimś zakresie bo i tak zawsze po-
zostaniemy sobą.
MAS: Tak, oczywiście, że mamy. Marcin Jadach (kontrabasisto
-basista) zasila basowym brzmieniem formacje jazzowe i około- Soundtrack do Gabinetu nagraliście ponad dwa lata temu,
-jazzowe: transowy, jazz-rockowy Kwartet G Point, Dariusz Do- służył za tapping do filmu w niezależnych kinach. Dlaczego
broszczyk Trio (niebawem występują na festiwalu Bielska Zadymka dopiero teraz zdecydowaliście się na jego wydanie?
Jazzowa) oraz eksperymentalną grupę Piotra Damasiewicza Power
of the Horn. Ponadto perkusista (Janek Kiedrzyński) udziela się DL: Bo wcześniej nie było ku temu dobrej okazji. Mam na myśli róż-
w industrialnym Astrid Monroe, a saksofonista (Mariusz Godzina) ne czynniki zewnętrzne, ale przede wszystkim pieniądze. To wszyst-
w afro-beatowym Mipasi. Wraz z Dawidem powołaliśmy do życia ko sporo kosztuje. Nagrania, okładka, sprawy związane z wydaniem
trupę MINIMATIKON, która skupia się na tworzeniu muzyki typo- itp., ale lepiej późno niż wcale.
wo ilustracyjnej (muzyka filmowa, live act do kina niemego, przed- MAS: Poza tym muzyka do Gabinetu to nie jest zwykły „tapping”.
stawienia teatralne). Z kolei natchniony alternatywą sam założyłem Nie jest to tylko zarejestrowana na żywo improwizacja na temat
własny kolektyw (THE TRANSGRESS), który trafił pod skrzydła filmu. Jest to żmudnie przemyślana oraz formalnie utkana spójna
prestiżowej wytwórni Ropeadope w USA – proponuję wraz z nim kompozycja, w której występują elementy improwizacji. Można
unikalną mieszankę najróżniejszych estetyk zagraną w aurze współ- śmiało rzec, że jest to 72-minutowa eklektyczna suita. Wisienką na
czesnej kameralistyki. torcie jest nietypowe, bo odrealnione udźwiękowienie tego niemego
filmu, który dzięki takim zabiegom zyskał zupełnie nową świeżość.
Jak doszło do powstania ścieżki do Gabinetu Doktora Ca- Oczywiście odmienną kwestią pozostaje fakt, iż to „odświeżanie”
ligari? Kto wystąpił z inicjatywą? niemych filmów poprzez komponowaną na nowo muzykę ma swoich
zwolenników i przeciwników. My nie podchodzimy do tego tematu
DL: Z tego co pamiętam z inicjatywą wyszedł dyrektor MDK w Sta- ortodoksyjnie. Wyszliśmy też z założenia, że muzyka do Gabinetu
lowej Woli. To miała być projekcja związana z Nocą Muzeów, jeśli musi istnieć samoistnie, bez obrazu jako odrębne dzieło. Czy cel zo-
mnie pamięć nie myli. Padła propozycja, a nas dwa razy nie trze- stał osiągnięty ? Zapraszamy do zapoznania się soundtrackiem.
ba namawiać. Niewiele myśląc ja i Marcin znaleźliśmy się w sali
prób z odtwarzaczem DVD szkicując nasze muzyczne wizje. Potem Data premiery na pewno nie była przypadkowa – dokład-
przyszła reszta wesołego kolektywu i zabawa nabrała rumieńców. nie w Halloween. Obchodzicie to importowane święto czy
Terminy były bardzo napięte, wiec na początku prawie nie opusz- to po prostu kwestia marketingu?
czaliśmy sali prób. Do ostatnich chwil przed występem dopracowy-
waliśmy jeszcze wiele szczegółów z udźwiękowieniem itp. Pamię- DL: Pomyśleliśmy, że to fajny pomysł. Pierwszy w historii kina hor-
tam, że razem z Marcinem mieliśmy worki pod oczami po dwóch ror i Halloween pasują do siebie jak ulał. Jeśli chodzi o samo święto,
zarwanych nocach ale na szczęście publiczność oglądała film, nas to raczej nie biegamy po sąsiadach za cukierkami, ale gdybym miał
musiała tylko słuchać. 8 lat, kto wie (śmiech)
MAS: Dokładnie. Dobrze, że publiczność nas nie widziała (byliśmy
schowani za ekranem kinowym). Jednak pomimo zmęczenia satys- Na jeszcze ciepłej EPce Romanian Beach daliście się po-
fakcja z grania na żywo do filmu niemego – bezcenna. znać jako miłośnicy remiksów. Tej Waszej strony wcze-
śniej nie znaliśmy.
