Łucja Piekarska - Duraj, "Opowieść o świecie, który jest naprawdę", Blokowiska
1. Uczestnictwo w subkulturach wynika z potrzeby
odnalezienia swojego miejsca w otaczającym świe-
cie. Hip hop pozwala przetrwać na blokowisku – bo
snucie prawdziwej opowieści o życiu w blokowej
rzeczywistości skutecznie tę rzeczywistość oswaja.
W hip hopie ważne jest wyłącznie życie „naprawdę”,
nie ma tu miejsca na górnolotną kreację. Czysty „ra-
port z życia”, jakim często chce być rap, wywalczył
sobie w kulturze popularnej własną niszę, a raperzy
lubią budować swój wizerunek bojowników o god-
ność i szacunek dla świata, który przedstawiają
– tego świata, o którym często zapominają main-
streamowe piosenki.
Podobnie jak inne subkultury, hip hop oferuje
więc własny model poruszania się wśród przygnia-
tającej różnorodnością, współczesnej rzeczywistości.
Kiedy wszystko się zmienia, trzeba mieć coś stałego,
albo przynajmniej wiedzieć, gdzie tego szukać. Mło-
dzi ludzie (zresztą nie tylko oni) potrzebują dobrych
rozwiązań na życie; te, które wystarczały rodzicom,
nie mają dzisiaj racji bytu. A możliwości wyboru jest
przecież tyle, że łatwo się pogubić. Subkultury, które
funkcjonują równolegle do dominujących systemów
znaczeń i wartości, dostarczają narzędzi pomocnych
w nawigacji po globalnym oceanie stylów i opcji ży-
ciowych. Nieograniczony wybór jest trudną próbą doj-
rzałości, a subkultury nieco go ułatwiają. Co więcej,
obiecują stabilność światopoglądową. Ta potrzeba
utrzymania wyrazistości prowadzi do konformizmu
wewnątrzgrupowego (jeśli jesteś punkiem, to wia-
domo, co myślisz o...), jednocześnie jednak przy-
należność do grupy ułatwia podejmowanie wyborów,
definiuje normy dobrego stylu i wskazuje to, co jest
w życiu najważniejsze.
globalne: lokalne
łucja piekarska-duraj
Hip hop, globalna kultura przedmieść i bloko-
wisk, rozwinął się dzięki dobremu połączeniu ele-
opowieść o świecie,
mentów lokalnych z wzorami obowiązującymi w całej
hiphopowej społeczności. Odwołuje się do ważnych
wartości, takich jak godność, szacunek i wolność,
ale nie ucieka w odległe od życia rejony niezrozu-
który jest naprawdę
miałej sztuki wysokiej. Artyści hip hopu deklarują,
że nie chcą epatować przemocą – pokazują, jak
jest, zamiast pistoletu używając mikrofonu. Hip hop
od początku swojego istnienia unika homogenizacji:
już w czasach jego narodzin na wielokulturowym
subkultura hip hopu Bronksie, kiedy doszło do spotkania jamajskich
20
2. Kim jesteśmy? Siedzimy na dziewiątym
w bloku
Zarazem W podziemiach EHa badamy
spokój
Życia gdy wszyscy klepią tą sama biedę
My na Olimpie szybciej dalej
My z numerem jeden
rytmów z brazylijską capoeirą, ustaliła się w jego ob- Oto WK, to mój Eden , wie3ny spokój
rębie zasada różnorodności. Ta różnorodność musi Trzynaste piętro, tysiące okien wokół
jednak mieć uzasadnienie, a w hip hopie uzasadnienie I chociaż wabią mnie wciąż setki pokus
ma tylko to, co autentyczne (a nie kreowane, jak to jest Mam [dźwięki hip hopu na] 13 [piętrze
w bloku]
np. w ruchu gotyckim, gdzie wyznacznikiem są m.in.
czarne stroje inspirowane modą dekadencką). (tekst: Afrodef__GreenBoyz)
Autentyczność i oryginalność, wartości kluczo-
we do utrzymania każdego wizerunku osadzonego
w etosie hip hopu, wymagają mocnej deklaracji przy-
należności do konkretnego sąsiedztwa. Zakorzenienie
w lokalności uautentycznia hiphopowe sprawozdania
o świecie, a odniesienie do wspólnej mitologii społecz-
ności hiphopowej nadaje im ważności.
