1. Dzieciostwo i młodośd
Janusz Korczak (Henryk Goldszmit) urodził się w 1878 lub 1879 roku w
Warszawie. Dokładnej daty nie znamy. Ojciec Korczaka, Józef Goldszmit –
ceniony warszawski adwokat – nie zadbał o szybkie sporządzenie synowi
metryki. Nie angażował się także zbytnio w życie rodzinne. Jego małżeostwo z
Cecylią z domu Gębicką nie należało do udanych. Wysokie dochody z
kancelarii, odpowiednie powiązania rodzinne pozwalały rodzicom Korczaka
znaleźd się zrazu wśród zamożnych i cenionych rodzin żydowskich. Rodzina
Goldszmitów kilkakrotnie zmieniała miejsce zamieszkania. Wygoda, dostatek,
domowa służba: bona, niania i kucharka zajmujące się dziedmi – w takich
warunkach wychowywał się we wczesnym dzieciostwie Henryk Goldszmit.
Nie budziło to jednak jego zachwytu. Po latach będzie wspominał chłód,
smutek i samotnośd domu rodzinnego. Mały Henryk nie miał bliskich
kontaktów ani z matką, ani z ojcem, ani z siostrą. Nie było to normą w tamtych
czasach. Na dodatek, każdy z rodziny Goldszmitów zajęty był sobą i swoimi
problemami. Ojciec zimny, wyniosły, ale też elegancki i dowcipny, często
nieobecny w domu; nieszczęśliwa matka i wycofująca się siostra. Klimat domu
rodzinnego wbije się wyraźnie w pamięd Korczaka i zaważy na jego dalszej
biografii.
2. Siedmioletni Henryk nie rozpoczynał nauki, tak jak większośd dzieci w
tamtych czasach, od nauczania domowego. Trafił do prywatnej szkoły
przygotowującej do gimnazjum, w której panowała żelazna dyscyplina i
rózga. We wspomnieniach Korczaka szkoła ta stanie się symbolem
strachu i przemocy, samotności i bezradności ucznia wobec dominacji
nauczyciela. Już na tym najwcześniejszym etapie kształcenia Korczak
zobaczy niesprawiedliwośd i napięcia, jakie występują między dorosłymi i
dziedmi.
Pozna także doświadczenia sieroctwa i biedy. Coraz bardziej traci
kontakt z ojcem chorym psychicznie. Rodzina podupada finansowo.
Młody Korczak zmuszony jest wziąd na siebie ciężar utrzymania matki i
siostry. Jako uczeo męskiego Gimnazjum Praskiego dwoi się i troi, aby
dorobid korepetycjami i pisaniem do gazet. Zdobywa pierwsze szlify
nauczycielskie. Wchodzi coraz bardziej w świat społeczny zarówno
biedniejszych, jak i bogatszych rodzin ówczesnej Warszawy. Styka się z
biedą i bogactwem.
http://www.youtube.com/watch?v=of4gPnAB-iI
5. Jego pasją staje się literatura. Zaczytuje się w Józefie Ignacym Kraszewskim,
Henryku Sienkiewiczu, pociąga go także literatura młodopolska. W 1896 roku
debiutuje na łamach tygodnika satyrycznego humoreską na temat
wychowania dzieci pt. Węzeł gordyjski. Podpisuje się pseudonimem Hen.
Zyskuje zainteresowanie redakcji i czytelników.
Dwa lata później zdaje maturę i rozpoczyna studia na wydziale lekarskim
Cesarskiego Uniwersytetu Warszawskiego. Pokonuje bariery numerus
clausus związane ze swoim żydowskim i polskim rodowodem. Po latach
Korczak połączy te wszystkie wątki narodowościowe i powie o sobie: „jestem
polskim Żydem urodzonym pod zaborem rosyjskim”.
W 1900 roku swój tekst Dzieci i wychowanie podpisuje pseudonimem Janusz
Korczak. Podpisuje nim dalsze prace i pod takim pseudonimem przechodzi do
historii.
6. Biografia społeczna i zawodowa Janusza Korczaka wpisuje się w klimat i
idee przełomu XIX i XX wieku, którymi żyły elity arystokracji, inteligencji i
społecznicy dawnej Warszawy. Bohdan Cywioski nazwie ich
„pokoleniem niepokornych”. Znajdą się wśród nich: socjaliści,
komuniści, pozytywiści, romantycy, utopiści, konserwatyści. Połączy ich
walka o niepodległośd kraju, praca społeczno–oświatowa i przekonanie,
że II Rzeczypospolita powstanie, odrodzi się i rozwinie przez
alfabetyzację, działania na rzecz zaniedbanych środowisk robotniczych i
chłopskich.