Czemu przy okazji rejestracji ścieżki zmieniliście nazwę na
Minimatikon? Kwestia stylistyki odmiennej od rockowej? DL: No tak, wcześniej nie było ku temu okazji. To nasz pierwszy raz.
Bardzo fajne doświadczenie, usłyszeć jak nas słyszą inni. Zdecydo-
16 biuletyn podProgowy
17. marzec 2012
DL: Bezpośrednio raczej nie. To nie ta stylistyka. Często jednak
zdarza się, że ludzie przekręcają ją na wszelkie możliwe sposoby.
Najczęściej jesteśmy „Orange Juice” bo ktoś koniecznie chce po-
prawić błąd, ale było też „Orange Justice” i to jest chyba najlepsze.
Nie mógłbym zapomnieć też o „The Ograne Juice”. Było tego znacz-
nie więcej nie raz mieliśmy z tego niezły ubaw, ale chyba mam bad
sectory na dysku, bo nie pamiętam. Aha była jeszcze jedna nazwa,
kiedyś w pewnej gazecie pewien Pan Redaktor napisał tak: zespół
i tu cytuję nazwę: „Orange The Juice and The Transgress presents
Minimatikon”! To był strzał na lata (śmiech).
Stalowa Wola, z której pochodzicie, to chyba chlubny wy-
jątek wśród polskich miast. Wspiera Was od początku,
a Wy o zgrozo, nie dość, że gracie rocka, to jeszcze dalekie-
go od Bajmowo-Budkowej przaśności.
DL: Tak, możemy być tylko wdzięczni za wsparcie władz i kilku
wanie inspirujące. No i efekt finalny świetny. Myślę że to nie ostatni osób, na które zawsze możemy liczyć. To wiele dla nas znaczy i bar-
raz, kiedy zaproponujemy komuś remix. dzo nam pomaga. A otwartość i świadomość osób wspierających
MAS: Dodajmy, że autorami remixów są: GitbitPapilot (remixy kulturę w naszym mieście jest zaiste unikatowa.
m.in. dla Hey, L.U.C, Fisz Emade, Noviki, The Transgress), Pablutti
(czyli DJ t3chnik) oraz tajemnicza Halszka Nabira. Przygotowujecie teledysk wspólnie z Grupą 13. Zdradzicie
nam coś odnośnie fabuły?
Czym zaskoczy nas The Messiah is Back? Początkowo
chcieliśmy zapytać, czego się można spodziewać, ale to by- DL: Nie zdradzimy, bo nic konkretnego jeszcze nie powstało. Je-
łoby bez sensu, bo szok i niespodzianki to Wasza domena. steśmy po wstępnych rozmowach, po wymianie pomysłów. Wciąż
dogadujemy pewne sprawy, za wcześnie żeby cokolwiek mówić.
DL: Cóż to by było za zaskoczenie gdybym Wam teraz o tym wszyst-
ko powiedział ? Na pewno będzie grubo. Macie jakąkolwiek tremę przed marcowym występem
MAS: Myślę, że The Messiah is Back zaskoczy nas samych. w Must Be The Music? Swoją drogą według nas to Wy po-
winniście oceniać Łozo, a nie na odwrót.
Zapowiadaliście, że na nowym longplayu znajdzie się
mniej elementów kabaretowych, od których na You Name DL: Jaka trema, już po wszystkim. Nagrania odbyły się w styczniu.
It nie stroniliście. Dlaczego? Teraz czekamy na emisję i wyniki. Było bardzo fajnie. Jury to kompe-
tentni ludzie, więc niech nas oceniają. Taka jest formuła programu.
DL: Po You Name It zmienił się skład i poszerzyło się instrumen- MAS: Na czas MBTM założyliśmy pokorne szaty. Niech nas teraz
tarium. Upłynęło sporo czasu, a my zaczęliśmy grać inaczej. Od ni- ocenia nawet Święta Teresa. W XXI wieku wszyscy, wszystko oraz
czego nie wzbranialiśmy się rękami i nogami. Muzyka żyła własnym wszystkich oceniają. My i tak gramy dalej swoje (śmiech).
życiem, zupełnie naturalnie. Pewne elementy się pojawił inne znik-
nęły, pewne rzeczy nas bawiły inne już nie, ot co. Rozmawiali: Mikołaj Grażul i Paweł Tryba
Zdjęcia: Dawid Parus
Shane Embury z Napalm Death określił You Name It naj-
lepszym albumem 2008go roku. Jak Wasza płyta trafiła
w ręce „Pieczarki”?
DL: Nie znam dokładnie szczegółów, ale to zapewne zasługa nasze-
go menadżera. Wiem, że swego czasu mieli ze sobą kontakt. A że
Shane nas ocenił tak a nie inaczej, cóż jest mi bardzo miło.
Praca w studio, czy występy na żywo – co wolicie?