dawno temu w Ameryce
Mitologia hip hopu powstała na Bronksie, w cza-
sie, gdy rozwijała się tam bez większych przeszkód
legalna przedsiębiorczość. Emigranci materializowali
ciężką pracą amerykański sen, utrzymując dzięki
niej jednorodzinne domki z ogródkami. Końcem tej
epoki była decyzja komisarza Mosesa o budowie
w tej okolicy autostrady. Domy zaczęto masowo
wyprzedawać, a po firmach pozostały niezliczone
pustostany. Nowi mieszkańcy – wielodzietne rodziny
karaibskie – zastali dzielnicę opustoszałych zakła-
dów produkcyjnych, której industrialna scenografia
została wkrótce wzbogacona o ogromną jednostkę
mieszkaniową. Bronks podzieliły między siebie gru-
py zajmujące się przemytem, handlem narkotykami
i innymi brudnymi interesami. Szczyt gangsterskiej
ery przypadł na lata 70.
Tak powstało gangsterskie graffiti. Podział kontroli,
a więc władzy nad rewirami Bronksu był sankcjono-
wany przez napisy na murach. Graffiti było przede
wszystkim sposobem oznaczania granic (podobne
wykorzystanie graffiti trwa zresztą do dziś, co widać
wszystkie fot. w artykule: aleksander duraj
dobrze w futbolowych oświadczeniach typu „tu rządzi
Wisła”). Dla gangów z Bronksu istotne było zakreślenie
granic małych światów opanowanych przez konkret-
ne grupy. Kiedy epoka Black Spades i innych gangów
Nie odbierajcie nam prawa do
zaczęła odchodzić w przeszłość, w hip hopie nieźle wolności
rozwinęło się graffiti polityczne, a także artystyczne,
Do spokoju Ducha do wersów
przypominające bardzo plakat. Skrót i plama barwna złożoności
składały się tutaj na jasne komunikaty. Do wrażliwości, do tych trzech słów,
Na murach, które są dla hip hopu księgą, gdyż życie To nie pościg
znajdziemy dziś nadal krótkie komunikaty o tym, Miłość, spokój, harmonia – niech w
jak wygląda hiphopowe życie. To skrótowe, za- Twym świecie gości
kodowane informacje odwołujące się do palenia (tekst:Afrodef__GreenBoyz)
21
3. jointów („THC”), wyrażające sprzeciw wobec policji
(„Ch.W.D.P.”) czy opisujące sens działań graficiarzy
– np. akronim ACNE tłumaczony jest jako „adrenalina
cechuje naszą egzystencję”, USD jako „uprzyjemnij
sobie dzień” albo „ulica czyni domy”. Dwa ostatnie
skróty odnoszą się do nazw załóg writerów, czyli
twórców graffiti.
równość i szacunek
Hip hop zrewolucjonizował myślenie o sztuce,
bo stał się dowodem na jej demokratyzację. W koń-
cu każdy ma prawo mówić o swoim świecie, a przez
to, że nie jest doskonały, staje się autentycznym
„chłopakiem stąd”, czyli „ziomem”.
Żeby robić hip hop, dobrze mieć mikrofon i kompu-
ter z możliwością mieszania muzyki. Ale tak naprawdę
wystarczy głos, byle był dobrze sprzężony z rozumem.
Nie potrzeba ani wyjątkowych zdolności wokalnych,
ani skomplikowanej techniki gry na instrumentach.
Głosem można zrobić bitbox, czyli naśladować per-
kusję. A przede wszystkim – głosem można nawijać
o tym, jaki świat jest naprawdę. Chodzi o ten świat,
który jest znany najlepiej, czyli swoje strony, dzielnica,
sąsiedztwo, podwórko. Wiadomo, że czasem świat
jest trochę nonsensowny i chaotyczny, szczególnie,
kiedy najważniejsza jest zabawa. Rap przypomina
więc czasem sałatę słowną, a czasem jest popisem
językowej akrobacji, prawdziwej rymotechniki.
Żeby tańczyć w hip hopie, najlepiej mieć też po-
rządną podłogę, salę ćwiczeń, energetyzujące drinki
i stały dostęp do trenerów. Ale tak naprawdę wystar-
czy parę sklejonych pudeł, na których można kręcić
bańkę na głowie albo miękko falować do elektro. Nie
Ej mam farta, odnalazłam go w sobie, trzeba walczyć z prawem grawitacji, jak w klasycz-
jest tylko mój, nie ma go dla innych nym balecie. Najważniejsze jest samozaparcie przy
kobiet, codziennych treningach.