Ruch oświatowy okresu międzywojennego wciągnie także Janusza
Korczaka. Praca społeczna stanie się imperatywem i przesłaniem jego
życia. Swoją uwagę skupi przede wszystkim na dziecku. Za Ellen Key, za
badaczami Nowego Wychowania zgromadzonymi w laboratoriach
Genewy i Brukseli będzie powtarzad: „odnowa świata dokona się przez
dziecko i wychowanie”.
7. W 1905 roku uzyskuje dyplom lekarza, pracuje jako pediatra w szpitalu im.
Bersonów i Baumanów. Jest już rozpoznawalnym pisarzem i publicystą.
Ma za sobą debiut książkowy (Dzieci ulicy). Publikuje w tygodniku „Głos”,
redagowanym przez znanego pedagoga Jana Władysława Dawida.
Wchodzi także dośd głęboko w środowisko Uniwersytetu Latającego. Styka
się z czołowymi autorytetami społecznymi międzywojennej Warszawy:
Stanisławem Brzozowskim, Ludwikiem Krzywickim, Stefanią Sempołowską,
Wacławem Nałkowskim, Stefanem Żeromskim.
Ma za sobą wakacyjny wyjazd do Szwajcarii, w czasie którego poznawał idee
Johanna Heinricha Pestalozziego, przed sobą dodatkowe studia i staże
medyczne w Berlinie, Paryżu, Londynie. Korczak jest lekarzem pediatrą,
śledzi ruch higienistyczny, angażuje się w działalnośd Warszawskiego
Towarzystwa Kolonii Letnich i Towarzystwa Higienicznego. Śni mu się – jak
pisze – „wielka synteza dziecka”. Połączy w niej swoje wykształcenie
pediatryczne, doświadczenia publicysty, kreatywnośd pisarza z pracą
wychowawczą.
8. 7 października 1912 roku Janusz Korczak zostaje dyrektorem Domu Sierot
przy ulicy Krochmalnej 92 w Warszawie – placówki opiekuoczej dla dzieci
żydowskich, powstałej staraniem Towarzystwa „Pomoc dla Sierot”. Jest to od
początku Dom wyrastający ponad standardy opieki nad dzieckiem w tamtych
czasach. Nowy, nowoczesny ośrodek posiadał zaprojektowane specjalnie dla
ponad 100 dzieci: sypialnie, jadalnię, ale także specjalne pomieszczenia do
nauki szkolnej, miejsce na warsztaty. W projektach uwzględniono
także mieszkania dla osób chętnych do wzięcia sierot. W Domu Sierot Janusz
Korczak razem ze Stefanią Wilczyoską tworzy oryginalny, autorski program
wychowawczy. Splatają się w nim elementy podmiotowości dziecka z
samowychowaniem; autokreacji i odpowiedzialności za siebie i innych z
uspołecznieniem i wychowaniem do pracy. Dom Sierot był „domem pracy i
szkołą życia”. Korczak sięgał po nowe środki wychowawcze, z którymi
eksperymentowała pedagogika reform: samorząd dziecięcy, sąd koleżeoski,
gazetkę szkolną, specjalne dyżury. W Domu Sierot, a także w Naszym Domu –
placówce kierowanej przez Marynę Falską, która od 1928 roku funkcjonowała
w Warszawie na Bielanach – połączą się trzy korczakowskie elementy: opieka
nad dzieckiem, wychowanie do samodzielności, prawa dziecka.
http://2012korczak.pl/node/1028
9. W wydanym w 1918 roku eseju Jak kochad
dziecko. Dziecko w rodzinie, uznanym
za credo pedagogiczne, wymieni: prawo
dziecka do śmierci, prawo dziecka do dnia
dzisiejszego, prawo dziecka, by było tym,
czym jest. Z walką o te prawa Korczak zwiąże
swoje dalsze plany życiowe i zawodowe.
Stanie się obroocą, adwokatem i rzecznikiem
dzieci. Będzie o nie walczył na różnych
polach: jako lekarz, wychowawca, pisarz i
publicysta. Jego książki dla dzieci: Król
Maciuś Pierwszy, Król Maciuś na wyspie
bezludnej, Bankructwo Małego Dżeka, Kiedy
znów będę mały, a także występy w radio –
słynne korczakowskie gadaninki –
spowodują, że Korczak stanie się znany
wśród dzieci i rodziców.
http://2012korczak.pl/node/1026
10. Bogata publicystyka społeczno–polityczna, odsłaniająca biedę, nierówności i
podziały społeczne, wprowadza Korczaka w krąg warszawskiej, postępowej
inteligencji tworzącej środowisko oświatowe. Przed Korczakiem otwierają się
znane żydowskie i polskie domy. Korczak znajdzie się wśród członków
Komisji Pedagogicznej Ministerstwa Wyznao Religijnych i Oświecenia
Publicznego, będzie także w grupie inicjującej Kongres Dziecka.