Dawid Lewandowski: Zdecydowanie wybieram koncert i chyba nic
w tym dziwnego, bo to świetna zabawa. Muzykę komponuje się po to
żeby ją grać, a każdy koncert w naszym wypadku jest inny i właśnie
to jest najlepsze, te krótkie wycieczki w nieznane. Oczywiście praca
w studio również jest ciekawa, ale to już zupełnie inny proces. Nie-
rzadko bardzo męczący i monotonny. Najprzyjemniejszy jest mix na
etapie kiedy nadaje się płycie charakter, aranżuje się ją wtedy jest to
bardzo kreatywna praca.
Nazwę macie taką a nie inną. Zdarzało się Wam, że pomylono
Was z Orange Juice, zespołem w którym zaczynał Edwyn Collins?
biuletyn podProgowy 17
18. Ben Harris-Hayes
z
Enochian Theory
Kwestionuj życie, kwestionuj
egzystencję i kwestionuj
pytania!
N
iedawno odkryłem muzykę angielskiego Enochian Theory, reprezentanta prog
rocka i metalu z Portsmouth. Stało się to zaledwie miesiąc przed premierą dru-
giego studyjnego albumu grupy zatytułowanego Life… And All It Entails. Moje
odkrycie pociągnęło za sobą również możliwość przeprowadzenia wywiadu
zwokalistą i gitarzystą Enochian Theory jakim jest Ben Harris-Hayes. To miała być zwy-
kła rozmowa, która jednak przeszła moje wszelkie oczekiwania. Mój rozmówca okazał się
wulkanem różnych emocji, które moje wyobrażenie o Enochian Theory przeniosły w zu-
pełnie niespodziewane rejony… zresztą przeczytajcie sami…
Skąd wzięła się nazwa Enochian Theory? się za modelem ewolucyjnym i generalnie wyjaśnieniami
naukowymi to jednak i w nauce pojawia się wiele przy-
Ben Harris-Hayes: Zespół istnieje mniej więcej od puszczeń, hipotez oraz pomysłów, a nie faktów. Rasa
ośmiu lat. W 2004 roku, podczas jednego z pierwszych ludzka nie zdaje sobie sprawy z wielu rzeczy. Pomimo
jammingów, odbyliśmy rozmowę i to z niej wyniknęła naszych nadzwyczajnych i zaawansowanych technologii
nazwa. Dla członków zespołu Enochian Theory ozna- oraz naszej wiedzy o otaczającym świecie wydaje się, że
cza wiele rzeczy na różnych poziomach. Pozwolisz, że to nauka opiera się głównie na teoriach. Nie mamy pojęcia
rozwinę? o ciemnej materii czy lekarstwach na najpoważniejsze
choroby. Nawet nasze oceany, które stale penetrujemy…
Tak, oczywiście… śmiało… czy poznaliśmy ich wszystkie tajemnice?
Ben Harris-Hayes: Jako ludzie zawsze zadajemy so- Przyznam, że zaskoczyła mnie ta geneza!
bie pytanie: „O co w życiu chodzi?”. Jestem pewien, że
zarówno Ty, jak i Twoi czytelnicy czasem miewacie w ży- Ben Harris-Hayes: Akronimem naszego zespołu jest
ciu momenty kiedy jesteście niepewni wszystkiego i po- oczywiście E.T… co przecież oznacza „pozaziemski”.
trzebujecie czegoś na kształt drogowskazu. Zatem, w tym To jest zresztą kolejna kwestia do rozważenia. Myślę,
naszym współczesnym świecie trudno jest nie zwrócić że musielibyśmy być bardzo naiwni aby wierzyć, że je-
uwagi na religię, naukę oraz te rzeczy, które codziennie steśmy jedyną formą życia we wszechświecie. Nie mam
są istotne dla ludzi, stanowią ów drogowskaz. Poszuku- problemu z tym w co inne osoby wierzą aby uzasadnić
jemy odpowiedzi, ideałów i pewnego rodzaju ścieżki, za swoje istnienie, ale mam problem kiedy popularne idee
którą moglibyśmy podążyć. Nazwa zespołu to przekona- odbierają innym ludziom życie. Nie będę brnął w to sze-
nie, że religia jest tylko teorią… nikt nie wie co naprawdę rzej, ale zabijanie w imię religii, nieważne jaka by ona
jest po zakończeniu życia, a wszelkie interpretacje od lat była, jest żałosne. Podsumowując uważam, że nasz ze-
oparte są na przypuszczeniach, które stale poddawane są spół pyta o to jakie są początki i o co w tym wszystkim
różnym wpływom i manipulacjom. W konsekwencji nikt chodzi… tyle Enochian Theory znaczy dla nas. Kwestio-
naprawdę nie wie skąd pochodzimy. Choć ja opowiadam nuj życie, kwestionuj egzystencję i kwestionuj pytania!
18 biuletyn podProgowy