Bez pośpiechu, żyję z dystansem, Żeby być malarzem hip hopu, nie potrzeba studiów
tak jak jaram się rapem a nie w akademii, a galerie zastąpione są ulicami. Zamiast
plastikowym baunsem, płótna potrzebna jest ściana, a zamiast pędzla – farba
w sprayu. Znowu, obok fantazji ważne jest dobre
Słyszysz, ten hałas mocno sprzyja, sprzężenie ręki z rozumem. Przekonanie, że sztuka
to wyjazd, jak wolisz, podróż w inny ma mieszkać na ulicy, wiąże się zarówno z początka-
wymiar, mi hip hopu, kiedy życie tam właśnie się toczyło, jak
każdy z nas jest częścią wielkiego i z dążeniem do powszechnej dostępności komunika-
świata, tów graffiti, do nadania im szerokiego zasięgu.
którego drzwi strzeże Africabambatta, Taka zasada równania szans w dostępie do two-
(tekst: Envi__Heart Beat) rzenia sztuki nie oznacza dowolności. Hip hop często
odwołuje się do swojego odnawianego na wiele spo-
22
4. Prosto z serca, nie każdy raper to
morderca
Nie każdy z Nas w młode umysły jad
wwierca
Jest cała masa wartości w tym całym
bagnie
Le3 jak można było się spodziewać
kryją się na dnie…
(tekst: Afrodef__GreenBoyz)
sobów kanonu. Zawsze ważny jest indywidualny styl,
ale improwizacje (freestyle) są akceptowane wtedy,
gdy twórca okazuje również szacunek dla starej
szkoły (oldschool).
szlagier i nawijka
Poszukiwania korzeni hip hopu zawiodłyby nas
poprzez nowojorski Bronks aż do Afryki. Jednak
dzisiaj internacjonalistyczną społeczność hiphopo-
wą łączy przede wszystkim to, że odwołuje się ona
każdorazowo do swojego terenu. Gdziekolwiek robi
się hip hop, jest on tamtejszy, własny, lokalny. To lo-
kalna przestrzeń nadaje hip hopowi sens.
Raper opowiada historię o tym, jak jest napraw-
dę, a że zna się dobrze na swoim terenie, a nie
na abstrakcyjnych prawdach, opowieść może doty-
czyć tego, co się działo ostatniej nocy, albo jak jest
beznadziejnie, albo jakie błędy życiowe popełnili inni
– ale w najbliższym otoczeniu. W przeciwieństwie
do szlagieru, który dotyczyć ma sytuacji podobnych
zawsze i wszędzie, rap dzieje się tu i teraz. Ważne
jest, kto mówi (chociażby „f.i.s.z. i jego brat”) i kiedy
mówi (jeden ze znanych raperów nosił nawet ogrom-
ny zegarek ręczny, żeby przypominać o „tu i teraz”),
a także skąd pochodzi (np. „prosto z Bogucic”). „Ziom”, „ziomal” – określenia te oznacza-
Hip hop lokalny oswaja wzory, które obowiązu- ją „swojego” i dobrze pokazują logikę lokal-
ją globalnie. Dobrze widać to w warstwie językowej. nego zastosowania powszechnych wzorców
W polskim hip hopie funkcjonuje słowo emce (z ang. w subkulturze hip hopu: są przekształceniem
MC – microphone i master of ceremony), ale także polskiego archaizmu „ziomek” dokonanym
słowo pis (czyli ang. peace). Ogólna zasada to: na jej potrzeby. Innym przykładem adaptacji
asymilować, co możliwe, i oswajać, co obce. Jeśli językowej, często stosowanej w subkulturze
korzenie hip hopu tkwią w Afryce, a polski hip hop hip hopu, jest używanie nieortograficznego
chce być spójny w swoim etosie, potencjalny kon- zapisu w polskich słowach, co nawiązuje
flikt rozwiązuje się tłumacząc, że my – podobnie jak do analogicznych, afro-amerykańskich od-
Murzyni – przeszliśmy piekło poddania obcym. Kolor kształceń języka angielskiego.
skóry jest tu drugorzędny, liczy się deklarowana przy-
należność do narodu ludzi mocy i magii. W końcu
to oni stworzyli każdy ważny gatunek muzyczny. I tak
lokalność rozciąga się na cały świat.
23