Narastający antysemityzm, ksenofobia, podziały polityczne aktywizujące
skrajne grupy coraz bardziej stygmatyzują i dzielą polsko–żydowską
społecznośd przedwojennej Warszawy. A jednocześnie postępowe
środowiska oświatowców, działaczy społecznych tworzą pierwsze w Polsce
wzorcowe, otwarte, walczące z dyskryminacją ośrodki akademickie.
Korczak trafia do grona wykładowców Studium Pracy Społeczno–Oświatowej
Wolnej Wszechnicy Polskiej (przedwojenny prywatny uniwersytet).
Jest także wśród nauczycieli Paostwowego Instytutu Pedagogiki Specjalnej,
Seminarium dla Nauczycieli Religii Mojżeszowej. Kształci wychowawców,
nauczycieli, działaczy, gotowych działad w służbie dziecka.
11. Korczak w getcie
Już od pierwszych dni II wojny światowej
Dom Sierot Janusza Korczaka znalazł się w
polu bombardowao. Uszkodzony został
budynek sierocioca, miała miejsce akcja
ratownicza, rozpoczęto tworzenie planu
pomocy, ochrony i zapewnienia przetrwania
dla ponad 150 wychowanków. Korczak usilnie
zabiega o pomoc, dary, wsparcie dla dzieci. W
październiku 1940 roku nakazem władz
niemieckich w okupowanej Warszawie tworzy
się getto dla ludności żydowskiej. Zabiegi
Korczaka o pozostawienie Domu Sierot na
Krochmalnej nie przynoszą skutku.
Sierociniec przenosi się do budynku przy ul.
Chłodnej 33. 16 listopada 1940 roku getto
zostaje zamknięte. Korczak próbuje ochronid
dzieci, zaspokoid ich podstawowe potrzeby,
możliwe w tych warunkach. Walczy o żywośd,
leczy, uczy, opowiada bajki.
http://www.youtube.com/watch?v=zwhfNan
425I
12. Początkowo getto ograniczały
ulice: Wielka (dziś stoi na niej
Pekin), Bagno, pl. Grzybowski,
Rynkowa, Zimna, Elektoralna,
pl. Bankowy, Tłomackie
(obecnie al. Solidarności),
Przejazd, Ogród Krasioskich,
Freta, Sapieżyoska,
Konwiktorska, Stawki,
Okopowa, Towarowa, Srebrna
i Złota. Innymi słowy: getto
było między Złotymi Tarasami
i Arkadią.
Legenda:
1 - Pałac Kultury
2 - Arkadia
3 - Powązki (cm. żydowski)
4 - Dworzec Centralny
13. Coraz bardziej tragiczne warunki życia w getcie dotykają przede
wszystkim dzieci, które giną z głodu i wycieoczenia. Korczak
walczy o ich ostatnie prawo – prawo do godnej śmierci. Przyjmuje
posadę wychowawcy w Internacie dla Sierot przy ul. Dzielnej,
który określa jako „dziecięcą umieralnię”.
Chory, znieczulający głód alkoholem, zmęczony, rozdrażniony
Korczak w nieludzkich warunkach getta funkcjonuje w różnych
wymiarach. Walczy z codziennością, wykłóca się o każdy worek
kartofli, o każdą główkę kapusty. A jednocześnie wznosi się ponad
tragizm sytuacji. Pisze Pamiętnik z getta – dzieło szczególne w
biografii Korczaka. Pamiętnik nie tyle dokumentuje życie w getcie,
co raczej jest biograficzną refleksją nad upodleniem świata i
nędzą ludzkiej kondycji. Wyraża jednak wiarę w najgłębsze
wartości człowieka.
6 sierpnia 1942 roku Janusz Korczak z wychowankami rusza w
ostatnią drogę ku śmierci. Ginie razem z dziedmi w obozie zagłady
w Treblince. http://2012korczak.pl/node/1030
14. Janusz Korczak – lekarz pediatra
Janusz Korczak z wykształcenia był lekarzem pediatrą. Schludnośd, czystośd,
krzewienie oświaty zdrowotnej, to, co dziś nazywamy „zdrowym stylem życia”,
to ważne przymioty korczakowskiego wychowania. Rodzina Goldszmitów była
związana z Haskalą, ruchem oświatowym. Miała też związki z medycyną,
bowiem dziadek Korczaka, Hirsz Goldszmit był lekarzem w Hrubieszowie.
