E-mail marketing jest zdecydowanie najskuteczniejszą formą promocji biznesu.
Aby jednak zyskać na nim tak wiele, jak to możliwe, trzeba spełnić kilka warunków.
Wszystkich tu nie dam rady omówić, ale dowiesz się z artykułu, czego na pewno nie wolno przeoczyć.
2. E-mail marketing jest zdecydowanie najskuteczniejszą formą
promocji biznesu.
Aby jednak zyskać na nim tak wiele, jak to możliwe, trzeba spełnić kilka
warunków.
Wszystkich tu nie dam rady omówić, ale dowiesz się z artykułu, czego na
pewno nie wolno przeoczyć (więcej o budowaniu listy i email marketingu
dowiesz się Tutaj…).
Lista kontaktów – tak, ale własna
Lista kontaktów to gwarancja sukcesu e-mail marketingu. Może być
krótka, ale musi być Twoja.
Nie kupuj bazy, bo to kompletny nonsens. Osoby, które same zapiszą się
do Twojego newslettera, będą nim zainteresowane, a w kupnej bazie masz
adresy osób, które były zainteresowane czymś zupełnie innym.
Nawet jeśli wiele osób otworzy Twoją wiadomość, to mało kto
zainteresuje się jej treścią.
W liście kontaktów zdecydowanie należy zadbać przede wszystkim o
jakość, a nie o ilość. Fakt – budowa listy kontaktowej trwa bardzo długo,
ale to czas, który nie będzie zmarnowany.
Wiadomość wiadomości nierówna
Istnieje kilka różnych typów wiadomości.
Dla uproszczenia przyjmijmy, że każdy mailing można przypisać do jednej
z dwóch kategorii:
• oferta (coś jak gazetka reklamowa) lub…
• informacja z ofertą.
3. Staraj się wysyłać jak najwięcej wiadomości drugiego typu, dlatego, że to
one działają wizerunkowo, budują świadomość marki, a i odbierane są
lepiej.
Sama oferta nic nie mówi o Twojej firmie, a zasypywanie odbiorców
reklamami na pewno szybko zuboży Twoją listę kontaktów o kolejne
adresy.
Nareszcie masz narzędzie, którym rządzisz
Pakując olbrzymie pieniądze w reklamę AdWords, a tym bardziej
pozycjonowanie, karmisz giganta, od którego kaprysów jesteś absolutnie
zależny.
Google zmienia regulaminy reklama, zakazując reklamy niektórych typów
stron, a w pozycjonowaniu jest jeszcze ciężej, bo tutaj zasady gry nawet
nie są jawne.
Facebook działa podobnie, natomiast e-mail marketing już nie: lista
kontaktowa jest Twoja, masz do tych ludzi indywidualny dostęp, znasz ich
preferencje i możesz kontaktować się z nimi na własnych zasadach.
E-mail marketing nie zniknie któregoś dnia dlatego, że nagle ktoś zabroni
reklamy firm z nazwami na literę B, bo nie ma kto tego zabronić.
Tylko Ty kontrolujesz co, kiedy, do kogo i którędy wyślesz, a niezależność
jest w cenie.
Lista adresowa to wartość sama w sobie
Wielkość listy adresowej jest swego rodzaju wyznacznikiem jakości
wysyłanych treści.
Jeśli się kurczy, masz od razu dowód na to, że coś idzie nie tak, że mailingi
są kiepskie a oferta niezbyt interesująca.
Ściągnięcie ludzi na listę nie zawsze jest wyzwaniem prostym, niekiedy
nawet karkołomnym, utrzymanie ich też nie jest igraszką, ale
4. rozbudowana lista to coś, dzięki czemu możesz mieć dostęp do
kilkudziesięciu nawet tysięcy potencjalnych klientów, ludzi, którzy są z
pewnością zainteresowani tym, co masz im do przekazania.
Żadna inna forma reklamy nie jest ani tak precyzyjna, ani nawet w
przybliżeniu tak skuteczna.
Są oczywiście drobiazgi
Nie każdy e-mail marketing działa.
Takie szczegóły jak data, a nawet godzina wysyłki wiadomości, kolor
czcionki czy użyty zwrot grzecznościowy przesądzają o skuteczności
kampanii.
Ba, jeśli źle dobierzesz tytuł, możesz stracić klientów, zanim ich na dobre
zyskasz, ale na szczęście są sposoby, aby tego uniknąć.
Nie da się ich już omówić w tym artykule, ale jestem pewien, że kiedyś to
zrobię, a nawet jeśli nie – na pewno dasz sobie radę, bo już wiesz, na czym
się skupić.
Pamiętaj jednak, że sama lista adresowa to za mało – trzeba mieć plan, jak
ją spożytkować, żeby nie stracić czytelników przez jednego nierozważnie
wysłanego maila...
Przeczytaj więcej na blogu:
http://www.ebiznesdlakazdego.pl/jak-reklamowac-biznes-
internetowy-czesc-3-e-mail-marketing/