Wybór medycyny był zresztą dośd naturalnym wyborem dla żydowskiego
inteligenta. Ale w tym wypadku miał też stad się świadomym wyborem
powołania. Mimo że fascynowała go literatura, już w latach gimnazjalnych
deklarował: I tak nie będę literatem, tylko lekarzem. Literatura – to słowa, a
medycyna – to czyny” . Po ukooczeniu gimnazjum (to dzisiejsze Liceum
Ogólnokształcące im. Władysława IV na warszawskiej Pradze), Henryk
Goldszmit w 1898 roku rozpoczyna studia na Wydziale Lekarskim Cesarskiego
Uniwersytetu Warszawskiego. Studia lekarskie zajmują mu sześd lat, gdyż
pierwszy rok musi powtarzad. Już w czasie studiów zostaje członkiem
Towarzystwa Kolonii Letnich i Warszawskiego Towarzystwa Higienicznego. W
1905 uzyskuje dyplom lekarza.
15. W czasie studiów poznaje radykalnych działaczy społecznych – Wacława
Nałkowskiego, Stanisława Brzozowskiego i Ludwika Krzywickiego, w tym czasie
sporo też pisze i publikuje. Staje się dośd znany w warszawskiej elicie
intelektualnej, jako człowiek szczery i konsekwentny; wówczas tworzy się
warszawski mit o Januszu Korczaku (taki przybrał pseudonim, początkowo
literacki, potem tak już zostało).
Razem z przyjacielem z lat młodości – Stanisławem Licioskim, outsiderem i
rewolucjonistą – często penetrują dzielnice warszawskiej nędzy.
Niedługo po studiach, jako poddany cara, zostaje zmobilizowany i wysłany na
wojnę rosyjsko–japooską. Przez ponad pół roku, jako oficer, pełni obowiązki
starszego lekarza w pociągach sanitarnych. Zatrudnia się w Szpitalu dla Dzieci
Bersohnów i Baumanów] za rocznym wynagrodzeniem 200 rubli i za mieszkanie
służbowe na terenie szpitala. W placówce tej znajdowało się 25 łóżek. Korczak
zobowiązany był do całodobowej opieki nad chorymi oraz udzielania porad w
ambulatorium przyszpitalnym. Warto dodad, że prowadził również bibliotekę
szpitalną. W ciągu siedmiu lat pracy w szpitalu służył dzieciom jako lekarz,
pedagog i pisarz, wytrwale popularyzował wiedzę pediatryczną. Aktywnie
współpracował w tym czasie z pismami: „Krytyka Lekarska”, „Medycyna i
Kronika Lekarska”, „Przegląd Pediatryczny”. Prowadził także bogatą działalnośd
odczytową i wykładową.
16. Już wówczas jego poglądy społeczne, kształtowane od początku dorosłego życia
w spotkaniach z ówczesną radykalną inteligencją warszawską i w wyniku
obserwacji codzienności nędzy i chorób żydowskiej biedoty (wszak sam
pochodził z zamożnej rodziny prawniczej), stają się podstawą jego myśli
pedagogicznej, istotą działalności Janusza Korczaka. Dlatego tak trudno
oddzielid postad Janusza Korczaka – lekarza od postaci Janusza Korczaka –
wychowawcy i wizjonera ładu społecznego.
W latach 1907–1911 odbywa praktyki w Berlinie, Paryżu, Londynie, bierze
udział w wykładach z pediatrii, ale też odwiedza szkoły i przytułki.
Przełomem w dawnym myśleniu była prawdopodobnie wizyta w typowym
schronisku dla sierot przy ulicy Franciszkaoskiej 2 w Warszawie. Wiemy, że
było tam duszno, brudno i ciasno, dzieci były ubrane w łachmany, i wychudzone
łapczywie jadły łupiny ziemniaków. Po pracy w szpitalu Korczak prowadzi
praktykę. Honorarium pobiera różne: nic od najuboższych i bardzo dużo od
bogatych. Jest wychowawcą (i oczywiście lekarzem) na koloniach letnich
organizowanych przez pierwsze w kraju Dobroczynne Towarzystwo Kolonii
Letnich.
17. Ważnym epizodem w życiu Janusza
Korczaka jest wieloletnia współpraca z
innym lekarzem, Samuelem Goldflamem,
wielką sławą polskiej neurologii,
właścicielem bezpłatnej polikliniki dla
ubogich chorych, filantropem, działaczem
społecznym.
W czasie wojny polsko–bolszewickiej
(1919–1920), Janusz Korczak w randze
majora Wojska Polskiego pracował w
szpitalu epidemicznym w Łodzi, następnie
w Warszawie, w szpitalu na Kamionku.
Tam zaraził się tyfusem plamistym, a od
niego zaraziła się (i umarła) jego matka.
Bardzo to przeżył.
18. Janusz Korczak – pedagog i wychowawca
Pedagogiczne dziedzictwo
Janusza Korczaka jest ciągle
aktualne, żywe i
inspirujące. Łączy ono
ogólną refleksję nad
człowiekiem i
wychowaniem oraz uwagi
o praktyce wychowania.
Tym, co decyduje o
ponadczasowej wartości tej
pedagogiki są marzenia o
świecie przyjaznym
dziecku. O czasach i
ludziach, którzy
urzeczywistnią – jak pisał
Stary Doktor – prawo
dziecka do szacunku, życia
w pokoju i w radości.
19. Prawa dziecka
Do najbardziej znanych, sformułowanych przez Korczaka i obecnych w całej
jego praktyce wychowawczej praw dziecka, należą: „prawo do szacunku” oraz
„prawo by było, czym jest”. Podkreślają one podmiotowośd i autonomię
dziecka, oddalają lekceważenie, nieufnośd czy niechęd wobec dziecka. Mówią
o potrzebie porozumienia i współpracy z dzieckiem, o akceptowaniu trudu
jego rozwoju, wiedzy i niewiedzy, języka, twórczości, sukcesów i porażek.
Zwracają uwagę na potrzebę zrozumienia i czułości dla dziecięcego bólu i
krzywdy. Mają – wreszcie – wprowadzid najmłodszych, na równych zasadach z
dorosłymi, w życie społeczne, zlikwidowad bariery hamujących rozwój,
umożliwid dostęp do edukacji i kultury.
Wzywam o magna charta libertatis, o prawa dziecka. Może ich jest więcej, ja
odszukałem trzy zasadnicze:
1. Prawo dziecka do śmierci.
2. Prawo dziecka do dnia dzisiejszego.
3. Prawo dziecka, by było tym, czym jest .
*...+ niespornym jest prawo *dziecka+ do wypowiadania swych myśli, czynnego udziału
w naszych o nim rozważaniach i wyrokach. Gdy dorośniemy do szacunku i ufności,
gdy samo zaufa i powie, co jest jego prawem – mniej będzie zagadek i błędów.
20. Dziecko jest pełnym człowiekiem
Codzienna praktyka życiowa dowodzi – powiada J. Korczak – iż na
dziecko patrzy się zwykle w kategoriach „jutra”, w wymiarze
przyszłych jego osiągnięd, sukcesów, wartości. Jest to kardynalny
błąd, o daleko idących konsekwencjach. Taka postawa prowadzi do
redukcji dziecka, tak w płaszczyźnie osobowej, jak i społecznej. Z
tego powodu Stary Doktor z troską i nieco z przekorą apelował, aby
nie oddawad dziecka „w niewolę jutra”. „Jutro” jest wrogiem dziecka.
Partnerski i odpowiedzialny stosunek wobec dziecka oznacza
postrzeganie go w wymiarze „dziś”, czyli takim, jakim ono jest w
aktualnej fazie rozwoju psychofizycznego. Tylko w ten sposób
można dostrzec pełnię małego człowieka. Ale do tego konieczna jest
zmiana perspektywy. Miarą i normą stosunku wobec dziecka nie
może byd wiedza o człowieku dorosłym, lecz wiedza o dziecku
właśnie, jego rozwoju, potrzebach, możliwościach. Stąd
konsekwentny wniosek i postulat Korczaka: nie ma miłości
wychowawczej, mądrej, głębokiej i trwałej bez dążenia do możliwie
najpełniejszego poznania dziecka.
21. Miłośd pedagogiczna
Miłośd pedagogiczna (wychowawcza) u Janusza Korczaka, przedstawiona
najpełniej w słynnym na cały świat eseju Jak kochad dziecko (1919), jest czymś
więcej, aniżeli uczuciem, tanim sentymentem czy odległą, abstrakcyjną
dyrektywą. To naczelna i powszechna zasada wychowawcza, od której zależy
wolnośd dziecka i jego prawo do nieskrępowanego rozwoju. Powinna
obowiązywad wszystkich uczestników wychowania i opieki, zwłaszcza:
wychowawcę, nauczyciela, rodzica, także szkołę, dom dziecka, internat. Miłośd
wychowawcza jest wyraźnie skrystalizowaną postawą aksjologiczną oraz
opartym na niej pragmatycznym działaniem pedagogicznym. Więcej – to służba
społeczna, a nawet „walka o dziecko”. To krytycyzm i niezgoda wobec krzywdy
i fałszu, w jakim znalazło się dziecko, a jednocześnie jest to budowanie i
przeżywanie nowych relacji z dzieckiem: spotkania, dialogu, zaufania. To
obowiązek wnikliwego, społeczno–wychowawczego diagnozowania dziecka i
jego świata, oraz – przede wszystkim – poznawania siebie samego w roli
pedagoga, wychowawcy lub rodzica. Miłośd pedagogiczna ma byd realna: moja,
a nie czyjaś, rozwijana tu i teraz, a nie kiedyś, w jakimś późniejszym terminie,
przy jakiejś okazji. I tu jest miejsce, podkreśla Korczak, na „intuicję
macierzyoskiego serca”.
22. Wychowawca wychowawców
Janusz Korczak niezmiennie podkreślał, iż miłośd pedagogiczna jest
niezbywalnym elementem postawy zawodowej wychowawcy czy
nauczyciela. To przede wszystkim „wartośd zadana”, do której się
dochodzi i którą można rozwijad poprzez codzienne rozwiązywanie
tysięcy wielkich i małych dziecięcych problemów
Wychowawca autentyczny – a nie jak kpiąco mówił Korczak: „dozorca
ścian i mebli, ciszy podwórka, czystości uszów i podłogi” – to osoba
odznaczająca się wysokim poziomem samowiedzy. Stary Doktor radził
wychowawcom: „Poznaj siebie, zanim zechcesz dzieci poznad. Zdaj sobie
sprawę z tego, do czego sam jesteś zdolny, zanim dzieciom poczniesz
wykreślad zakres ich praw i obowiązków”. Jest duża szansa, że taki
wychowawca będzie – przywołując kolejną fundamentalną myśl Korczaka
– „wyzwalał”, „wznosił”, „kształtował”, „uczył”, „pytał”, zamiast: „wtłaczał,
„ciągnął”, „ugniatał”, „dyktował”, „żądał”.
23. Dom Sierot: mikrokosmos wychowania
Podejmując w 1912 r. funkcję dyrektora Domu Sierot przy ulicy Krochmalnej
92 w Warszawie, Janusz Korczak zaczął wprowadzad w życie wizję praw
dziecka i szczęśliwego dzieciostwa. Zapewne nie byłoby to możliwe bez
współudziału naczelnej wychowawczyni Domu, Stefanii Wilczyoskiej.
Dom Sierot, przeznaczony dla dzieci biedoty żydowskiej, był pełnym i
konsekwentnym, systematycznym i precyzyjnym projektem wychowawczym.
Miał na celu wychowanie do samowychowania, a tym samym –
przygotowanie dzieci do samodzielnego życia. Podporządkowana temu była
cała organizacja Domu, począwszy od szczegółowych ustaleo higienicznych i
żywnościowych, poprzez naukę, gry i zabawy, po udział dzieci w pracach
gospodarskich i zarządzaniu Domem.
Była to przestrzeo dziecięcego rozwoju, realny świat życia, pracy, nauki i
odpoczynku. I co najważniejsze: to bliskie i przyjazne dziecku środowisko
współtworzyły same dzieci we współpracy z wychowawcami. Tu, w naturalnej
atmosferze grupy rówieśniczej, dzieci miały równe prawa i obowiązki. Uczyły
się koleżeostwa i przyjaźni, poznawały, co to wzajemna pomoc i współpraca,
tu także uczyły się norm życia zbiorowego i rozwiązywania konfliktów
społecznych.
24. Mikrokosmos wychowawczy Domu Sierot był funkcją twórczej pedagogiki i
takich nowatorskich technik wychowawczych, jak: tablica ogłoszeo, skrzynka do
listów, szafa znalezionych rzeczy, gazetka dziecięca, system dyżurów, wspólne
posiedzenia z dziedmi. Popularne były także „zakłady o coś”, „listy wczesnego
wstawania”, „plebiscyty”, „pocztówki” – wyróżnienia.
Jednakże sercem zakładowego życia był słynny sąd koleżeoski. Umożliwiał on
dzieciom „zaskarżanie” innych, także wychowawców; również Korczak był
oskarżony przez dzieci. Stary Doktor podkreślał i wyjaśniał, że głównym
zadaniem tego sądu nie było karanie dla karania, a kształtowanie postaw
samooceny, zrozumienia i przebaczania. Dzięki wymienionym „urządzeniom
pedagogicznym” realne stawały się takie cele i wartości pedagogiki Korczaka, jak
np. demokracja i dialog, obywatelstwo i podmiotowośd dziecka, śmiałośd i
samokontrola, radośd i śmiech, twórczośd i indywidualnośd.
25. Pedagogika alternatywna: humor i modlitwa
Humor i modlitwa, ważne i oryginalne rysy pedagogiki uprawianej przez
Janusza Korczaka, w sposób widoczny rozszerzały możliwą refleksję o
wychowaniu, a jednocześnie występowały przeciwko pedagogice formalnej,
przedmiotowej, rygorystycznej. Jak pokazuje Stary Doktor w Pedagogice
żartobliwej, źródłem pedagogicznego żartu i humoru jest stała obserwacja
tego, co dziecko robi, jak się zachowuje, co mówi w rozmowach z
rówieśnikami i dorosłymi. Przez pryzmat humoru można poznad dziecko, jego
zdolności i twórczośd, to także naturalny i ważny sposób komunikacji z
najmłodszymi.
Podobną – poznawczą i ekspresyjną – funkcję pełnią poetyckie wypowiedzi
Janusza Korczaka: Sam na sam z Bogiem. Modlitwy tych, którzy się nie modlą.
Modlitwy te są formą autorefleksji i samopoznania, sposobem artykułowania
radości i żalu, pragnieo i dążeo. Symbolicznie łączą realne i transcendentalne
przestrzenie wychowania. Modlitwa jest także drogą szukania oparcia i
sprzymierzeoca w codziennym trudzie życia. Drogą otwartą dla wszystkich –
matki, dziecka, uczonego, artysty, kobiety lekkich obyczajów. Pedagog–
wychowawca, który sięga po tego rodzaju modlitwę woła ustami Korczaka:
„Daj *Boże+ dzieciom dobrą wolę, daj wysiłkom ich pomoc, ich trudom
błogosławieostwo”.
26. Wychowanie w sytuacji skrajnej
Czas wojny i okupacji hitlerowskiej, mrok Szoah, tragedia ludzi i narodów
– wszystko to mogłoby oznaczad kompletną klęskę wychowania, w tym
także bankructwo Korczakowskiej „mądrej miłości” pedagogicznej. Tak
nie było. Stary Doktor wraz z dziedmi z Domu Sierot znalazł się w
warszawskim getcie. W tej „dzielnicy skazaoców”, na powierzchni około
400 ha zostało stłoczonych około 450 tys. osób. Powszechny był głód,
szalały choroby zakaźne, brakowało odzieży i opału. Widmo zagłady
odbierało nadzieję na przyszłośd. Skrajnej sytuacji getta nie wytrzymywali
zwłaszcza najmłodsi. Chmary samotnych, głodnych i wycieoczonych,
nędznie ubranych dzieci włóczyły się po ulicach w poszukiwaniu jedzenia.
Działający w getcie sierociniec Korczaka był oazą spokoju, wyspą
względnego szczęścia. Nie tylko chronił przed zewnętrznymi zagrożeniami,
ale był również terenem planowej pracy wychowawczej, pracy „według
nadziei”. Poza tym, a może przede wszystkim, Korczak walczył o dzieci, o
ich życie. Był wtedy „bojownikiem o kawałek chleba”.
Korczak był wychowawcą do kooca. Pozostał wierny nadziei aż po śmierd.
27. Korczak – pisarz, publicysta
Jqko pisarz i publicysta rozpoczął od obiegu popularnego.
Felietony w „Czytelni”, przeznaczone dla warstw niższych, budowały relację
partnerską. Ich autor sytuował się na równi z czytelnikami, ukazywał się
jako ktoś, kto podobnie poszukuje drogi życiowej, dwiczy gust i wyrobienie.
Pierwszą powieśd Dzieci ulicy (1901) Korczak wydrukował właśnie w
„Czytelni”, stapiając w jedno zatroskanie krzywdą małych ulicznik ów z
sensacją, modną w ówczesnym piśmiennictwie popularnym. Nie brakowało
w powieści też element ów utopii, kształtującej i później Korczakowską
wyobraźnię reformatorską ( Szkoła życia, 1907/8 z jej fantastyczno –
utopijnym obrazem szkoły służącej całej ludzkości).
W tekstach z rubryki Na mównicy na pozór pozwalał przemawiad faktom i
tylko faktom – drobinom bezpośredniej obserwacji dołów społecznych,
zaludnionych gromadą małych żebraków, gazeciarzy, dzieci bezdomnych i
opuszczonych (wstrząsający opis takich i podobnych środowisk zamieści w
studium Nędza Warszawy , 1901, i później w Obrazkach
szpitalnych, 1908/9, cyklu reportaży z lekarskiej praktyki wśród żydowskiej
biedoty) . Ale tak je przedstawiał, że ich zapis stawał się dramatycznym
apelem, by coś z tą relacją zrobid
28. Przyszedł do „Głosu” z powieścią Dziecko salonu (publikacja w odcinkach
1904/5). W tej powieści rozwojowej, ukazującej proces dojrzewania
bohatera, zmierzył się z poetyką typową dla okresu modernizmu:
autotematyzmem, naturalistyczną wiernością zapisu, narracją
pierwszoosobową.
Elementy te poddał próbie – i odrzucił. W konfrontacji z dramatem
ludzkiego istnienia zarysowanego w powieści, subiektywna ekspresja
buntu i chłodna oraz reportażowa relacja okazały się niewystarczające. Jej
niedokooczenie zawiera ważne przesłanie: wobec grozy realnego życia,
on, Korczak, już tak dalej pisad nie będzie:
Papieru szkoda, atramentu szkoda. Ci, którzy robią papier i atrament,
może by się wzięli do pieczenia chleba .
29. Temat: dziecko – główny przedmiot fascynacji, stanie się
zasadniczym tematem pozostałych utworów tego czasu: kolonijnych
reportaży Mośki, Joski i Srule, 1910, Józki, Jaśki i Franki, 1911,
opowieściSława, 1913 i zbioru Bobo, Feralny tydzieo, Spowiedź
motyla, 1914. Kontynuuje tu Korczak wnikliwą obserwację psychiki i
zachowao dziecięcych (łącznie z zaczątkową świadomością
niemowlęcia: Bobo) i prezentowanie „niedoli dziecięcej ” jako
gryzącego wyrzutu pod adresem dorosłych. Pozytywiści,
przedstawiając smutne losy dziecięcych bohater ów (Prus,
Konopnicka), pokazywali poprzez nie społeczne problemy epoki.
Korczak poszedł dalej jeszcze. Pr ócz okrutnej doli dzieci plebejskich
– pochodnej ich położenia w społeczeostwie – Korczak ukazywał
głębię egzystencjalnego konfliktu między małymi i dużymi, kulturą
dorosłych a odrębnym światem dziecięctwa. „Nie ma dzieci – są
ludzie ” – ten paradoks Korczaka –wychowawcy tworzył podwaliny
pisarstwa poświęconego dziecku i zaangażowanego w jego obronę.
30. Specyficzne właściwości pisarstwa Korczaka: zmysł konkretu, drobiazgowa
obserwacja, stylistyka wzorowana na mowie potocznej i języku dzieci,
partnerski, dialogowy stosunek do czytelnika – środki wypracowane w tym
pierwszym okresie, znalazły świetne zastosowanie w tekstach niefikcjonalnych,
poświęconych wychowaniu. Tych, kt óre znamy najlepiej (nie licząc Króla
Maciusia) , czyli w tetralogii Jak kochad dziecko , 1919/1920, w Momentach
wychowawczych , 1919, Prawie dziecka do szacunku , 1929.
To model pisania, które nie poucza, ale zachęca do myślenia. Nie wykłada tez,
lecz pokazuje sceny, rysuje konkretne sytuacje wychowawcze, gdzie dzieci są
pełnoprawnymi bohaterami, ukazanymi w dialogu, w interakcji, w pełni cech
własnych i zarazem właściwych ich dziecięctwu.
31. Wybrane utwory:
-Bankructwo małego Dżeka, 1924;
- Kajtuś Czarodziej, 1935);
- Pedagogika żartobliwa, 1939);
-słynne, poprzedzające ją, gadaninki radiowe Starego Doktora (1934 –
1939, z przerwami), najmocniej nasycone owym „podsłuchanym”
językiem dziecięcym, wyzyskanym również z powodzeniem w „Małym
Przeglądzie ”, piśmie dla dzieci żydowskich (1926 –1939).
- Dzieci Biblii: Mojżesz(1937/1939). W opowieśd wpisana jest historia
poszukiwania własnej prawdy o wydarzeniu:
Mówisz: nie wiem. ( …). Myślisz. Szukasz prawdy. Czekasz. ( …) Mówię:
wyczytałem to w Biblii. (...) Wiem więcej (...), ale ty szukaj też, sam szukaj.
32. Zainteresowania biblijne obudziły w Korczaku podróże do Palestyny (1934,
1936). W eseju O nowy epos (1936) sugerował, że „trzeci powrót Żyd ów
do swej ziemi ” wart jest eposu na miarę Biblii.
„Oszalałemu w niewiedzy światu ”, jak się wyraził w liście do
palestyoskiego przyjaciela, zadedykował utwór dramatyczny Senat
szaleoców (wystawiony 1931). W przedstawioną tu groteskową wizję
wpisał wiarę, że dziecko jest jedyną szansą na duchowe odrodzenie
ludzkości: Bóg w tysiącu maleokich iskierek przenika do jego serca. Dziecko
– przedmiot studiów i partner w trudnej sztuce wychowania staje się tu
kategorią metafizyczną, figurą istotną w planie nadziei mesjanistycznej.
Przedstawione jest jako pielgrzym do Ziemi Obiecanej ( Trzy wyprawy
Herszka, 1939), której legenda wraca w gettowych utworach, łącznie
z Pamiętnikiem, 1942 (m.in. Głos Mojżesza …, Głos Ziemi Obiecanej...,
1942 ).
Również ówczesna Palestyna urastała do roli mesjanistycznego symbolu,
znaku lepszych możliwości dla świata (w listach z lat trzydziestych).
Manifestacją ponadwyznaniowej religijności Korczaka i zarazem
umiejętności głębokiego wczuwania się w duchowośd i psychikę innych
pozostaje zbiór prozy poetyckiej Sam na sam z Bogiem. Modlitwy tych,
którzy się nie modlą (1922).
33. Nie wolno zostawiad świata takim,
jakim jest.
Źródło: „Nowe książki”, Wiedza
Powszechna, 1990, s. 33.